Przewaga wprowadzeń nad zakupami nowych mieszkań we Wrocławiu w drugim kwartale wyhamowała gwałtowny wzrost cen i odbudowała ofertę na rynku pierwotnym. Wyraźny wzrost sprzedaży w czerwcu potwierdził wciąż silny popyt.
Wrocław, drugi obecnie największy mieszkaniowy rynek regionalny w Polsce odczuł mocno efekt zamrożenia gospodarki, a różnica w wolumenie transakcji r/r przekroczyła tu 60% (średnia krajowa dla sześciu największych miast w Polsce wynosi 55%).Liczba transakcji zrealizowanych od kwietnia do czerwca była niższa od liczby lokali, których sprzedaż uruchomiono, co spowodowało wzrost poziomu oferty.
Z analiz firmy JLL opublikowanych w najnowszym raporcie "Wrocław 2020" sytuacja we Wrocławiu, trzecim pod względem skali obrotów rynku mieszkaniowym w Polsce (po Warszawie i Krakowie) w ciągu ostatnich sześciu lat dzięki proaktywnej polityce lokalnego samorządu oraz owocnej współpracy działających na tym rynku deweloperów, architektów i urbanistów powstał klimat dla stabilnego i zdrowego wzrostu tego rynku. Najlepiej świadczy o tym fakt, że od czasu poprzedniego kryzysu na rynku mieszkaniowym w 2009 r. zarówno sprzedaż, jak i oferta rosła tu niemal nieprzerwanie. Co ciekawe w 2019 r. sprzedaż zrealizowana przez deweloperów działających we Wrocławiu wyniosła 10 700 lokali i była o zaledwie 200 mieszkań gorsza niż ta, odnotowana na rynku krakowskim.
- Kluczem do sukcesu rynku wrocławskiego jest jego duża stabilność i niemal idealna równowaga pomiędzy popytem i podażą. Deweloperzy bardzo elastycznie dostosowują swoją ofertę do oczekiwań nabywców, a dzięki sprawnej pracy urzędów decyzje inwestycyjne mogą być sprawniej weryfikowane przez rynek niż np. na porównywalnym rynku krakowskim - wyjaśnia Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego w JLL.
Stabilność ta wyraża się nie tylko w utrzymywaniu na określonym, atrakcyjnym dla nabywców poziomie oferty, ale i cen. Przy skali obrotów porównywalnej ze znacznie większym rynkiem krakowskim rozdźwięk pomiędzy indeksem cen mieszkań w ofercie i tych, które znalazły w danym okresie swoich nabywców we Wrocławiu jest zaskakująco niewielki. To świadczy o tym, że oferta odpowiada oczekiwaniom i możliwościom nabywców. Znamienne jest również to, że średnia cena mieszkań pozostających w ofercie na rynku wrocławskim na koniec czerwca, wynosząca 8 600 zł/mkw., była aż o 16% niższa niż ta zanotowana w Krakowie.
REKLAMA
W ostatnich latach poziom zakupów inwestycyjnych dokonywanych przez nabywców indywidualnych stanowił we Wrocławiu znaczącą część całej puli realizowanych transakcji. W stolicy Dolnego Śląska poziom ten wynosił 30%.
Tymczasem swoją aktywność podtrzymali, a nawet zwiększyli inwestorzy instytucjonalni lokując swój kapitał w projektach z mieszkaniami na wynajem – jak np. TAG Immobilien i Resi4Rent albo w akademikach jak np. Student Depot.
- Wrocław i Kraków to duże, stabilne rynki, które mają szansę rozwijać się w najbliższych latach dzięki stałemu popytowi napędzanemu atrakcyjnością rynków pracy, turystyką i prężnie działającymi ośrodkami akademickimi. Wiele będzie jednak zależało od dalszego rozwoju pandemii i jej bezpośredniego wpływu na istotne dla danego rynku grupy popytowe, jakimi są inwestorzy indywidualni w Krakowie i nabywcy kupujący lokale za gotówkę na własne potrzeby we Wrocławiu. Polityka niskich stóp procentowych, a w konsekwencji polityka banków w zakresie braku oprocentowania lokat bankowych, faworyzują wyraźnie grupę tzw. „gotówkowców”, którzy zachęceni brakiem alternatywnych form lokowania nadwyżek finansowych, ponownie ruszą na zakupy na rynku mieszkaniowym - mówi Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor Działu Badań Rynku Mieszkaniowego, JLL
Artykuł opracowany na podstawie raportu JLL - "Wrocław 2020"