@Jan Augustynowski Moje zdanie jest takie że mieszkań od ulicy się nie kupuje. Punkt jest super ale przy skrzyżowaniu. To nie osiedlowa ulica. Każde mieszkanie z widokiem na dziedziniec jest OK i będzie stanowiło świetną lokatę kapitału ze względu na lokalizację. Ale te z oknami od strony ulicy w nich będzie za głośno. Całą noc będą tam auta jeździć -spaliny samochodów – i kurz. Tramwaje będzie mocno słychać bo tory nie idą prosto. Mieszkałem na Hubskiej w żółtym budynku Atalu – Osiedle Mieszczańskie - Budynek odsunięty od chodnika ok 10 metrów 3 piętro i było bardzo słychać ten stukot już od 5 rano. Na balkonie nieprzyjemnie się przebywało – nie można nawet przez telefon spokojnie porozmawiać. W nocy krzyki – monopolowy był w budynku. W mieszkaniu było strasznie gorąco - ustawienie południowy zachód. Ni można było przy otwartych oknach spać – za duży hałas, gdy człowiek się wycisza w nocy słyszy nawet mniejszy hałas. ( nie jestem nadwrażliwa osobą której wszystko przeszkadza) Teraz jest ocieplenie klimatu – będzie coraz cieplej. Beton i asfalt oddają ciepło w nocy. Lepsze do mieszkania są dzielnice gdzie jest więcej zieleni, Wojszyce, Ołtaszyn, Jagodno, nad Odrą.
Mieszkanie z oknami od strony ulicy tak ruchliwej to mniejsza wartość – jak będziecie chcieli sprzedać zawsze kupujący będzie to wytykał. Jak sprzedawałem mieszkanie na Hubskiej to jedna osoba zadzwoniła i zapytała czy od ulicy - powiedziałem Tak - podziękowała – nie chciała nawet ceny znać. Ludzie nie chcą mieszkać w hałasie a mieszkanie to inwestycja na wiele lat. Na początku nowo wstawione okna mają lepsze paramenty izolacji akustycznej - po kilku latach uszczelki butwieją, budynek pracuje, okna się wypatraszają, rozszczelniają i słychać wszystko bardziej. Nawet jak komuś nie przeszkadza teraz hałas samochodów i tramwajów to gdy się starzejemy stajemy się bardziej wrażliwi na wszystko. Każdy kto zna się na nieruchomościach nie kupi mieszkania z oknami od tak ruchliwej ulicy no chyba że będzie to 8-10 piętro.
Zaloguj aby dodać komentarz