To już pewne. 180 mln euro – tyle wynosi kwota dofinansowania na transport intermodalny w Polsce. Komisja Europejska zatwierdziła projekt, a inwestycje będą finansowane z unijnego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. Program potrwa do czerwca 2026 roku i w założeniu ma zwiększyć konkurencyjność towarowych przewozów intermodalnych względem drogowych. To też następny krok w kierunku rozwoju transportu kolejowego. Dlaczego Europa stawia kolej na właściwie tory?
Jak wynika z wyliczeń Rady UE, transport kolejowy w UE odpowiada za 1,9% konsumpcji energii i 0,4% emisji gazów cieplarnianych. Kolej jest ekologiczna i może być jak game changer dla transportu towarów w przyszłości. Dlatego ma powstać dziewięć korytarzy sieci bazowej, łączących koleje z drogami, szlakami morskimi i śródlądowymi szlakami wodnymi, a także portami i lotniskami w całej Unii. Zmiany, które wspierają przenoszenie przewozów towarowych na bardziej ekologiczne środki transportu to cel i zdecydowany kierunek obrany przez branżę TSL również w Polsce. Jednak wyzwania, które im towarzyszą wymagają naszej uwagi.
– Konieczne jest stworzenie spójnych i klarownych ram prawnych, które uwzględnią specyfikę transportu intermodalnego oraz zagwarantują bezpieczeństwo, ochronę środowiska i uczciwą konkurencję. Regulacje te powinny obejmować kwestie takie jak standardy bezpieczeństwa, opłaty za korzystanie z infrastruktury transportowej, ubezpieczenia i odpowiedzialność w przypadku uszkodzeń towarów czy wypadków. Dodatkowo powinny dążyć do eliminacji krajowych ograniczeń oraz umożliwiać dostęp do środków wsparcia gospodarczego – komentuje Kamelia Vasileva, Gopet Trans.
Brak odpowiedniej infrastruktury kolejowej sprawia, że lokalny rynek transportowy jest nieskuteczny i niekonkurencyjny na dłuższą metę. Polska jest częścią głównych europejskich łańcuchów dostaw, a firmy zlecające transport przywiązują coraz większą uwagę do dekarbonizacji, dlatego też zauważalna jest większa otwartość na przyjmowanie transportu intermodalnego jako części swoich długoterminowych polityk ESG.
– Z drugiej strony klienci wymagają również jasnych, dokładnych wskazań czasu tranzytu, dlatego dostępność towarów zarówno do dalszej produkcji, jak i sprzedaży jest kluczowa. Z opóźnieniami i nawet zakłóceniami spowodowanymi infrastrukturą nie możemy być konkurencyjni. Idealnie byłoby, gdybyśmy poprzez modernizację zarówno dróg, jak i kolei, zdołali stworzyć odpowiednią mieszankę usług, wykorzystując te rozwiązania efektywnie – dodaje Vasileva.
Nad tym pracuje między innymi Komisja Europejska, która dokonała kolejnych zmian w dyrektywie o transporcie kombinowanym (dyrektywa 92/106/EWG). Rewizja tego dokumentu, która miała udoskonalić przepisy, w rezultacie może zniechęcić przewoźników i spedycje do wyboru zrównoważonego transportu z powodu barier administracyjnych i zbyt skomplikowanych procedur. Uwagi do zmienionej dyrektywy zostały zgłoszone w lutym br. przez IRU, czyli Międzynarodową Unię Transportu Drogowego.
Kolej emituje mniej
Jak podaje Urząd Transportu Kolejowego do przewozu ładunku o masie 1000 ton potrzebny jest jeden pociąg, a w transporcie drogowym przynajmniej 36 samochodów ciężarowych. To obrazuje skalę, na jaką w przyszłości może działać kolej. Skąd taki wniosek? Według danych Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu KE – sektor transportu odpowiada za prawie jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych w Europie. Niemal trzy czwarte z tego przypada na transport drogowy, z czego samochody ciężarowe generują aż jedną czwartą. Do osiągnięcia zerowej emisji netto gazów cieplarnianych, według celów UE, pozostało tylko 26 lat.
– Wzrost emisji pochodzi ze zwiększenia ruchu drogowego, wynikającego z rozwoju gospodarczego. Drugim czynnikiem mogło być zaniedbanie inwestycji w infrastrukturę kolejową w porównaniu z przedsięwzięciami drogowymi. W rezultacie istotna część emisji CO2 może być skutkiem zatorów drogowych oraz czasów bezczynności w ruchu drogowym. Przeniesienie części ruchu z dróg na koleje mogłoby przyczynić się do rzeczywistej poprawy. Ponadto ruch drogowy mógłby być bardziej efektywnie wykorzystany na pierwszej i ostatniej mili, podczas gdy najdłuższy odcinek podróży mógłby być realizowany przez kolej – zauważa Vasileva, Gopet Trans.
Koncentracja na intermodalności to jeden ze sposobów zrównoważonych wyborów w transporcie i ten kierunek rozwoju branży TSL jest obecnie jednym z kluczowych. Elektryczne ciężarówki nie są już taką daleką przyszłością, jak mogłoby się wydawać.
– Jednak są one nadal kosztowną inwestycją, wymagającą dobrze rozwiniętej infrastruktury. Dlatego też musimy działać tu i teraz. W Gopet w 2022 roku zmniejszyliśmy emisję dwutlenku węgla o ponad 4,3 tys. ton w stosunku do ubiegłego roku, wykorzystując dostępne rozwiązania intermodalne, a od 2013 roku jest to już ponad 206,5 tys. ton dwutlenku węgla mniej. Ponadto przez dziewięć ostatnich lat działalności przekierowaliśmy ponad 565 tys. ton ładunków na transport kolejowy. Z intermodalnością wiążemy także kolejne nasze projekty w Polsce i w Europie. Już dzisiaj mamy kilka aktywnych rozwiązań funkcjonujących w Europie we współpracy z długoletnimi dostawcami i partnerami oraz intensywnie pracujemy nad rozwojem kolejnych – komentuje Kamelia Vasileva.
Jest potencjał
Według danych Polskiego Funduszu Rozwoju za styczeń 2024 roku w przewozie towarów w Polsce dominował transport drogowy (49,2%). Na drugim jest kolej z 41% udziału. Jednocześnie w grudniu minionego roku masa towarów przewożonych pociągami była o 6,5% mniejsza niż rok wcześniej. W Polsce, która jest na trzecim miejscu pod względem długości linii kolejowych w UE, w całym 2022 roku przetransportowano ponad 80 tys. ton ładunków w przewozach międzynarodowych. To w kolei upatrywany jest potencjał, by transport towarowy stawał się bardziej zrównoważony oraz docelowo coraz lepiej współdziałał z przewoźnikami drogowymi i w tym kierunku zmierzają kolejne inwestycje. Warto wspomnieć, że w latach 2014-2020 UE przeznaczyła ponad 1,1 mld euro na wsparcie projektów związanych właśnie z intermodalnością, następne inicjatywy UE są w planach. O intensywności prac nad umacnianiem intermodalności w Europie świadczy też fakt, że Niemcy i Dania rozpoczęły już budowę tunelu kolejowego, łączącego Skandynawię z Europą kontynentalną.