Krakowski magistrat podejmuje kolejną próbę uzyskania funduszy na tzw. studium wykonalności metra w Krakowie. Tym razem urzędnicy liczą na nowy program unijny.
Studium wykonalności to dokument, który pozwala określić m.in. najkorzystniejszy przebieg planowanej podziemnej kolejki, dokładne koszty budowy metra, sposób finansowania inwestycji. Stworzenie takiego dokumentu to koszt ok. 8 milionów złotych. Dopiero na podstawie takiego dokumentu można myśleć o rozpisaniu przetargu na prace projektowe i samą budowę.
Miejscy urzędnicy od dwóch lat bezskutecznie starają się zdobyć pieniądze na studium, W sprawie metra nadal brak konkretów, przez co inwestycja nie może ruszyć z miejsca.
Władze Krakowa o pieniądze na podziemną kolejkę (najpierw studium wykonalności, później na budowę) zaczęły starać się już w 2014 roku, po rozstrzygnięciu w referendum. Wtedy jednak okazało się, że rząd nie udzieli takiego wsparcia. Brakowało oficjalnego dokumentu, który potwierdzałby, że wydawanie pieniędzy państwa i funduszy unijnych na podziemny transport jest w ogóle zasadne. W związku z tym magistrat ogłosił przetarg na opracowanie studium rozwoju transportu dla Krakowa do roku 2030. Przetarg wygrało Biuro Inżynierii Transportu Pracownie Cejrowski & Krych z Poznania. Dokument poznaliśmy w styczniu 2016 roku. Specjaliści z Poznania zarekomendowali dwa rozwiązania.
Rozwiązanie pierwsze
(8 mld zł) To budowa linii metra z Nowej Huty do Bronowic, wraz z rozwojem sieci tramwajowej i budowa dwóch tras metrobusu (autobus jeżdżący po wydzielonych pasach).
(8 mld zł) To budowa linii metra z Nowej Huty do Bronowic, wraz z rozwojem sieci tramwajowej i budowa dwóch tras metrobusu (autobus jeżdżący po wydzielonych pasach).
Rozwiązanie drugie
(3 mld zł) Zakłada rozbudowę szybkiego tramwaju (więcej linii niż w wariancie pierwszym), do tego proponują wydrążenie tunelu tramwajowego pod ścisłym centrum miasta.
(3 mld zł) Zakłada rozbudowę szybkiego tramwaju (więcej linii niż w wariancie pierwszym), do tego proponują wydrążenie tunelu tramwajowego pod ścisłym centrum miasta.
Do Studium przygotowanego przez poznańskich specjalistów uwagi mieli przedstawiciele zespołu ds. metra, który po referendum powołał Prezydent Krakowa. Wówczas okazało się że, są potrzebne dodatkowe kosztowne badania, geologiczne i archeologiczne dotyczące ostatecznej wizji dla krakowskiej komunikacji, jako studium podziemnych rozwiązań. Koszt 8 mln zł. Przez urzędników i specjalistów badania tłumaczone jest tym, że obejmowały by m.in. uwarunkowania geologiczne i konserwatorskie dla tuneli i podziemnych stacji. Badana nie zostały zrealizowane z powodu braku środków.
Rząd pomoże?
Pięć miesięcy temu wydawało się, że przełom jest blisko. Wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel oznajmił, że odbył rozmowę z wiceminister rozwoju Jadwigą Emilewicz. – Powiedziała, że znajdą się pieniądze na opracowanie studium dla podziemnej komunikacji w naszym mieście – podkreślał w maju na łamach Dziennika Polskiego Tadeusz Trzmiel.
Tymczasem już w sierpniu 2016 roku, okazało się, że Kraków nie może w tej sprawie liczyć na rządowe wsparcie.
Światełko w tunelu
Władze miasta nie składają broni, wierzą że pieniądze uda się im zdobyć z unijnego programu Connecting Europe Facility (Łącząc Europę). W jego ramach przyznawane będą fundusze m.in. na innowacyjne projekty transportowe.
Władze miasta nie składają broni, wierzą że pieniądze uda się im zdobyć z unijnego programu Connecting Europe Facility (Łącząc Europę). W jego ramach przyznawane będą fundusze m.in. na innowacyjne projekty transportowe.
– Obecnie gmina Kraków uwzględniając wymagania programu CEF rozważa możliwość zgłoszenia propozycji projektu pn. "Koncepcja wraz ze studium wykonalności dla budowy szybkiego, bezkolizyjnego połączenia szynowego na kierunku wschód zachód w ramach systemu miejskiego transportu zbiorowego w Krakowie – informuje na łamach Dziennika Polskiego Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
Sam nabór wniosków do CEF niebawem ruszy. Konkurentem Krakowa w walce o unijne dofinansowanie będzie prawdopodobnie m.in. stolica Podkarpacia. Rzeszowscy dziennikarze Gazety Wyborczej informują, że władze Rzeszowa chcą zgłosić innowacyjny projekt dotyczący, nadziemnej kolejki Monorail.