Oddział Kardiologiczny. Mój mąż od tygodnia leży na tym oddziale w stanie terminalnym a ja i rodzina w tej trudnej dla nas chwili nie mamy możliwości go odwiedzać ponieważ obowiązuje zakaz odwiedzin na tym oddziale, chore w tej sytuacji jest to że cały personel nie nosi masek, sama pracuję w szpitalu, czyżby moje koleżanki i koledzy po fachu z racji samego zawodu byli sterylni a my odwiedzający naszych najbliższych nie. Obawiam się że personelowi jest po prostu wygodniej bez rodzin na oddziale. Zaproponowałam że będę odwiedzać męża w masce FFP2 i też mi odmówiono. Pytam pana Dyrektora i Ordynatora tej placówki, czy z wygodnictwa personelu mój mąż mający rodzinę ma umierać samotnie? A gdzie empatia?
W tym szpitalu nie znają słowa emaptia. Patrząc na personel odechciewa się wszystkiego. Zero kontaktu z pacjentem zero wsparcia po prostu dno mają w dupie dobro ważna kawusia i obrabianie dupy na
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Nie polecam tego spzitala osoba które rozważają mieć tam zabiegi. personel nieprofesjonalny , brak zainteresowania pacjentami w zawsze odpowiadają z oburzeniem oddział otolaryngologiczny i "panie tam pracujące" powinny się wziasc zwolnić nie nadają się dogość
NIE POLECAM.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Balbinagość
Nie polecam tego spzitala ! Oddział laryngologiczny DNO. ! Wredne babska z dyżurki pielęgniarskiej! Nie miły ! Obgadują ! Że wszystkim robią problemy nawet gdy mają pod opieką tych najmłodszych pacjentów! Lekarz laryngolog zlewa pacjentów po zabiegu nie udziela informacji Tylko się spieszy to jest po prostu porażka! Rozumiem że prywatnie pieniążki by się zgadzały wtedy każda dupę by ruszyła razem z lekarzem aby zainteresować się pacjentami
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Dorotagość
Ja rozumiem,że istnieje ryzyko zachorowań,ale to co się dzieje na oddziale Kardiologi to przechodzi ludzkie pojęcie. Mój tata leżał 2 tygodnie na oddziale. Dzisiaj wyszedł do domu. Odwiedzin nie ma,więc nie można mu pomóc przy codziennych czynnościach. Ale żeby nikt nie pomógł mu się umyć?? Podłączony był cewnik. Ojciec w słabym stanie. Na prawdę panuje tam taka znieczulica że człowieka nie można umyć przez 2 tygodnie.? Jeśli się brzydzicie pacjentów,to pozwólcie chociaż rodzinie go podmyć. Jestem bardzo zniesmaczona i oburzona zachowaniem tutejszego oddziału kardiologii. To w jakim stanie wypisany do domu został pacjent nadaje się do telewizji.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Żonagość
Oddział Kardiologiczny. Mój mąż od tygodnia leży na tym oddziale w stanie terminalnym a ja i rodzina w tej trudnej dla nas chwili nie mamy możliwości go odwiedzać ponieważ obowiązuje zakaz odwiedzin na tym oddziale, chore w tej sytuacji jest to że cały personel nie nosi masek, sama pracuję w szpitalu, czyżby moje koleżanki i koledzy po fachu z racji samego zawodu byli sterylni a my odwiedzający naszych najbliższych nie. Obawiam się że personelowi jest po prostu wygodniej bez rodzin na oddziale. Zaproponowałam że będę odwiedzać męża w masce FFP2 i też mi odmówiono. Pytam pana Dyrektora i Ordynatora tej placówki, czy z wygodnictwa personelu mój mąż mający rodzinę ma umierać samotnie? A gdzie empatia?
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Z powazaniem DOROTAgość
Dorota
Jestem pacjentka oddzialu onkologicznego Szpitala LATAWIEC w Świdnicy. Moja opina na temat opieki . zaangazowanie
kompentencji i życzliwość zespolu tego oddzialu zasługuje na bardzo dobrą ocene ale warunki pobytu na oddziale nie odpowiadają standartom 21 wieku./Jedna lazienka ogolnie dostepna dla kobiet ,w ktorej w jednym pomieszczeniu znajduje sie muszla wc.umywalka. i prysznic nie zabezpiecza potrzeb pacjenek onkologicznych.Polecam ten temat dyrekcji szpitala przy planowaniu inwestycji..
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Henryk Królgość
Miałem zabieg na zaćmę super obsługa pacjenta panie pielęgniarki bardzo miłe.
Długo wyczekiwana inwestycja budowy parkingów przy szpitalu „Latawiec” w Świdnicy ruszy już w tym roku. Powiat ogłosił przetarg na wykonanie jednego z trzech modułów parkingowych. Oferty można składać do 3 października do godz. 9.00. Termin zakończenia prac to 15 grudnia br.
Kolejna po drodze do A4 duża inwestycja budowy nowej siedziby Powiatowego Pogotowia Ratunkowego w Świdnicy przy „Latawcu” ruszy w tym roku we wrześniu. Do 15 maja znany będzie projekt budowlany przyszłej siedziby pogotowia. Znane jest już dokładne miejsce jego lokalizacji a powiat stał się właścicielem gruntów, na których stanie budynek z zapleczem technicznym.
Co więcej nie trzeba będzie czekać na miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.
-„ Zwróciliśmy się do urzędu miasta z wnioskiem o wydanie decyzji o lokalizacji celu publicznego pn. Budowa Pogotowia Ratunkowego w Świdnicy. Decyzja została już wydana i projektant do 15 maja ma czas na dostarczenie projektu budowlanego inwestycji. Zaraz po tym ogłosimy przetarg na wykonawstwo i planujemy, że budowa wystartuje we wrześniu br.” – wyjaśnia Roman Etel z Zarządu Powiatu. Znane są również wstępne plany odnośnie tego, jak ma wyglądać przyszły budynek pogotowia.
- „W części administracyjnej budynek będzie miał dwie kondygnacje. Jeśli chodzi o część, gdzie umiejscowione zostaną pomieszczenia techniczne, będzie ona parterowa. Podział funkcjonalny został tak przemyślany, żeby odnosił się do rozwiązań wykorzystywanych w tego typu budynkach pod cele ratownicze na świecie.” – mówi Zbigniew Kołodziejczyk, dyrektor Powiatowego Pogotowia Ratunkowego w Świdnicy.
Warto dodać, że realizacja tej inwestycji odbędzie się w dużej części ze środków własnych pogotowia, które pieniądze wygospodarowało z własnych oszczędności.
Starostwo Powiatowe w Świdnicy / (GK) InvestMap.pl
Zarząd Powiatu w Świdnicy poszukuje inwestora zainteresowanego budową pawilonu na terenie Regionalnego Szpitala Specjalistycznego „Latawiec” w Świdnicy przy ul. Leśnej 27-29, z przeznaczeniem na pracownię rezonansu magnetycznego wraz z dostarczeniem odpowiedniej klasy aparatu MRI. Pawilon powinien być funkcjonalnie połączony łącznikiem z działem obrazowania w budynku głównym szpitala. Nie gwarantujemy zawarcia umowy z Dolnośląskim Oddziałem Wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia we Wrocławiu, ale oczekujemy podjęcia przez inwestora stosownych działań zmierzających do zawarcia takowej umowy. Nie gwarantujemy również zawarcia umowy z dyrekcją SP ZOZ Świdnica na wykonywanie badań na rezonansie magnetycznym o podpisanie, której inwestor powinien negocjować bezpośrednio z dyrektorem zakładu. Funkcjonalność zainstalowanego aparatu MRI powinna uwzględniać zakres udzielanych przez Regionalny Szpital Specjalistyczny „Latawiec” w Świdnicy świadczeń m.in. przez Pododdział Udarowy, Oddział Gastroentorologiczny, Oddział Onkologii Klinicznej, Oddział Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej, Oddział Kardiologiczny z Pododdziałem Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego.
W ofercie prosimy podać: - termin realizacji inwestycji wraz z uruchomieniem pracowni rezonansu magnetycznego, - typ aparatu i producenta, moc, ilość kanałów, oprogramowanie kliniczne, wyposażenie w cewki standardowe i specjalizowane, - czy proponowany aparat jest nowy czy używany (jeżeli używany prosimy podać rok produkcji), - rodzaj wykonywanych badań (opcje).
Lokalizacja inwestycji (zgodnie z Uchwałą Nr XXXV/285/2010 Rady Powiatu w Świdnicy z dnia 24 marca 2010 r.) – grunt o powierzchni 0,0837 ha, stanowiący część działki nr 2/4, położonej w Świdnicy przy ul. Leśnej 27-29, Obręb Zachód, AM – 13.
Umowa dzierżawy gruntu zostanie zawarta na okres 10 lat.
Szczegółowych informacji udzielają: - Pan Zbigniew Okarmus – Dyrektor Wydziału Zdrowia w sprawach dot. części medycznej inwestycji, tel. 74/85-00-447. - Pan Roman Grygianiec – Dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami – w zakresie lokalizacji inwestycji, tel. 74/85-00-415
Oferty pisemne należy składać na adres: Starostwo Powiatowe w Świdnicy ul. Marii Skłodowskiej-Curie 7, 58-100 Świdnica w nieprzekraczalnym terminie do dnia 10 maja 2010 r. do godz. 9.00.
Decyzję o wyborze oferenta podejmie Zarząd Powiatu w Świdnicy w terminie do dnia 18 maja 2010 r., informując wszystkich zainteresowanych.
Regionalny Specjalistyczny Szpital Latawiec w Świdnicy otrzymał po raz kolejny trzyletnią akredytację Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia. Oznacza to, że „Latawiec” znalazł się wśród 10 pierwszych szpitali, którym została wydana sygnowana przez Ministra Zdrowia akredytacja.
- „Ten niewątpliwy sukces jest rezultatem ciężkiej pracy całego personelu” – mówi Jacek Domejko Dyrektor SP ZOZ RSS "Latawiec" w Świdnicy.
Szpitalowi przyznano drugą w jego historii, ważną do 2013 r. pełną akredytację, utrzymując w ten sposób placówkę na 71 miejscu na liście 700 szpitali akredytowanych w Polsce.
-„Wizytacja akredytacyjna w szpitalu miała na celu dokonanie jego ponownej oceny. Zdaniem ekspertów szpital należy do czołówki a sprawowana opieka spełnia najwyższe standardy opieki medycznej.” – podkreśla Jacek Domejko.
Wizytatorzy oprócz przeglądu mnóstwa dokumentów odbyli spotkania w większości oddziałów szpitalnych. Co więcej w trakcie wizytacji przeprowadzili wywiady z pacjentami oraz z przedstawicielami personelu medycznego. Zebrane wnioski pozwoliły na wystawienie szpitalowi wysokiej oceny i przyznanie certyfikatu na koleje trzy lata.
Monika Żmijewska Rzecznik Prasowy Starostwo Powiatowe w Świdnicy
Niewykorzystane fundusze unijne, które zostały do podziału w ramach Priorytetu „Zdrowie” trafiły do dolnośląskich palcówek medycznych wytypowanych już wcześniej przez Zarząd Województwa.
Zarząd Województwa nie ogłosił kolejnego konkursu w ramach Priorytetu „Zdrowie” wybierając do dofinansowania cztery projekty, które wcześniej znalazły się na liście projektów rezerwowych lub otrzymały tylko część wnioskowanej kwoty. Szpital Latawiec przegrał w walce o ponad 14 mln zł, które miały być wydatkowane na specjalistyczny sprzęt i wyposażenie.
Pieniądze otrzymały następujące placówki:
1. Specjalistyczny Szpital im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu, który dostanie pełną kwotę wnioskowanego dofinansowania dla projektu modernizacji budynków nr 3,7 i 14 z przeznaczeniem na Ośrodek Psychiatrii. Przyznana wcześniej dotacja została zwiększona o 1 mln 823 tys. zł. W sumie na realizację tej inwestycji szpital otrzyma 6 mln 654 tys. zł.
2. Szpital Specjalistyczny im A. Falkiewicza we Wrocławiu – z przeznaczeniem na zakup aparatu do ogólnego znieczulenia na blok operacyjny - ponad 116 tys. zł.
3. Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc przy ul. Grabiszyńskiej we Wrocławiu – na wykonanie stref przeciwpożarowych oraz dźwiękowego systemu ostrzegania przeciwpożarowego. Wartość inwestycji przekracza 4,5 mln zł, decyzją Zarządu otrzymała 3 mln 634 tys. zł dofinansowania.
4. Samodzielny Zespół Publicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w Oleśnicy – otrzymał środki na projekt poprawy jakości świadczeń zdrowotnych w zakresie diagnostyki, któremu zwiększono dofinansowanie do pierwotnie wnioskowanej kwoty - 1 mln 470 tys. zł.
W sumie Zarząd Województwa wybrał do dofinansowania 25 projektów w ramach Działania 8.1 Poprawa jakości opieki zdrowotnej w Priorytecie VIII Modernizacja infrastruktury ochrony zdrowia na Dolnym Śląsku („Zdrowie”) Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego na lata 2007-2013 (nabór nr 6/S/8.1/2008), których wartość dofinansowania wynosi 105.681.609,87 PLN.
Monika Żmijewska Rzecznik Prasowy Starostwo Powiatowe w Świdnicy
Pacjenci i odwiedzający chorych w szpitalu "Latawiec" w końcu będą mieli gdzie zaparkować auto. Dziś graniczy to z cudem.
Jeszcze w tym roku rusza bowiem budowa parkingu przy szpitalu. Parking będzie miał charakter modułowy. - Oznacza to, że wyznaczono kilka sektorów, gdzie będzie można zostawić swoje samochody - opowiada Monika Żmijewska, rzecznik Starostwa Powiatowego w Świdnicy. - Zaplanowano wykonanie trzech głównych modułów oraz trzech uzupełniających, przeznaczonych tylko dla personelu medycznego - dodaje.
Parkingi wybudowane zostaną ze środków budżetu powiatu. W sumie powstanie prawie 300 miejsc parkingowych. Miejsca parkingowe wkomponowano w istniejącą roślinność tak, aby nie trzeba było wycinać żadnego z rosnących tam drzew. Dodatkowo ustalono, że wybudowana zostanie zatoka autobusowa u zbiegu ulic Korczaka i Leśnej oraz chodnik dla pieszych.
Długo wyczekiwana inwestycja – budowa parkingów przy szpitalu „Latawiec” w Świdnicy – ruszy już w tym roku. Także w tym roku latem rozpocznie się budowa nowej siedziby Powiatowego Pogotowia Ratunkowego w Świdnicy. Właśnie stworzono koncepcję zagospodarowania terenu wokół Latawca, wyznaczono tereny komercyjne niepotrzebne szpitalowi, które zostaną wystawione na sprzedaż oraz ustalono miejsce budowy nowej siedziby pogotowia.
Parking będzie miał charakter modułowy. Oznacza to, że wyznaczono kilka sektorów, gdzie będzie można zostawić swoje samochody. Zaplanowano wykonanie trzech głównych modułów oraz trzech uzupełniających dla personelu medycznego. Miejsca parkingowe wkomponowano w istniejącą roślinność tak, aby nie trzeba było wycinać żadnego z rosnących tam drzew. Dodatkowo ustalono, że wybudowana zostanie zatoka autobusowa u zbiegu ulic Korczaka i Leśnej oraz chodnik dla pieszych, co było palącą kwestią.
- Porozumieliśmy się z urzędem miasta odnośnie budowy chodnika przy ul. Leśnej. Miasto zadeklarowało, że wykona ten chodnik tak, aby ułatwić komunikację pieszych od zatoki autobusowej aż do wejścia głównego do szpitala oraz do właśnie projektowanej nowej siedziby Powiatowego Pogotowia Ratunkowego. – mówi Roman Etel z Zarządu Powiatu w Świdnicy.
Powiat czeka teraz na zatwierdzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przez radę miasta. Tylko wtedy będzie można zlecić wykonanie dokumentacji technicznej, czyli szczegółowego projektu z uwzględnieniem m. in. kosztorysów i pozwolenia na budowę. Zaraz po skompletowaniu dokumentacji powiat zleci przetarg na wykonawstwo.
Planuje się, że parkingi wybudowane zostaną ze środków budżetu powiatu, natomiast budowę chodnika sfinansuje miasto. W sumie powstanie prawie 300 miejsc parkingowych. Największy moduł będzie miał 114 miejsc, a najmniejszy 8. Moduły będą wkomponowane w obecną infrastrukturę terenów wokół szpitala.
Jeśli chodzi o budowę nowej siedziby pogotowia, w tym przypadku nie trzeba będzie czekać na miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. - Zwróciliśmy się do urzędu miasta z wnioskiem o wydanie decyzji o lokalizacji celu publicznego pn. Budowa Pogotowia Ratunkowego w Świdnicy. Decyzja zostanie wydana do końca stycznia. Od tego momentu projektant będzie miał maksymalnie trzy miesiące na dostarczenie pełnej dokumentacji technicznej. Zaraz po tym ogłosimy przetarg na wykonawstwo i planujemy, że budowa wystartuje w lipcu. – wyjaśnia Roman Etel.
Warto dodać, że realizacja tej inwestycji odbędzie się ze środków własnych pogotowia, które pieniądze wygospodarowało z własnych oszczędności.
Nie będzie już spóźnień, skracania dyżurów czy wychodzenia w trakcie pracy.
"Latawiec" to kolejny szpital w regionie - po placówce Wałbrzychu - który wprowadza system rozliczania czasu pracy oparty na czytnikach kart lub linii papilarnych. Po co? Zarządzający chcą mieć pewność, czy pracownicy pracują tyle godzin, za ile płaci im szpital. - Jesteśmy już po konsultacjach ze związkami zawodowymi - mówi Jacek Domejko, dyrektor szpitala "Latawiec" w Świdnicy. - Cały personel wyraził zgodę na wprowadzenie takiego systemu. Aby nie było żadnych oporów, pracownik sam wybierze, w jaki sposób będzie dokumentował wejścia i wyjścia z placówki. Będzie to możliwe zarówno poprzez odcisk palca, jak i imienną kartę magnetyczną.
W ubiegłym roku w szpitalu im. Sokołowskiego w Wałbrzychu protesty budził właśnie ów odcisk palca. Każdy z członków ponad 1200-osobowej załogi szpitala dostał kartę, którą przy wejściu do placówki musi zbliżyć do czytnika. Potem trzeba przyłożyć palec, a maszynka wyświetla napis: "Dziękuję, sprawdzone" . Ta sama procedura obowiązuje, gdy pracownik opuszcza szpital. Odcisk gwarantuje, że nikt nie odbija karty za kogo innego.
Kilku lekarzy sprzeciwiło się rejestracji za pomocą linii papilarnych. Twierdzili, że to inwigilacja i że dyrektor nie ma prawa zbierać takich danych osobowych swoich podwładnych. Wysłano nawet pis-ma do Państwowej Inspekcji Pacy oraz sądu pracy. Na nic się jednak zdały protesty, bo system okazał się zgodny z prawem i nadal w szpitalu obowiązuje. - Systemowi sprzeciwiało się kilka osób, w dodatku nie mających racji - mówi dyrektor szpitala Roman Szełemej. - My nie przekazujemy nigdzie, ani nie gromadzimy odcisków palców a tylko pewne dane biometryczne - dodaje. Tłumaczy też, że system to nie restrykcje wobec lekarzy. Szpital działa w dwóch kompleksach i trudno było sprawdzić, kto ile pracuje.
- Przychodzę do pracy punktualnie, a nawet przed czasem. Wychodzę najczęściej po godzinach, dlatego nie widzę powodu, by protestować - mówi Dorota Jankowicz, kadrowa z wałbrzyskiego szpitala. Nieoficjalnie wiemy jednak, że w Świdnicy wielu osobom system nie jest na rękę. - Nikt głośno o tym nie mówi, bo to by znaczyło, że ma coś do ukrycia, ale wielu lekarzy ma prywatne przychodnie czy dorabia w innych placówkach i dla nich to będzie utrudnienie - przyznaje jeden z medyków.
Sami pacjenci system popierają. - Bardzo dobrze! W końcu lekarze nie zarabiają już tak mało, jak jeszcze kilka lat temu, powinni więc być dokładnie rozliczani z tego, co robią - twierdzi Maria Kowalewska ze Świdnicy.
Dyrektor Domejko zaznacza, że system ma przede wszystkim pomóc i usprawnić dokładne rozliczanie czasu pracy całego personelu, a przy okazji eliminować ewentualne spóźnienia czy wcześniejsze wyjścia.
Regionalny Specjalistyczny Szpital Latawiec w Świdnicy ponownie znalazł się wysoko w rankingu Rzeczpospolitej najlepszych szpitali w Polsce. W sumie osiem dolnośląskich szpitali znalazło się w pierwszej setce tego prestiżowego rankingu. Jednak według gazety, na Dolnym Śląsku najlepszy jest świdnicki "Latawiec".
Świdnicka placówka znalazła się na 12 miejscu zdobywając o trzydzieści punktów więcej niż w ubiegłym roku. - "To ogromny sukces naszego szpitala. Myślę, że w dużej mierze zawdzięczamy go otwartym w 2009 r, nowym pracowniom tomografii komputerowej i angiografii, co w znacznym stopniu podniosło jakość świadczonych usług. Pracownie te zostały wyposażone w najlepsze z dostępnych na rynku sprzęty." - cieszy się Jacek Domejko, dyrektor szpitala.
Z pozostałych dolnośląskich szpitali w rankingu 24 miejsce zajął szpital im. Sokołowskiego w Wałbrzychu, na 30 miejscu znalazł się Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Gromkowskiego we Wrocławiu. Natomiast z niepublicznych szpitali na drugim miejscu znalazł się EuroMediCare z Wrocławia.
Twórcy rankingu oceniali m.in. jakość opieki medycznej, komfort pobytu, zarządzanie. Pod uwagę brane były także skargi pacjentów. Wśród publicznych szpitali najlepszy okazał się szpital MSWiA w Olsztynie.
[size=150:1khvzcnu]Na prywatyzacji szpitala "Latawiec" w Świdnicy straciłaby i placówka, i pacjenci[/size:1khvzcnu]
Świdnicki szpital nie stanie się spółką prawa handlowego. Władze powiatu wyliczyły, że prywatyzacja im się nie opłaca.
- Może to ratunek dla mocno zadłużonych placówek, ale nasza radzi sobie nieźle - mówił podczas sesji rady powiatu Ryszard Wawryniewicz, wice-starosta świdnicki. Rzeczywiście, Ministerstwo Zdrowia prywatyzacje traktuje jako pomoc samorządom, które mają problem ze szpitalami. Program ma ratować mocno zadłużone placówki - te, które wezmą w nim udział, dostają dotację na m.in. spłatę przejętych zobowiązań wobec ZUS, PFRON i urzędu skarbowego.
- Dla naszego szpitala oznaczałoby to pomoc w wysokości 600 tysięcy złotych. To niewiele, a ryzyko duże - mówi wicestarosta i tłumaczy, że spółka prawa handlowego nie może np. decydować się na nadwyko-nania. Kiedy kontrakt jej się kończy, pacjenci za resztę zabiegów muszą płacić. Gdy ich nie stać, muszą czekać. - To oznaczałoby drastyczny wzrost kolejek, bo kontrakty są zbyt małe, by móc przyjmować pacjentów przez cały rok, nie robiąc przy tym nadwykonań - tłumaczy Wawryniewicz. - Nasz szpital robi ich dużo, a Narodowy Fundusz Zdrowia, choć z bólem, w końcu za nie płaci. A to spore pieniądze, bo tylko za pół roku 2009 to ponad cztery miliony złotych. Powiat liczy też, że sytuacja szpitala będzie się jeszcze poprawiać. Przez ostatnie lata samorząd mocno inwestował w szpital. Dzięki temu udało się zakończyć budowę nowoczesnego "Latawca" i przenieść wszystkie oddziały do jednego budynku. To wpłynie na mniejsze koszty utrzymania.
Nad prywatyzacją zastanawia się również powiat lubiński. Tamtejszy szpital, podobnie jak "Latawiec", radzi sobie nieźle, dlatego nikt się z decyzjami nie spieszy. - W tej chwili analizujemy wszystkie za i przeciw - mówi Małgorzata Drygas-Majka, starosta lubiński. I, jak dodaje, jeśli okaże się, że przekształcenie mogłoby w jakikolwiek sposób odbić się na pacjentach, nie zdecyduje się na to. - Nasz szpital nie ma długu, nie ma też dużej konkurencji. Rozwijamy się, inwestujemy w sprzęt - wylicza. - Plusem prywatyzacji mogłaby natomiast być możliwość świadczenia usług komercyjnych, ale musimy dokładnie wyliczyć, czy nam się to będzie opłacać.
Zdaniem samorządowców, jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo. Skomercjalizowanymi lub sprywatyzowanymi szpitalami kierują spółki, które działają, jak każda inna firma. Nie mogą się bez końca zadłużać. Jeśli przynoszą straty, upadają.
Jednym z pierwszych sprywatyzowanych szpitali na Dolnym Śląsku było Centrum Pneumonologii Dziecięcej w Karpaczu. Urząd marszałkowski sprzedał udziały załodze. Otwarto nowe oddziały i poradnie, szpital się rozwija. Na prywatyzacji skorzystał też szpital w Jaworze. Spółka pracownicza Jaworskie Centrum Medyczne każdy rok kończy na plusie. Ale np. w Jeleniej Górze nie mają dobrych doświadczeń. Powiat przejął tu szpital "Bukowiec" w Kowarach. Lecznica miała wtedy olbrzymi dług. Ale nowy podmiot nadal się zadłużał (łącznie na pięć mln zł). Także powiat Dzierżoniów zdecydował się na przekształcenie szpitala w spółkę. Dla zadłużonej na 35 mln placówki był to jedyny ratunek. Powiat wziął na siebie dług. Ubiegły rok udało się zakończyć z małym zyskiem, a w tym szpital pozyskał pieniądze na część remontów.
26 mln zł wynosił dług szpitala w Jaworze. Przejął go powiat. Dziś szpital się rozwija
4 mln zł dopłacił NFZ do nadwyżkowych przyjęć pacjentów w świdnickim szpitalu
Dobra wiadomość dla mieszkańców powiatu świdnickiego. Po ponad 23 latach zakończyła się inwestycja budowy Regionalnego Specjalistycznego Szpitala „Latawiec" w Świdnicy. Całość kosztowało blisko 160 milionów złotych.
Budowę szpitala „Latawiec" rozpoczęto w listopadzie w 1985 roku od adaptacji murów niedokończonego sanatorium. Była to więc jedna z dłużej ciągnących się inwestycji w służbie zdrowia. Warto jednak było czekać, ponieważ dziś świdnicki szpital jest liderem wśród dolnośląskich placówek służby zdrowia. - W rankingu Rzeczpospolitej szpitali wielospecjalistycznych i onkologicznych Latawiec uplasował się na dwunastej pozycji. Jest to ogromny sukces, ponieważ jesteśmy jedynym szpitalem na Dolnym Śląsku, który znalazł się w pierwszej dwudziestce tego prestiżowego rankingu - tłumaczy Grzegorz Kloc, zastępca dyrektora ds. ekonomiczno - eksploatacyjnych. O całkowitym zakończeniu budowy świadczy fakt, że przed kilkunastoma dniami do Latawca przeniesione zostały ostatnie oddziały ze starej siedziby przy ulicy Westerplatte. Mowa tutaj o ortopedii, chirurgii, intensywnej terapii, patologi noworodka oraz oddziale ginekologiczno - położniczym.
Oprócz przeniesienia starej bazy i budowy nowych pomieszczeń szpital wyposażony został w nowoczesny sprzęt medyczny między innymi tomograf, angiograf oraz rentgen cyfrowy. Całość pochłonęła blisko 160 milionów złotych.
[size=150:2ajdxrqm]Ponad 23-letnia budowa szpitala zakończona[/size:2ajdxrqm]
Doczekaliśmy się zakończenia inwestycji budowy szpitala "Latawiec" w Świdnicy. Po 23 długich latach z dniem 30 kwietnia oficjalnie zamknięto "Zakład Budżetowy Latawiec w budowie" i tym samym przypieczętowano nowy rozdział w historii tego obiektu.
Szpital został wzniesiony w 1940 r. z przeznaczeniem na sanatorium dla niemieckich lotników. Dlatego też bryła główna szpitala z lotu ptaka przypomina samolot a właściwie konstrukcję latawca. Stąd obiekt ten zyskał swoją niepowtarzalną nazwę. Realizację inwestycji budowy szpitala "Latawiec" rozpoczęto w listopadzie w 1985 r. od adaptacji murów niedokończonego sanatorium. Była to więc jedna z dłużej ciągnących się inwestycji w służbie zdrowia. Takie tempo jej realizacji narażało budżet państwa na niepotrzebne koszty oraz powodowało problemy z realizacją programu restrukturyzacji SP ZOZ Świdnica a przede wszystkim ponoszenie przez ten zakład, z powodu rozproszenia bazy, nieefektywnych wydatków.
Całość prac pochłonęła ponad 150 milionów złotych. Wkrótce ostatnie oddziały ze starej siedziby przy ulicy Westerplatte zostaną przeniesione do nowego budynku. Przenosiny pacjentów zaplanowano na początek czerwca br.
Przez lata budowa finansowana była w ramach kontraktu wojewódzkiego ze środków z budżetu państwa. Rokrocznie walczono o pozyskiwanie z tej puli jak najwięcej środków tak, aby budowę szpitala ukończyć jak najszybciej. A bywało różnie. Pieniądze spływały coraz rzadziej i było ich coraz mniej.
- "Szpital mógł jednak wielokrotnie liczyć na pomoc powiatu poprzez udzielane poręczenia kredytów i pożyczki." - mówi Wicestarosta Świdnicki Ryszard Wawryniwicz. - "Wspomnę o poręczeniu w wysokości 3 mln zł z 2001 r., które pozwoliło na spłatę zaległości SP ZOZ wobec ZUS i zaoszczędzeniu ponad 60 tys. zł z tytułu uniknięcia konieczności zapłaty odsetek ustawowych, wspomnę także o poręczeniu w wysokości 19 mln zł udzielonemu przez powiat w 2002 r., dzięki któremu SP ZOZ otrzymał kredyt bankowy pozwalający na zachowanie ciągłości świadczeń usług medycznych, oddalił groźbę zajęć komorniczych i pozwolił szpitalowi na skorzystanie z pomocy publicznej z budżetu państwa." - wymienia Wicestarosta.
Ale to nie wszystkie formy pomocy jakie powiat udzielał szpitalowi. Dwukrotnie ze swojego budżetu przekazywał środki finansowe w formie pożyczki. I tak w 2004 r. udzielił pożyczki w wysokości 300 tys. zł, co pozwoliło na realizację porozumienia ze Związkami Zawodowymi działającymi przy SP ZOZ a ostatnio pożyczył szpitalowi w sumie 3,2 mln zł na zakup minimum sprzętu medycznego niezbędnego do przeniesienia do Latawca starej bazy z ul. Westerplatte.
Dzisiaj Regionalny Specjalistyczny Szpital "Latawiec" w Świdnicy jest liderem wśród dolnośląskich szpitali (według rankingu Rzeczpospolitej szpitali wielospecjalistycznych i onkologicznych). Z ubiegłorocznego 21 miejsca skoczył na 12 pozycję. Jest to niewątpliwie ogromny sukces, gdyż świdnicki "Latawiec" stał się tym samym jedynym szpitalem na Dolnym Śląsku, który znalazł się w pierwszej dwudziestce tego prestiżowego rankingu.
Monika Żmijewska Rzecznik Prasowy Starostwo Powiatowe w Świdnicy
Jest kolejny termin przeprowadzki świdnickiego szpitala Latawiec. Tym razem władze powiatu zapowiadają, że pacjenci będą mogli korzystać z nowoczesnego sprzętu w maju.
Przeprowadzka oddziałów ginekologicznego, noworodków, chirurgii, ortopedii oraz anestezjologii i bloku operacyjnego znów została przesunięta. Wyznaczono kolejny, tzw. ostateczny termin. Tym razem przeprowadzka ma się rozpocząć na przełomie marca i kwietnia. - Największe problemy mamy z biurem projektowym. Dziwi i zaskakuje nas fakt, że nie ujęto w projekcie szpitala wielu ważnych i wymaganych elementów - mówi Ryszard Wawryniewicz, wicestarosta odpowiedzialny m.in. za służbę zdrowia. Chodzi na przykład o brak umywalek w niektórych salach chorych, choćby na ginekologii i tam, gdzie przebywają noworodki. A są niezbędne i wymagane przy odbiorze.
- Przeszkodą są też zmieniające się przepisy, których musimy przestrzegać i na bieżąco dostosowywać do nich oddawany do użytku obiekt - dodaje. Doskonałym przykładem są choćby windy, które były już raz odbierane, ale stały bardzo długo nieużywane i teraz całą procedurę trzeba rozpoczynać od początku. - Na szczęście zostało nam już zaledwie kilka większych i masa drobniejszych prac do wykonania - podsumowuje starosta.
Niestety, powiat będzie musiał przeznaczyć na to pieniądze z własnego budżetu. To kolejne kilkaset tysięcy złotych, które trzeba wpompować w szpital. Kolejne, bo w ciągu ostatnich dwóch lat coraz częściej okazuje się, że choć inwestycja jest finansowana z budżetu państwa, to jednak samorząd ciągle przeznacza na jej dokończenie pieniądze.
- Chcemy zakończyć tę trwającą blisko 30 lat budowę i mieć to z głowy - tłumaczą władze powiatu. Zwłaszcza że te brakujące pieniądze przy całkowitym koszcie budowy szpitala, na co już wydano ponad 150 mln zł, to niewielka suma. Dodatkowo stary budynek przy ulicy Westerplatte, gdzie dziś mieszczą się czekające na przeprowadzkę oddziały, generuje duże koszty, choćby ogrzewania tego potężnego poniemieckiego obiektu. Przeprowadzka do Latawca pozwoli zaoszczędzić kilkaset tysięcy złotych w ciągu roku. Te pieniądze będzie można przeznaczyć np. na spłatę zadłużenia szpitala, czy kupienie nowego sprzętu.
Zwłaszcza że powiat stara się właśnie o pieniądze na zakup nowoczesnego wyposażenia. Pod koniec ub. roku okazało się bowiem, że na nowe inkubatory, nowoczesne wyposażenie bloku operacyjnego i okulistyki, respiratory oraz inny sprzęt medyczny dla szpitala Latawiec w Świdnicy pacjenci będą musieli poczekać.
Obiecane na to pieniądze z Unii Europejskiej trafiły do innych placówek służby zdrowia na Dolnym Śląsku. Powiat jednak nie składa broni. Urzędnicy odwołali się od decyzji i ponownie będą starać się o pieniądze. - Zrobimy wszystko, by świdnicki szpital był najnowocześniejszą placówką w regionie - zapowiada wicestarosta Wawryniewicz.
« Budowa Latawca pochłonęła już ok. 150 mln zł. Do inwestycji finansowanej przez budżet państwa dokłada powiat »
"Tsamb" napisał: Moje zdanie na temat tego dofinansowania jest takie...
Tsamb masz racje ale nie ulega wątpliwości że ta inwestycja powinna być dawno zamknięta i wtedy można było by bez żalu odrzucić ten wniosek. Niestety przeciągająca się latami inwestycja na pewno nie jest na rękę władzom woj z racji budżetu a także obecnymi skargami.
Ale znając poniekąd od podszewki działalność UMWD to nie wierze im, ani samorządowcom :)
Zbigniew Szczygieł, członek zarządu województwa dolnośląskiego, i Roman Szełemej, pełnomocnik marszałka ds. służby zdrowia, przekonują, że w przypadku Latawca nie ma mowy o żadnej zemście, czy wycinaniu konkurencji. Takich zarzutów używają władze powiatu świdnickiego. - Merytorycznie wniosek był słaby - ocenia Szełemej.
Medycyna ratunkowa, perinatologia, onkologia i psychiatria - to cztery priorytety rozwoju dolnośląskiej służby zdrowia (czytaj też tekst obok). Zdaniem władz województwa powód, dla którego świdnicka placówka nie otrzymała wnioskowanych 14 milionów złotych, jest prosty: napisała słaby wniosek. Argumenty ogólnie są takie: projekt nie „wstrzelił" się w priorytety, był niestaranny i opiewał na zbyt dużą kwotę. W ramach tzw. preselekcji wybrano 30 wniosków szpitali z całego województwa na łączną kwotę 153 mln zł. Odrzucono 39 propozycji na sumę 180 mln złotych. W tym wniosek Świdnicy.
- Zarząd województwa wielokrotnie podkreślał, że te cztery dziedziny medycy będą priorytetami. Poza tym, braliśmy pod uwagę pilność i niezbędność realizacji inwestycji oraz zapewnienie trwałości tych projektów przez minimum pięć lat. Te decyzje zawsze są trudne, ale poprzedzone są szczegółową analizą - podkreślał podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej dr Roman Szełemej.
Zaznacza też, że Świdnica nigdy nie zwróciła się do urzędu marszałkowskiego po jakiekolwiek wskazówki, zapytania, co często czyniły inne placówki. Zarówno on, jak i Zbigniew Szczygieł podkreślali, że nie może tu być mowy o żadnym celowym działaniu przeciwko świdnickiemu szpitalowi. - Zemsta czy zwalczanie konkurencji, jak się wyrażali w lokalnej prasie przedstawiciele starostwa i szpitala, to nie są kategorie, którymi kierowałby się zarząd. Takie działania są nam obce - przekonywał Zbigniew Szczygieł.
Pełnomocnik zarządu ds. służby zdrowia przekonywał także, iż wysokość zaproponowanej we wniosku kwoty - 14 milionów złotych - była bardzo duża. Gdyby „Latawiec" (ma około 300 łóżek) dostał taką sumę, „wypompowałby" z całej puli, przeznaczonej dla wszystkich dolnośląskich szpitali blisko 20 procent kwoty, którą można było rozdysponować.
Powiatowi radni ze Świdnicy są oburzeni. Specjalnie z tej okazji zwołali nadzwyczajną sesję rady powiatu. Wspólnie wypracowali wniosek do zarządu województwa, w którym proszą go o zmianę decyzji. - Wniosek dotyczący Szpitala „Latawiec" został złożony zgodnie z wytycznymi oraz jest zgodny z celami określonymi w RPO, umożliwia zaspokajanie potrzeb zdrowotnych - czytamy w piśmie rajców. - Sprzęt medyczny, o który wnioskowaliśmy, służyć miał poprawie świadczeń zdrowotnych w dziedzinie onkologii, neonatologii, diagnostyki medycznej i specjalnego oddziału ratunkowego + argumentują radni.
Latawiec jest na pierwszym miejscu rezerwowej listy rankingowej. Jeśli któryś z wyżej ulokowanych obecnie projektów odpadnie, ma szansę na zrealizowanie.
Moje zdanie na temat tego dofinansowania jest takie, że nie można mieć wszystkiego kosztem innych. Przez wiele lat Wałbrzych był omijany w dotacjach, a Świdnica szczyciła się kolejnymi grantami. Role się chwilowo obróciły, bo trzeba to robić w miarę sprawiedliwie. Szełemej wypowiadał się w TV, że Świdnica miała projekt, który opiewał na tak dużą kwotę, że wiele mniejszych projektów mogło by się obejść smakiem. Nie pamiętam dokładnie, ale wyglądało to chyba tak, że środków jest 70 mln dla całego Dolnego Śląska, a sama Świdnica chciała 14 mln . Wg mnie zachłanność doprowadziły do tej sytuacji. Przecież można to było podzielić na kilka mniejszych projektów... A słowa "posłanki" Zalewskiej, że mieli obiecane te środki zahaczają chyba o temat jakiegoś rodzaju korupcji...
To, że Szełemej został pełnomocnikiem zarządu województwa ds. reorganizacji służby zdrowia to tylko zaszczyt, bo nie dostał tej posady na zasadzie kolesiostwa tylko za ciężką pracę przy służbie zdrowia w Wałbrzychu. Wystarczy przyjechać i spojrzeć na nasze szpitale-ciągły rozwój. O jego kompetencjach może też świadczyć ostatnia nagroda, o której pisałem w dziale o wałbrzyskiej służbie zdrowia
Podobnie jak w ubiegłym roku Regionalny Specjalistyczny Szpital "Latawiec" w Świdnicy jest finalistą rankingu Rzeczpospolitej szpitali wielospecjalistycznych i onkologicznych. Z roku na rok pnie się w rankingu i z ubiegłorocznego 21 miejsca skoczył na 12 pozycję. Jest to niewątpliwie ogromny sukces, gdyż świdnicki "Latawiec" stał się tym samym jedynym szpitalem na Dolnym Śląsku, który znalazł się w pierwszej trzydziestce tego prestiżowego rankingu.
W sumie w rankingu uczestniczyło 256 szpitali. Punkty przyznawano m.in. za zarządzanie i jakość opieki nad pacjentem. Oznacza to, że pod lupę wzięto w szczególności wymogi sanitarne, infrastrukturę, kondycję finansową, otrzymane certyfikaty i akredytacje a także warunki na salach i kwalifikacje personelu.
Oprócz dziennika Rzeczpospolita organizatorem rankingu jest Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia G.P.
Nie jesteśmy strategicznym dla województwa szpitalem i przegrywamy w konkurencji choćby ze szpitalami z Wałbrzycha. Przegrywamy duże pieniądze chociaż wcale konkurować w służbie zdrowia nie chcemy. Chcemy natomiast konstruktywnej współpracy i dalszego rozwoju dla naszego szpitala. Niestety o ten rozwój będzie trudno, gdyż nie otrzymaliśmy dofinansowania ze środków unijnych na realizację ważnego dla szpitala "Latawiec" projektu, opiewającego na kwotę ponad 14 mln zł.
- "Teraz bardziej strategiczny dla województwa jest szpital w Wałbrzychu, który jest szpitalem dla blisko 150 tys. potencjalnych pacjentów, wielospecjalistycznym oraz szpital ginekologiczno-położniczy również z Wałbrzycha." - mówił Wicemarszałek Województwa Dolnośląskiego Piotr Borys podczas wczorajszej konferencji prasowej dotyczącej przyznania jednostkom służby zdrowia środków unijnych, jaka odbyła się m.in. w Legnicy. - "W Świdnicy sytuacja jest taka, że ktoś realizuje ogromną inwestycję, znacznie większą niż potrzeby jednego miasta Świdnicy, na ten cel otrzymuje dziesiątki milionów złotych przez wiele lat, w tym ostatnio 17 mln zł z Kontraktu Wojewódzkiego, do tego szpital świdnicki musi przenieść się z kilku jakby satelitarnych szpitali do szpitala "Latawiec", który jest budowany." - wyjaśniał Wicemarszałek Piotr Borys. - "Ale jest szansa dla szpitala świdnickiego i w tej sprawie ciągle prowadzimy rozmowy." - dodał na koniec.
Z tej szansy będzie chciał z pewnością skorzystać Powiat Świdnicki, który jest organem założycielskim nie tylko świdnickiego - jak nazywa go Wicemarszałek Piotr Borys - ale Regionalnego Specjalistycznego Szpitala "Latawiec" w Świdnicy. W tej sprawie Wicestarosta Ryszard Wawryniewicz zorganizował konferencję prasową z udziałem mediów lokalnych i regionalnych.
- "Nasz projekt okazał się średnio ważny z punktu widzenia całego regionu. Nie wiem na jakiej podstawie sformułowano taką ocenę, my się z nią nie zgadzamy i będziemy prosić Zarząd Województwa o uzasadnienie takiej decyzji. Jeśli procedury na to pozwolą będziemy się również odwoływać od tej krzywdzącej dla nas decyzji." - mówił podczas konferencji prasowej Wicestarosta Ryszard Wawryniewicz.
Rozstrzygnięcie wniosków jakie wpłynęły o dofinansowanie zadań realizowanych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego Priorytet "Zdrowie", Działanie 8.1 "Poprawa jakości opieki zdrowotnej" ("Szpitale specjalistyczne") jednoznacznie pokazuje, że Szpital "Latawiec" nie otrzymał żadnego dofinansowania z tego priorytetu. Mimo, że projekt przeszedł ocenę formalną, w ocenie Zarządu Województwa Dolnośląskiego wpływ projektu na realizację celów zapisanych w Strategii Rozwoju Województwa Dolnośląskiego jest średni.
-" Nie będę ukrywał, że czujemy się oszukani. Nie takie były ustalenia podczas podziału środków w ramach Kontraktu Wojewódzkiego w 2007 roku. Podczas rozmów z udziałem przedstawicieli władz państwowych oraz władz samorządu województwa i powiatu obiecano nam, że otrzymamy 17,5 mln zł w ramach Kontraktu Wojewódzkiego na 2007 r. Ta kwota kończyła finansowanie "Latawca" w formie kontraktu. Obiecano nam wtedy, że jeśli złożymy dobry wniosek o dofinansowanie ze środków unijnych to pieniądze na dalszą budowę szpitala otrzymamy." - mówił Wicestarosta.
Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Powiat Świdnicki nie otrzymał żadnych środków na realizację ogromnego projektu opiewającego w sumie na ponad 14 mln zł. W ramach projektu miało zostać zakupione niezwykle ważne wyposażenie i sprzęty niezbędne do pracy w szpitalu "Latawiec". A mowa chociażby o tak istotnych elementach wyposażenia, jak stoły operacyjne, respiratory, kolumny laparoskopowe, ultrasonografy czy inkubatory dla noworodków. Wiele z tych urządzeń miało trafić na oddział noworodkowy.
-"Tym samym wpisujemy się idealnie w jeden z celów zawartych w strategii województwa, który mówi o poprawie opieki nad dzieckiem i matką w obliczu niechlubnego pierwszego miejsca, jakie zajmuje Dolny Śląsk jeśli chodzi o śmiertelność noworodków. Takich przykładów jest więcej. Nie może być więc mowy o tym, że nasz projekt słabo odnosi się do celów strategii województwa." - wyjaśniał Wicestarosta Ryszard Wawryniewicz.
Co więcej świdnicki szpital swoim zasięgiem obejmuje cały region. Leczy się w nim wielu pacjentów spoza Powiatu Świnickiego.
-" Argument o tym, że szpital jest miejski i leczy tylko pacjentów ze Świdnicy uważam za zupełnie bezzasadny. Nasz szpital obejmuje swoim zasięgiem cały region a liczba potencjalnych pacjentów sięga ponad pół miliona." - podkreślał Wicestarosta. - "W tym wszystkim jeszcze jedno jest niewłaściwe. Podwójna funkcja jaką pełni pan Roman Szełemej jako pełnomocnik zarządu województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia w regionie będąc jednocześnie dyrektorem Szpitala im. Sokołowskiego w Wałbrzychu. Nie dziwi więc fakt dbania o wałbrzyskie szpitale, które otrzymały w sumie ponad 11 mln zł dofinansowania na realizację projektów ocenionych przez Zarząd Wojewódzka jako znaczące z punktu widzenia celów strategii." - wyjaśniał Wicestarosta Ryszard Wawryniewicz.
Pocieszające w tym wszystkim jest zapewnienie Wicemarszałka Piotra Borysa, który zaznaczył podczas środowej konferencji prasowej, że szpital "Latawiec" na dotację liczyć może. Jest bowiem na pierwszym miejscu tzw. listy rezerwowej do dofinansowania i w momencie kiedy szpital w Miliczu otrzyma inne źródło dofinansowania to wtedy "Latawiec" ma szanse otrzymać środki finansowe jako następny w kolejce. Tymczasem w przyszły poniedziałek Wicestarosta Ryszard Wawryniewicz spotka się z Wicemarszałkiem Województwa Dolnośląskiego Piotrem Borysem i będzie omawiał ten trudny dla naszego szpitala temat. Wicestarosta podkreśla, że zależy nam na współpracy a nie na niepotrzebnej konkurencji w służbie zdrowia, której sytuacja i tak jest już trudna.
Jeszcze pachnące nowością, ale już gotowe do pracy Pracownie Tomografii Komputerowej i Angiografii a w nich najwyższej klasy sprzęt diagnostyczny, zostały wczoraj oficjalnie otwarte w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym "Latawiec" w Świdnicy. Na uroczystości nie zabrakło wielu znamienitych gości: parlamentarzystów z naszego regionu Anny Zalewskiej i Zbigniewa Chlebowskiego, Senatora Stanisława Jurewicza, Wicestarosty Ryszarda Wawryniewicza, przedstawicieli samorządów naszego powiatu, a także Biskupa Świdnickiego, który poświęcił obie pracownie i stojące tam urządzenia. Od teraz będą mogli korzystać z nich pacjenci szpitala, ale nie tylko oni. Z urządzeń będą mogli korzystać również odpłatnie pacjenci chcący wykonać badanie prywatnie.
Do tej pory szpital, aby wykonać badania przy użyciu tych sprzętów musiał odsyłać swoich pacjentów do pobliskich szpitali, co było dość kosztowne i uciążliwe dla chorych. Teraz badania będą wykonywane na miejscu, co pozwoli zaoszczędzić spore środki finansowe, ale przede wszystkim będzie udogodnieniem dla chorych. Oba uruchomione sprzęty kosztowały prawie 7 mln zł (tomograf 3 mln 600 tys. zł natomiast angiograf - 3 mln 200 tys. zł). Zakupił je Szpital "Latawiec" w budowie przy pomocy Starostwa Powiatowego w Świdnicy.
Informacje dla pacjentów
Tomografia komputerowa (TK) jest niezastąpioną metodą diagnostyczną. Z bardzo dużą precyzją obrazuje narządy i tkanki. Dzięki nim można zlokalizować ognisko chorobowe nawet kilkumilimetrowej średnicy, a obrazy narządów przedstawić z dokładnością zbliżoną do obrazów przedstawianych w atlasie. Do badania TK pacjent nie musi być szczególnie przygotowany poza pozostaniem bez jedzenia przez 6 do 8 godzin (jednak tylko w przypadku badania z użyciem kontrastu). Badanie jest krótkotrwałe - trwa od 10 do 30 minut i nie obciąża chorego bólem. Badanie wykonuje się zawsze w pozycji leżącej. Chory leży wtedy w specjalnym "tunelu", który tworzą: stół, obudowa i oprzyrządowanie. O konieczności wykonania badania zawsze decyduje lekarz wystawiając skierowanie.
Angiograf to rodzaj urządzenia rentgenowskiego. Do naczyń krwionośnych podaje się kontrast, a następnie angiograf prześwietla pacjenta. Na monitorze można zobaczyć, w jakim stanie są naczynia doprowadzające krew do serca. To urządzenie ratuje życie i zdrowie osobom z chorobą wieńcową, w tym z ostrymi zawałami serca. Ale też dzięki niemu leczone są wady serca. Można również rozszerzyć na przykład tętnice szyjne. To ważne w profilaktyce i leczeniu udarów mózgu. Badanie angiografem jest dużo bardziej skomplikowane.