Podsumowanie 2013 r. na rynku nieruchomości mieszkaniowych oraz prognoza na 2014 r.

Podsumowanie 2013 r. na rynku nieruchomości mieszkaniowych oraz prognoza na 2014 r.

Polska
Kajtman
Kajtman
REKLAMA

Sprzedaż nieruchomości

Rok 2013 był na rynku nieruchomości całkiem korzystny – zarówno dla deweloperów, jak i osób poszukujących mieszkań. Sprzedaż odznaczała się wysoką dynamiką, a nawet była nieco większa niż w roku 2012. Decydowały o tym m.in. atrakcyjne ceny metra kwadratowego i niskie marże deweloperów, a także działania Rady Polityki Pieniężnej, która systematycznie obniżała stopy procentowe. Początek 2013 r. nie okazał się zbyt obiecujący, ale w tym okresie zawsze następuje zauważalne spowolnienie w sprzedaży. Największy wzrost popytu zaobserwować można było w IV kwartale – klienci szukali mieszkań m.in. z uwagi na fakt, że od 2014 roku nie będzie można zaciągnąć kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości, co dla wielu osób może okazać się dużą barierą przy zakupie.


Najczęściej wybierane lokale

REKLAMA

Podobnie jak w latach ubiegłych, podstawowym kryterium wyboru nieruchomości była cena, a w dalszej kolejności lokalizacja i zaufanie do dewelopera. Klienci szukali najczęściej mieszkań dwu- i trzypokojowych o powierzchni do 50 mkw. Ma to związek przede wszystkim ze zdolnością kredytową kupujących, która utrzymywała się na poziomie 330-350 tys. zł. Na droższe mieszkania stać tylko nielicznych, dlatego deweloperzy w dalszym ciągu nie będą zainteresowani inwestycjami w mieszkania o podwyższonym standardzie.


Zapowiedzi na rok 2014

Według naszych prognoz, w 2014 roku sytuacja na wrocławskim rynku nieruchomości będzie stabilna. Popyt powinien utrzymać się na poziomie z roku 2013 bądź nieco wzrosnąć, natomiast ceny mieszkań zwiększa się średnio o około 5 proc. Dobrym krokiem w kierunku pobudzenia rynku jest na pewno program „Mieszkanie Dla Młodych”. Jednak w 2014 r. nie będzie on miał znaczącego wpływu na poziom sprzedaży mieszkań w tych województwach, gdzie wskaźnik odtworzenia mkw. jest znacznie poniżej średnich cen transakcyjnych. Przeszkodą w realizacji zakładanych dla programu celów są bowiem bardzo niskie limity cen mkw., które warunkują uzyskanie dofinansowania – w skrajnych przypadkach niedoszacowanie sięga nawet 30 proc. W efekcie klienci zainteresowani skorzystaniem z dopłaty mogą mieć poważny problem ze znalezieniem mieszkania, które spełniać będzie tak wygórowane kryteria. Z kolei deweloperzy, którym zależeć będzie na tym, by ich inwestycje zostały objęte programem, będą musieli szukać kolejnych oszczędności. Z jednej strony może to być lokowanie inwestycji na obrzeżach miast, a z drugiej ograniczenie kosztów związanych z budową placów zabaw, nasadzeniami zieleni czy też zagospodarowaniem terenu wokół osiedli.


Krzysztof Ziajka
Inkom S.A.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA