[Olsztyn] Nowak chce budować S51. Co z obwodnicą Olsztyna?

RynekInfrastruktury
A jednak, Ministerstwo Transportu zdecydowało, że do 2020 roku powstanie droga ekspresowa S51 łącząca Olsztynek z Olsztynem. Do tej pory inwestycja znajdowała się w załączniku nr 2 programu budowy dróg krajowych na lata 2011-2015. Na miejsce na liście nie zasłużyła jednak obwodnica Olsztyna.

Nawet w planach resortu transportu na lata 2014-2020 z lutego tego roku, inwestycja była umieszczona w tym samym załączniku i co więcej, nie przewidywano, że zostanie ona sfinansowana dzięki Wieloletnim Ramom Finansowym na lata 2014-2020.


Drogę ekspresową S51 łączącą Olsztynek z Olsztynem ujęto w załączniku nr 5 do obecnie obowiązującego rządowego programu budowy dróg. Zgodnie z zapowiedziami ministra transportu, jeszcze w tym roku zostaną ogłoszone przetargi na realizację zadań z opracowanej listy, a będą one finansowane z przyszłego budżetu UE.

 

Droga będzie mieć około 13,3 km i jest na etapie przygotowań. 29 czerwca 2009 roku uzyskano decyzję środowiskową dla inwestycji. Powstał także projekt budowlany.


Początek planowanej trasy jest zlokalizowany za skrzyżowaniem z drogą powiatową nr 1370N w Tomaszkowie, a koniec w miejscowości Ameryce na styku z obwodnicą Olsztynka. Trasa będzie mieć dwie jezdnie klasy S.


Rozbudowa drogi krajowej nr 51 do parametrów drogi ekspresowej obejmuje budowę 19 obiektów mostowych, w tym dziewięciu przejść dla zwierząt dużych, średnich i małych. Przebudowane zostaną również jezdnie dróg bocznych, które będą się krzyżować z drogą S51.


Na trasie znajdą się dwa węzły drogowe, powstaną drogi zbiorcze dla ruchu lokalnego oraz drogi dojazdowe gruntowe. W ramach realizacji inwestycji powstanie także budowa obwodnicy miejscowości Dorotowo.


We wspomnianym załączniku próżno szukać wyczekiwanej obwodnicy Olsztyna. To miasto od ponad dziesięciu lat walczy o budowę trasy, która je ominie, niestety bezskutecznie. Jeszcze niedawno istniała groźba, że wygaśnie decyzja środowiskowa wydana dla obwodnicy. Na szczęście GDDKiA w Olsztynie dostała zapewnienie przyznania 10 mln zł na wykup gruntów.

 

Deklaracja centrali o przyznaniu środków na dalsze przygotowania do budowy obwodnicy Olsztyna pozwoliła na złożenie do wojewody warmińsko-mazurskiego wniosku o wydanie zgody na budowę południowej obwodnicy Olsztyna. Tym samym zwiększą się szanse na realizację inwestycji w przyszłości.

 

Okazuje się, że radość mieszkańców i władz miasta po pozytywnej decyzji w sprawie otrzymania 10 mln zł przez GDDKiA w Olsztynie jest przedwczesna. Jak podaje „Gazeta Olsztyńska”, do urzędu miasta trafiło pismo GDDKiA, która informuje, że Olsztyn jako samorząd gminny musi partycypować w kosztach wykupu gruntów pod przyszłą obwodnicę.


Prezydent miasta Piotr Grzymowicz jest oburzony pismem i stwierdza, że nie może sobie na takie sytuacje pozwolić. Dodaje, że wcześniej nie było mowy o podobnych działaniach. Jednak Karol Głębocki, rzecznik GDDKiA w Olsztynie mówi, że takie jest prawo.


– Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, w granicach miast na prawach powiatu zarządcą wszystkich dróg publicznych, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych, jest prezydent miasta. Natomiast z ustawy o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego wynika, że w granicach miast na prawach powiatu zadania w zakresie finansowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania, ochrony i zarządzania drogami publicznymi, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych, finansowane są z budżetów tych miast – tłumaczy rzecznik.


Problemem jest klasa planowanej drogi, która nie jest traktowana w kategoriach ekspresówki. Prezydenta Grzymowicza dziwi takie podejście, zwłaszcza, że, jak mówi, obwodnice wszystkich większych miast były realizowane właśnie jako drogi ekspresowe. – Moim zdaniem to decyzja polityczna i kara za to, że jako Olsztyn podnieśliśmy głowę i protestowaliśmy – oburza się Grzymowicz.