[...] "I2 Development rozpoczął również budowę portfolio nieruchomości komercyjnych we Wrocławiu.
"Wystartowaliśmy z budową biurowca przy ul. Oławskiej na ponad 2 tys. m kw., a także inwestycji przy. ul. Jana Pawła II, w której docelowo znajdzie się ok. 11 tys. m kw. biur i usług. W przygotowaniu mamy również inne projekty komercyjne i część z nich może ruszyć w tym roku" - podał Misztal. Koronną inwestycją I2 Development będzie zabudowa terenu po byłym szpitalu im. Babińskiego przy ul. Jana Pawła II. Na zakup nieruchomości spółka wydała blisko 36 mln zł.
"To działka o powierzchni 2,64 ha w samym centrum miasta. Prace już ruszyły. W ciągu kilku lat powstaną tam biura, apartamenty, lofty i powierzchnia usługowa" - skomentował Misztal. Wiceprezes poinformował, że spółka jest w stanie realizować w jednym czasie dużą liczbę inwestycji, gdyż posiada własnego generalnego wykonawcę i biuro architektów.
Na pytanie, czy I2 Development planuje ekspansję na nowych rynkach, odpowiedział: "Bardzo dobrze oceniamy rynek wrocławski, zarówno jeśli chodzi o mieszkaniówkę, jak i biura. Jest na nim jeszcze wiele do zrobienia. Rozglądamy się oczywiście za lokalizacjami w innych miastach, ale podchodzimy do tego z rozwagą"." [...]
XVIII-wieczna fortyfikacja w ścisłym centrum miasta! Deweloper zamierza wkomponować w nową inwestycję kazamatę – budowlę, która chroniła żołnierzy przed ostrzałem artyleryjskim.
No bo pewnie na bieżąco zmienia się koncepcja i nie wiadomo jeszcze jaka część będzie mieszkaniowa, biurowa, czy handlowa. A może hotel jakiś wcisną, a może będzie kilka obiektów i kilka nazw, może jacyś inwestorzy się pojawią do wydzielonej części inwestycji. W sumie przecież jeden budynek już sprzedany jest podobno...
"Rafis" napisał: Według mnie panikujecie. Po pierwsze to, że coś jest zabytkiem to nie oznacza, że nie można tego np nadbudować czy przebudować - patrz np hotel Monopol czy wiele kamienic. Poza tym te obiekty są duże i proste(zarówno to przedwojenne jak i ten paskudny biurowiec) a takie budynki łatwo się zmienia na lepsze. Dlatego wierzę, że z tego biurowca w łatwy sposób da się zrobić coś fajnego co będzie wizytówką wlotu na Stare Miasto, a nie straszakiem.
Przeróbka, modernizacja jednak nigdy nie pozwoli na "rozwinięcie skrzydeł" Wiesz co mam na myśli?
Syrenkę też można odpicować, ale to nigdy nie będzie Mercedes, nie mówiąc już o Porsche
Według mnie panikujecie. Po pierwsze to, że coś jest zabytkiem to nie oznacza, że nie można tego np nadbudować czy przebudować - patrz np hotel Monopol czy wiele kamienic. Poza tym te obiekty są duże i proste(zarówno to przedwojenne jak i ten paskudny biurowiec) a takie budynki łatwo się zmienia na lepsze. Dlatego wierzę, że z tego biurowca w łatwy sposób da się zrobić coś fajnego co będzie wizytówką wlotu na Stare Miasto, a nie straszakiem.
Szczerze nawet w Niemczech, w Hamburgu, potrafią wyburzyć takie obiekty, które choć są stare, to swoją architekturą nie dodają okolicy uroku. I takie są właśnie wyżej wymienione prze R77 zabudowania. Stare, ale beż większej wartości architektonicznej i naturalną koleją rzeczy jest by takie budynki były burzone na rzecz nowych inwestycji. To jest naturalne dla miast i nawet we wrocławskim Starym Mieście nie widzieli powodu by brzydactwa chronić.
Bardzo dobra wiadomość. W końcu konserwator zadziałał tak jak powinien i nie uległ inwestorowi. To idiotyczne, żeby w obrębie Starego Miasta budować nowoczesne osiedla i wyburzać kilkusetletnie budowle. Takie rzeczy były możliwe i są tylko w mało cywilizowanych krajach, do których Polska w tej dziedzinie się zaliczała i wciąż zalicza, choć małe światełko w tunelu widać. Jak komuś brakuje nowoczesnych budowli to niech sobie jedzie oglądać i spacerować po nich, jest ich setki we Wrocławiu, bezstylowych i kulfoniastych. Dzięki konserwatorowi (w końcu!) zostaliśmy od tego syfu tym razem uchronieni. A czego się można byłoby spodziewać po I2 w tym miejscu myślę, że można ocenić po tych obiektach, które już wybudowali. Ostatnia ich budowla na Kniaziewicza myślę, że nie pozostawia żadnych złudzeń. Jak piękne mogą być lofty pokazuje miasto Łódź, które z tym sobie najlepiej radzi w Polsce. Powinniśmy się od Łodzi uczyć, mówią o nich w tym temacie na całym świecie. Za to o wrocławskiej współczesnej architekturze, albo się w ogóle nie mówi, albo źle się mówi. Wyjątkiem jest Maćków. Ale to kropelka w morzu tandety. Jeżeli te stare budowle przetrwają najbliższe 20 lat to przyjdzie nowe pokolenie, które to zrozumie i z pewnością, jeżeli będą wyburzać to w pierwszej kolejności obiekty typu Justin Center, hotel Scandic, hotel Park Plaza, plac Nowy Targ i dziesiątki innych obiektów, które zniszczyły na długie lata centrum Wrocławia. Jeszcze raz chapeau bas dla konserwatora, w końcu nie dał plamy!
Drodzy Państwo, wierzcie lub nie, ale nawet na takiej, a nie innej decyzji (brak wyburzeń), I2 Development zarobi. Może mniej zarobi, ale zarobi. A przede wszystkim nie będzie musiał dużo inwestować, brać dużych kredytów lub czekać na pieniążki z GPW. Pan Misztal i jego wspólnicy, to naprawdę rozsądni ludzie i uwierzcie, nie są głupcami. Nie ma też mowy o żadnym rozwiązywaniu umowy z Urzędem Marszałkowskim. Nie ma ku temu powodów. Musicie się jednak pogodzić z tym, że nie będzie to inwestycja, o jakiej być może marzyliście odnośnie tego terenu, tej części tego miasta. Nie wierzę też w to, że Pan Misztal nie wiedział w co wchodzi i co go może czekać. Dogłębne analizy tych budynków i potencjału terenu oraz różne analizy zagospodarowania zrobiło wcześniej przynajmniej dwóch innych, potencjalnie zainteresowanych tym terenem. I to za sporą kwotę. Im się ten interes nie opłacał, bo oni chcieli wycisnąć z tego terenu znacznie więcej i głównie budować, a nie bawić się w ciuciubabkę z konserwatorem
Zastanawiam się gdzie teraz deweloper urządzi te ciągi sklepów i restauracji, knajpek w parterach tych starych budynków? Przecież wszystkie te budynki będą objęte nadzorem konserwatorskim, a jak wiadomo, tam w parterach nigdy nie było miejsca i nie były przewidziane w tych budynkach funkcje handlowo-usługowe.
"Tores" napisał: Jeżeli to wszytko prawda to wygląda że I2 weszło na mine
Bardzo śmierdzącą minę i to ustawioną przez społeczeństwo, bo dopiero po zakupie działki zaczęły się pojawiać głosy, że zburzom i zostanie kamieni kupa i bloczki dla bogatych. Niestety, typowe dla Polski
Teraz tak sobie myślę i widzę też analogię do tej sytuacji ze szpitalem w przypadku innego zakupu I2 Development, a mianowicie narożnej kamienicy na skrzyżowaniu Powstańców Śląskich i Wielkiej, na przeciwko Sky Towera. I2 Development kupił tą nieruchomość za niewielkie pieniądze, praktycznie nie miał konkurentów w przetargu. Oczywiście kupił ten budynek bardziej ze względu na bardzo atrakcyjną lokalizację, a nie z myślą o tym, że ten budynek tam postoi. Jednak i w tamtym przypadku na razie wszelkie większe inwestycje są nazwijmy to delikatnie "mocno utrudnione". Więc żeby nie generować strat (czytajcie: "pusty, niszczejący budynek), szybko przeprowadza remont by urządzić w nim biura i żeby budynek na siebie zarabiał. Z biznesowego punktu widzenia - dobra decyzja, skoro na nic więcej nie można sobie teraz tam pozwolić (i nie chodzi o kasę na inwestycje, tylko po prostu "blokadę możliwości rozwinięcia TEMATU"").
może jak będzie mógł to wycofa się i z tej, bo nie wiem czy lofty w byłym szpitalu, przepraszam - "zabytku", łatwo się sprzedadzą (nie mówiąc nawet o koszcie takiego przekształcenia)
Jedno co widać gołym okiem, to, że I2 Development chce bardzo szybko zarabiać na tym zakupie tego terenu, dlatego też zależy mu na jak najszybszym i na jak najmniej kosztownym uruchomieniu biur na wynajem w tym PRL-owskim budynku. Dalsze "problemy" (a będą one duże w przypadku wielu z tych budynków), zostawia sobie jak widać na póżniej.
ps: Pamiętacie, jak całkiem niedawno, kilkanaście miesięcy temu, I2 Development wygrał gładko przetarg na miejską działkę przy Pl Społecznym, obok "Bunkra". I bardzo szybko z niej zrezygnował, wycofując się z jej zakupu.
Niestety, to prawda. Gdybym był na miejscu Pana Misztala, to rozwiązałbym umowę z Urzędem Marszałkowskim, albo zaządał sporego odszkodowania. Teraz rozumiem, dlaczego nie było chętnych na tę działkę i te budynki i dlaczego wszyscy wielcy, z *** na czele, omijali ten przetarg i ten teren szerokim łukiem.