"Rafis" napisał:
dobra ;)
ale jesli apartamenty sie rozejda to znaczy z ebada sie podobac :)
Oczywiscie, ze sie rozejda, bo bedzie to nowosc na wroclawskim rynku, a wszelka nowosc, nawet g...o ladnie zapakowane mozna sprzedac ;). Ja traktuje ST jako trampoline do lepszej, wysokiej architektury, mam nadzieje, ze Odra Tower to wlasnie pierwszy skowronek.
Zaloguj aby dodać komentarz
"Rafis" napisał:
mnie po prostu zaczyna już męczyć to malkontenctwo zapoczątkowane przez pewna grupę na skyscrapercity forum. W tej chwili mamy taka sytuację ze grupa ze sky plus grupka naśladowców objeżdza każdy projekt w kompletnym oderwaniu od opinii publicznej. żeby byc skutecznym trzeba działać w jakims realnym świecie i słuchac co tak naprawde myślą "zwykli" ludzie :)
Zupelnie sie nie zgadzam ;). Jakbysmy mieli sluchac "zyklych ludzi" to wszyscy glosowalibysmy na LPR i Samoobrone ;) Nie zapominaj, ze ci zwykli ludzie tesknili za wygonem i tagrgowiskiem na placu grunwaldzkim, zatem nie zawsze wiekszosc musi miec racje. Z calym szacunkiem dla pana Leszka i jego patriotyzmu lokalnego, uwazam ze obecny projekt jesli bedzie realizowany, jest bardzo slaby
. Apartmamety w ST w miazdzacej wiekszosci beda kupowac bogaci, wyksztalceni ludzie, a nie "zwykla" wiekszosc. Z kolei bogatym ludziom nie jest obojetna estetyka, design budynku. Prosze nie wrzucaj do jednego wora teoretykow ze sky typu ktosbehemot i spolka z osobami, ktorzy zazwyczaj sa entuzjastami inwestycji
.
Zaloguj aby dodać komentarz
Wybierali wrocławską twarz Arkad
Izabela Strączek
2007-02-25, ostatnia aktualizacja 2007-02-25 19:32
Kilkudziesięciu wrocławian przekonywało podczas weekendu jury, że mogą zostać twarzą Arkad Wrocławskich. By nią zostać - oprócz fotogeniczności - ważny był związek z miastem. Na billboardach pojawią się tylko prawdziwi mieszkańcy
Przeważali ludzie młodzi: licealiści, studenci, osoby po trzydziestce. Wojciech Magin wprawdzie pochodzi z Łodzi, ale do Wrocławia przyjechał na studia. - Odpowiada mi to miasto, o wiele bardziej niż Łódź. Ma piękną architekturę, ale także przyjaźnie nastawionych ludzi - opowiada. - I nawet jeśli koszty życia są tu wyższe, to pensje też są wyższe. Wiem, że nawet jeśli przyjdzie mi wyjechać za granicę za pracą, to tutaj wrócę.
Ewa Gancarz, mama siedmioletniego Damiana, który także brał udział w castingu, wcześniej przez dziesięć miesięcy pracowała w agencji reklamowej w Kielcach. - Jeśli ktoś jak ja urodził się i mieszkał tyle lat we Wrocławiu, to ma problem w mniejszych miastach. Czułam się w Kielcach strasznie, ludzie tam dziwili się, że jesteśmy tacy otwarci. Przyjeżdżaliśmy do Wrocławia na zakupy, do kina, bardzo tęskniliśmy. To jest jednak magiczne miejsce - zapewnia. - Jestem emocjonalnie związana z tym miejscem, mam tyle wspomnień. Nigdzie nie chcę stąd wyjeżdżać, zamierzam skończyć studia i znaleźć tu pracę - potwierdza inna rodowita wrocławianka Marta Gaczyńska, studentka zarządzania i marketingu.
Większość uczestników konkursu twierdziła, że miasto jest im bliskie. Przekonywali, że mało rzeczy im tu przeszkadza. - Ja nie widzę żadnych negatywnych stron. No, może poza problemami z komunikacją, starymi tramwajami - dorzuca Teresa Kuwi-Linne, która do Wrocławia przyjechała z Karpacza jako nastoletnia dziewczyna i mieszka tu już z przerwami 40 lat. - A mnie cieszy każda zmiana na lepsze, potrafię wybrać się tylko po to, żeby zobaczyć kawałek nowej drogi - kończy ze śmiechem. - Wrocław pawiem czy tygrysem? Jak na polskie warunki jest zdecydowanie tygrysem, natomiast przed nami jeszcze długa droga, żebyśmy mogli konkurować na tle całej Europy - przekonuje Marcin Paluszek, student stosunków międzynarodowych i administracji. - Jest jeszcze trochę rzeczy do naprawienia: drogi, brak parkingów w centrum miasta, dbałość o estetykę nie tylko w centrum. Ale Wrocław się rozwija, ma duże perspektywy.
GW
Zaloguj aby dodać komentarz