Igrzyska Olimpijskie w Soczi są najdroższymi zawodami tej rangi w historii. Według różnych źródeł ich koszt wynosi od 6 do nawet ponad 50 mld dolarów. Znaczną część budżetu pochłonęły przygotowania bazy noclegowej i infrastruktury Parku Olimpijskiego. Czy Polska jest gotowa na podobne wyzwanie?
Rekordowe Soczi
Już wiadomo, że tegoroczne Igrzyska Olimpijskie przejdą do historii nie tylko dzięki wynikom sportowych zmagań. Koszty imprezy są kilkunastokrotnie wyższe od wcześniejszych igrzysk w Vancouver i Turynie. Poza obiektami sportowymi powstała oczywiście cała sieć hoteli i obiektów do zakwaterowania gości, a także obiekty edukacyjne, zdrowotne czy kulturalne, uzdrowiska oraz kilka tysięcy mieszkań wybudowanych przez prywatnych deweloperów. A i tak bezpośrednio przed Igrzyskami pojawiły się doniesienia medialne, że nie wszystko było gotowe na czas. Koszt wielu inwestycji przekroczył przy tym wstępne założenia. Jednak wysoka cena prestiżu międzynarodowego nie odstraszyła władz Kremla. Korzyści wizerunkowe (i nie tylko) sukcesu organizacyjnego dużej imprezy sportowej są przecież widoczne gołym okiem również u nas. Mistrzostwa Europy w piłce nożnej z 2012 roku przyniosły Polsce mnóstwo pozytywnych opinii oraz konkretne inwestycje, z których korzystamy do dziś. Czy oznacza to jednak, że jesteśmy gotowi na kolejne wyzwania w olimpijskim stylu?
Polska coraz lepszym gospodarzem
Przygotowania do wspomnianych mistrzostw w piłce nożnej miały w ostatnich latach największy wpływ na rozwój infrastruktury i bazy hotelowej w Polsce. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w latach 2007 - 2012, przybyło w naszym kraju 644 hoteli (wzrost o 41%). W efekcie, mimo obaw, że może zabraknąć miejsc noclegowych dla kibiców, nie było większych problemów z zakwaterowaniem przybyłych i organizacją imprezy. – Posiadana aktualnie baza pozwala z dużo większą swobodą przystępować do obsługi kolejnych, organizowanych w tym roku w Polsce, dużych wydarzeń, jak np. Halowe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce czy Mistrzostwa Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn – wskazuje Maja Łuczak, Dyrektor Centrum Dana & SPA, kompleksu hotelowego w Zielonej Górze.
Ilość i jakość
Rośnie liczba turystów, a wraz z nią rośnie obłożenie hoteli. Co więcej, rozwój bazy hotelowej powoduje, że na rynku jest silna konkurencja, która przyczynia się do podwyższania standardów obsługi oraz lepszego dopasowania funkcjonalności i lokalizacji miejsc noclegowych do potrzeb odwiedzających. Stopniowo zwiększa się rola hoteli usytuowanych poza największymi miastami, jak Warszawa, Kraków, Wrocław czy Łódź i wpływających na turystyczną atrakcyjność poszczególnych regionów. – Coraz częściej, obok gości indywidualnych, przyjmujemy zorganizowane grupy specjalne. Wśród nich byli już np. zawodnicy Gali MMA SOUL FC, w której uczestniczył m.in. Mamed Khalidov, a także reprezentacje narodowe siatkarzy: Polski, Kuby i Argentyny – informuje Maja Łuczak z Centrum Dana & SPA – To wymagający typ klientów, którym należy zapewnić nie tylko komfortowe miejsca noclegowe i profesjonalną obsługę, ale też odpowiednie zaplecze w postaci centrum spa i rozrywki.
Dziś i jutro
Z logistycznego punktu widzenia, wydarzenia o charakterze sportowym to jednak przede wszystkim masy kibiców, które trzeba odpowiednio przyjąć. Warto zwrócić uwagę, że również tacy prywatni goście hotelowi (kibice lub po prostu turyści) oczekują dziś możliwie kompleksowej obsługi oraz wysokich standardów mieszkania. W kolejnych latach współczynnik obłożenia w hotelach będzie prawdopodobnie rósł. Wraz z nim rozwijać się będzie infrastruktura, choć już nie w tak dynamicznym tempie jak dotychczas. Zwiększy to z pewnością jeszcze bardziej atrakcyjność mikroregionów. W kraju planowane są kolejne imprezy (Igrzyska Sportów Nieolimpijskich we Wrocławiu), na inne cały czas liczymy (Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2022 r.). I choć impreza się kończy, a obiekty pozostają – raczej nie musimy obawiać się, że w tzw. międzyczasie będą one świecić pustkami.