Kontrakt na zarządzanie Stadionem Miejskim jest bezpieczny - twierdzą przedstawiciele firmy SMG, operatora wrocławskiego obiektu. Ale jednocześnie przyznają, że toczą się negocjacje w sprawie poszczególnych zapisów umowy i zaprzeczają jakoby mieli wobec miasta zaległości finansowe.
Obecnie miasto płaci firmie SMG za zarządzanie stadionem 8,8 mln rocznie. Z kolei lwia część zysków z imprez organizowanych przez operatora na wrocławskim obiekcie wraca do miejskiej kasy, a tylko 15 proc. pozostaje u firmy zarządzającej.
Teraz te zasady mają się zmienić. Magistrat chce płacić SMG mniej (albo wcale), a dochodem dla operatora miałyby być przede wszystkim zyski z organizowanych eventów.
- Nie ma ryzyka, że umowa zostanie wypowiedziana. Zgadzamy się z miastem co do pryncypiów, a negocjujemy jedynie detale. Zależy nam na tym, by współpraca była bardziej efektywna. Jeśli mamy przejąć większą odpowiedzialność finansową, musimy mieć też więcej kontroli nad tym, co na stadionie się dzieje - mówi Michael Brill, regionalny wiceprezes SMG Europe.
Wiceprezes SMG Europe zaprzecza, że jego firma nie zapłaciła magistratowi należnych mu pieniędzy.
- My wobec miasta nie mamy żadnych zaległości finansowych, pewne opóźnienia z płatnościami mają jedynie poszczególni sponsorzy. A to miasto jest winne nam trochę pieniędzy - dodaje Brill.
Jednym z zarzutów, jakie operatorowi stawia magistrat jest zbyt wolne poszukiwanie firmy, która stałaby się oficjalnym sponsorem wrocławskiej areny.
- Można powiedzieć, że już prawie znaleźliśmy sponsora tytularnego. Trwa to tyle czasu, bo zależy nam na współpracy długofalowej z prestiżową firmą. Chcemy podpisać umowę na co najmniej 10-12 lat, a nie 2-3. W tym momencie negocjujemy z trzema potencjalnymi sponsorami. Sprawa powinna wyjaśnić się najpóźniej do końca roku - mówi Marcin Wojczyński, zastępca dyrektora zarządzającego SMG Polska.
Operatorowi powoli udaje się również skomercjalizować powierzchnię na stadionie. SMG wynajęło już wszystkie loże VIP na trybunie zachodniej, kilkanaście wolnych pozostało po przeciwległej stronie obiektu. Firma sprzedała 1/3 wszystkich krzesełek VIP i wynajęła ponad 3 tys. mkw. (z 9 tysięcy) powierzchni handlowo-biurowej. Wśród najemców znalazły się m.in. przedsiębiorstwa budowlane, przemysłowe i spożywcze.