[Lublin] Lublinianie kupują duże mieszkania

Kajtman

Trzy i czteropokojowe mieszkania o metrażu sięgającym nawet 80 mkw. cieszą się obecnie dużym zainteresowaniem wśród mieszkańców Lublina. Klienci chętnie kupują je zwłaszcza w południowo-zachodnich dzielnicach miasta. Na popyt może wpływać dobra opinia o tej części Lublina oraz aktualna sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych.

 

Zauważyliśmy ostatnio znaczącą zmianę preferencji klientów. Wcześniej oglądali przeważnie mieszkania o metrażu w granicach 50 mkw. Teraz są zainteresowani większymi, nawet 80-metrowymi lokalami – mówi Ewa Starownik z biura lubelskiego dewelopera Willowa II. – Wśród tych osób przeważają rodziny z dziećmi. Jednak o większe metraże niż do tej pory pytają też rodzice, którzy chcą kupić mieszkanie dla studiującego dziecka oraz klienci zainteresowani  mieszkaniami pod wynajem.

 

Obserwacje deweloperów potwierdzają pośrednicy. – Kiedyś klienci szukali głównie mieszkań dwupokojowych i kawalerek. Teraz pytają o trzy i czteropokojowe lokale – mówi Marcin Rogowski z biura nieruchomości HomePlace w Lublinie.

 

Nie brakuje nawet chętnych na duże lokale w tych inwestycjach, które są dopiero na etapie przygotowywania. – Przy ul. Jantarowej w Lublinie, czyli w nowej części dzielnicy Węglin, chcemy niebawem zbudować osiedle Leśne Zacisze. Klienci już teraz rezerwują tutaj mieszkania. Najczęściej wybierają 75-metrowe, składające się z czterech pokoi i aneksu kuchennego bądź odrębnej kuchni – mówi Ewa Starownik.

 

Jednak metraż nie jest jedyną rzeczą, która przyciąga klientów. – W przypadku południowo-zachodnich dzielnic Lublina, takich jak Czuby i Węglin, zainteresowanie dużymi mieszkaniami może się wiązać z dobrą opinią, jaką cieszy się ta część miasta. Obie dzielnice są uważane za zadbane. Klienci doceniają ich dobrą infrastrukturę i nowoczesny wygląd. Inwestują więc chętnie w duże mieszkania, zarówno na własny użytek, jak i pod wynajem – tłumaczy Marcin Rogowski.

 

Nie bez znaczenia są również kwestie związane z dostępnością kredytów mieszkaniowych. – Na popyt może też wpływać fakt, że od przyszłego roku minimalna wysokość wkładu własnego przy zakupie mieszkania na kredyt wzrośnie dwukrotnie, z pięciu do dziesięciu procent. Osoby zainteresowane zakupem może to skłaniać do podejmowania szybszych decyzji. Poza tym, raporty z rynku wskazują, że kredyty hipoteczne od lat nie były tak tanie, jak teraz. To również może zachęcać do kupowania – ocenia Marcin Rogowski.