S17 znajdzie się na liście pewnych inwestycji drogowych, rozpoczętych przed 2013 rokiem – zapewniał we wtorek przedstawiciel rządu. We wtorek w Warszawie kilkaset osób zorganizowało kolorową manifestację. Na kosy i balony walczyliśmy o budowę ważnej drogi
Do Warszawy pojechali związkowcy, ludzie kultury, przedsiębiorcy i zwykli mieszkańcy, którym zależy na rozwoju regionu. Zabrali ze sobą balony, transparenty i ...kosy.
– Rozumiem, że śmierć bez kosy to nie śmierć, ale z kosami nie pójdziecie – tak warszawski policjant przywitał uczestnika pikiety przebranego za śmierć. Kosy powędrowały do autokaru, a manifestanci pomaszerowali pod kancelarię premiera. Towarzyszył im ogłuszający dźwięk przenośnych syren, trąbek i gwizdków i wybuchających petard.
Przed rządowym gmachem uczestnicy pikiety rozwinęli transparenty i machali tablicami: "Lublin to ludzie”, "Lubelszczyzna czy to Polska jeszcze?”, "Dość polityki, zbudujcie drogę S17”.