Miasto wycofało się z pomysłu budowy wzbudzającej wiele kontrowersji Bramy Trzeciego Tysiąclecia. Przypomnijmy, że obiekt za 30 milionów złotych miał stanąć na skwerze na rondzie Powstańców Śląskich.
Urzędnicy miejscy w piątek po południu przedstawili szczegóły Wieloletniego Planu Inwestycyjnego Wrocławia na lata 2013-2017. W wykazie najważniejszych projektów i realizacji zadań związanych z rozwojem miasta w najbliższych latach nie znalazła się budowa Bramy Trzeciego Tysiąclecia.
- Doszliśmy do wniosku, że brama nie jest niezbędna w kontekście społecznym i rezygnujemy z niej dla pilniejszych zadań - mówi Elżbieta Urbanek, szefowa departamentu infrastruktury i gospodarki w magistracie.
Wiadomo więc, że ten obiekt do 2017 roku na pewno nie powstanie. Ale niemal przesądzone jest, że w przyszłości do budowy kosztownej "bramy" również raczej nie dojdzie.
- Jeszcze zastanawiamy się nad planem zagospodarowania tego terenu i na chwilę obecną rozważamy różne koncepcje wykorzystania przestrzeni na tym skwerze - zaznacza Elżbieta Urbanek.
Budowa Bramy Trzeciego Tysiąclecia od początku budziła wiele kontrowersji. Sporo wrocławian wskazywało, że powstanie obiektu za 30 milionów złotych kompletnie mija się z celem. Wydaje się, że po kilku latach urzędnicy doszli do tych samych wniosków.
Przypomnijmy, że decyzja o przerobieniu popularnego ronda, a właściwie jego wnętrza, w Bramę Trzeciego Tysiąclecia została podjęta w 2007 roku. Do wiosny 2009 roku miało być już pozwolenie na budowę i wyłoniony wykonawca. Co właściwie miało powstać na rondzie? Najbardziej widocznym i charakterystycznym punktem koncepcji Michała Tellera, architekta, który wygrał konkurs na to miejsce, były dwie szklane tafle (wyższa wysoka na 45 metrów), otwarte jak strony książki w kierunku ulicy Zaporoskiej.
W planie inwestycji do roku 2017 nie znalazła się również budowa galerii lalek w podziemiach placu Solnego. - Na te potrzeby zaadaptowane zostaną pomieszczenia Teatru Lalek, co w zupełności wystarczy w tym przypadku - dodają urzędnicy.