Ulga podatkowa na badania i rozwój, dodatkowe pieniądze na polską energetykę, dobre informacje płynące z rynku rolnego mimo rosyjskiego embarga i wreszcie wzrost aktywności obywatelskiej w miastach - dużo dobrych wiadomości można było usłyszeć podczas trzeciego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Ponad 40 paneli dyskusyjnych odbyło się podczas trzeciego dnia Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Dużym zainteresowaniem cieszyły się m.in. sesje poświęcone reindustrializacji i innowacjom.
Jarosław Neneman, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów zapowiedział, że zniknie ulga podatkowa na zakup technologii, a zostanie wprowadzona ulga na wydatki na badania i rozwój. Nowe przepisy nie wejdą jednak w życie wcześniej niż nie zostanie zniesiona procedura nadmiernego deficytu. - Dopóki jesteśmy w procedurze nadmiernego deficytu można zapomnieć o wszelkich nowych ulgach -stwierdził minister Neneman. - Wyjście z procedury widać już jednak na horyzoncie - dodał.
Duża część debaty ,,Energetyka jądrowa w Europie i w Polsce" poświęcona była udziałowi polskich przedsiębiorstw w budowie elektrowni jądrowej w Polsce. Dostawcy technologii jądrowych, którzy są zainteresowani realizacją polskiego programu jądrowego zapewniają, że udział polskich firm w tym przedsięwzięciu będzie znaczący.
- Areva i EDF opracowały listę ponad 160 polskich firm, które mogłyby wziąć udział w budowie polskiej elektrowni jądrowej. Areva spodziewa się, że udział polskich przedsiębiorstw w budowie elektrowni jądrowej będzie znaczący - mówił Jean-André Barbosa, dyrektor Areva na Polskę i Europę Środkowo-Wschodnią.
Także inni dostawcy technologii byli przekonani, że polskie firmy mogą być widoczne na budowie polskiej elektrowni jądrowej. - Potrzebujemy znakomitych lokalnych firm, które mogą pracować na budowie elektrowni jądrowej w Polsce. W Polsce takich firm jest wiele. Przygotowujemy już listę dostawców, z którymi będziemy mogli współpracować przy polskim projekcie jądrowym - zadeklarował Takao Kurihara, dyrektor generalny ds. systemów jądrowych, dział sprzedaży międzynarodowej i marketingu, kierownik departamentu rozwoju energetyki jądrowej Litwy z Hitachi Power Systems Company.
Nowy budżet Unii Europejskiej przewiduje możliwość znaczącego wsparcia inwestycji w energetyce, a Polskie grupy energetyczne są zainteresowane tym źródłem finansowania - takie wnioski płyną z panelu ,,Inwestycje w energetyce - finansowanie". Prowadzący debatę Wojciech Hann, partner i lider Zespołu Środkowo-Europejskiego Energetyki i Zasobów Naturalnych w Deloitte, przytoczył szacunki, według których nakłady w Europie na inwestycje dotyczące energetyki i gazownictwa w latach 2010-2020 mają wynieść nawet bilion euro. Z tej kwoty na Polskę ma przypaść ok. 25 mld euro. Jak wskazał Hann, polskie grupy energetyczne nie odstają poziomem ratingów od zachodnich koncernów.
Dotychczas unijne dotacje miały marginalny udział w finansowaniu projektów energetycznych. Nowe i obiecujące perspektywy stwarza w tym zakresie Program Infrastruktura i Środowisko. Do tego dochodzi jeszcze tzw. Plan Junckera, którego celem jest pobudzenie inwestycji prywatnych oraz realizowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego.
Pozytywne informacje płynęły także z sesji ,,Polska żywność na świecie": ubiegły rok nie był zły dla eksporterów polskiej żywności. Mimo utraty rynku rosyjskiego, zwiększyliśmy sprzedaż na rynku krajowym oraz eksport do krajów unijnych, a nasi przedsiębiorcy aktywnie poszukują nowych rynków zbytu - powiedział podczas debaty Lucjan Zwolak, zastępca prezesa Agencji Rynku Rolnego (ARR). Optymistycznym sygnałem jest to, że maleje zainteresowanie mechanizmami wsparcia dla eksporterów, np. dla producentów owoców i warzyw dotkniętych rosyjskim embargiem. - Zakładamy, że sprawdzi się stare przysłowie, że ,,co nas nie zabije, to na wzmocni" - dodał Zwolak.
Podczas debaty zastanawiano się nad perspektywą rozwoju eksportu na rynek chiński, który jest ogromnie chłonny i który staje się rynkiem konsumentów.
Z kolei podczas panelu ,,USA i Europa - pakt na finiszu" rozmawiano o zaletach i zagrożeniach wynikających z paktu TTIP (Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji). Obu stronom grozi albo podpisanie układu ograniczonego tylko do liberalizacji handlu, co wypaczy jego pierwotne założenia i na co nie godzą się pewne grupy przemysłowe (np. sektor motoryzacyjny), albo odłożenie dalszych negocjacji na bliżej nieokreślony czas, kiedy zmieni się prezydent Stanów Zjednoczonych, a w wielu krajach Europy rządy - wynikało z dyskusji.
- Kontestujący przyszłą ustawę to ludzie żyjący mitami i emocjami, a nie twardą analizą danych - powiedział Howard Chase, dyrektor ds. rządowych Dow Europe. - Jest to jednak problem, który muszą rozwiązać rządy państw negocjujących, prowadząc odpowiednią kampanię wyjaśniającą.
O pieniądzach i mieście przyjaznym dla ludzi rozmawiano podczas sesji poświęconej budżetowi obywatelskiemu. Prezydent Gorzowa Wielkopolskiego Jacek Wójcicki stwierdził, że po 25 latach funkcjonowania samorządu widać zmianę podejścia do idei samorządności - w kierunku uczestnictwa mieszkańców w procesie decyzyjnym.
Dla Jarosława Makowskiego, radnego Sejmiku Śląskiego, dyrektora Instytutu Obywatelskiego w latach 2010-2015, dobre miasto to takie, gdzie dobrze żyje się 8-latkowi i 80-latkowi. - Wiem, że w tym miejscu zabrzmi to jak herezja, ale w budżecie partycypacyjnym kasa nie jest najważniejsza. Cele są dwa: edukacja i integracja. Istotna rzecz, to także współpraca. Tam gdzie ludzie współpracują, zyskują wszyscy. Tam gdzie walczą, tracą wszyscy - mówił Makowski. Na zakończenie debaty wręczono nagrody w konkursie ,,Mieszkam tu! Mądre pomysły na mądre miasto".