"lolek79" napisał: Mi udało się wydobyć informację jedynie o powierzchni po obmiarach, bez szczegółów. Powierzchnia jest sporo zawyżona. Podobnie jak różnica między wolnymi lokalami przed obmiarem i po. Dotyczy to więc również osób, które lada dzień będą miały odbiór.
Ja mam odbiór w poniedziałek, więc dam znać jak to wygląda. A o co może chodzić, że powierzchnia jest sporo zawyżona? Czyli, że trzeba będzie dopłacać?
To prawda, myślę że przy odwołaniu spokojnie wygrasz. Kpinę sobie robią, bo to ich błąd że zapomnieli o żelbecie w tym miejscu. Ja jednak im to daruję, o ile będzie to jedyna rzecz do której będę miał uwagi. Ewentualny spór zablokuję mnie na 3 tygodnie z odbiorem, a to znaczy że 3 tygodnie dłużej będę mieszkał na wynajętym - to dla mnie zdecydowanie większy koszt niż zabudowa GK.
"lolek79" napisał: Z tego, co wiem, to schody wewnętrzne w lokalu zaliczają się do powierzchni użytkowej wg tej normy. Problem jest jednak inny. W projekcie schody nie były doliczone do przedpokoju na 1 piętrze, a po obmiarach zostały doliczone. Developer zyskał w ten sposób ponad 2m2, ale naszym kosztem, bo powierzchnia się zwiększyła tylko na papierze. Dla mnie jest to lokal niezgodny z umową.
W umowie deweloperskiej masz sztywno określoną tylko powierzchnię użytkową. Nie ma tam podziału na konkretne pomieszczenia i ich wymiary, więc nie wiem na co chcesz się powołać mówiąc, że jest niezgodny z umową. Kluczowe czy norma uwzględnia schody czy nie.
Odnośnie powierzchni nasza powierzchnia użytkowa liczona jest zgodnie z normą PN-ISO-9836/1997, a z niej wynika, że powierzchnia użytkowa nie zawiera schodów. Schody zaliczane są do powierzchni ruchu, która wraz z użytkową i usługową wchodzą w skład powierzchni netto. Ale polecam wygooglać i samemu przeczytać - może ktoś przeczyta to inaczej. Wydrukuję im tą normę na odbiór i pokażę.
Jeśli chodzi o tą widoczną instalację ogrzewania w łazience na dole prowadzącą po ścianie do grzejnika drabinkowego - decyzją prezesa, nie będzie to na pewno zabudowane przez KBP. Ta ściana na której zawieszony jest grzejnik jest słupem żelbetowym, wspornikiem dla schodów, a co za tym idzie nie mogą w nim wykuć miejsca pod te rury. Długo zastanawiało mnie jaki mają problem, żeby zabudować te rury karton gipsem, aż w końcu oświeciło mnie, że chodzi im pewnie o powierzchnię. Są po pomiarach, nie mogą teraz zabudowywać nic, co wpłynęło by na powierzchnię użytkową. Chociaż wygląda to szczególnie prowizorycznie.
Można się odwołać przy odbiorze. Wtedy deweloper ma 7 dni na ustosunkowanie się i 14 dni na ewentualną naprawę. Do tego momentu klucze leżą u kierownika budowy i wykończenie się opóźni. Plus jest taki, że początkowo I2 odmówiło postawienia ogrodzenia bezpośrednio za wiatą garażową (tak żeby nie można było z wiaty wejść na ogród), ale teraz im się coś odmieniło i zakładają tam panele ogrodzeniowe. Śmietniki będą dopiero w sierpniu skończone. Droga do końca sierpnia, chociaż niby czekają na kawałek niedokończony przez Dom Development.
W umowie deweloperskiej napisane jest w jakiej normie PN wykonywany jest pomiar powierzchni. Można sprawdzić czy schody mogą być zaliczone czy też nie. Ewentualny dowód rozstrzygnięcia sporu z deweloperem.
Zresztą za te krętactwa z powoływaniem nowych spółek i przenoszenia własności, BZWBK we Wrocławiu na początku roku zbanowało I2 jako dewelopera i nie kredytowali żadnej ich inwestycji. Nie wiem, czy to odblokowali czy nie, ale my dostaliśmy długie uzasadnienie odmowy rozpatrzenia wniosku.
"ed4" napisał: To fakt jeżeli chodzi o kompetencje Pań z Działu Sprzedaży to nie jest dobrze, nie wiem jak wy, ale ja mam teraz z nimi problemy i z bankiem w związku ze zmianą nazwy spółki. W tym względzie jest niezły bałagan, umowę mamy z I2, niby nowa spółka ma taki sam regon i krs jak stara, ale dla banku jest to inny podmiot, w księdze wieczystej dla działek Zodiaka I jako właściciel nadal widnieje I2, żeby było śmieszniej dla Zodiaka II zmiana w księdze została naniesiona.
Nasz bank prawdopodobnie jeszcze o tym nie wie, że w międzyczasie zmieniła się nazwa spółki i sam ich o tym nie zamierzam informować. Niech wpłacą ostatnią ratę i z głowy. Natomiast sam fakt, że bez uprzedzenia robią takie rzeczy jak zmiana spółki/nazwy, coś wydzielają, przenoszą własności, jak Twoje pieniądze leżą już na koncie jest kurna jakimś krętactwem. Takie niestety uroki deweloperów...
Jakbym opisał całą historię w jaki sposób byliśmy obsługiwani, to można by książkę napisać. Z tym, że ani to fajne ani przyjemne więc oszczędzę sobie i innym nerwów. Wcześniej rozglądaliśmy się w Archicomie (Olimpia Port) i tam wszystkie te babki jakieś takie miłe, wiedziały o co pytam, same dopowiadały, bo wiedziały że i tak do nich wrócę z tym pytaniem. Tam niestety nie obroniły się lokale, które były malutkie. Za to sprzedawcy powinni całe I2 DEVELOPMENT na staż zatrudnić.
Tam zanim jeszcze zdecydowaliśmy się kupić, już wszystkie miały nas w dupie. Taki PRL-owski styl. Deweloper buduje naprawdę ciekawe i wyjątkowe lokale (jak dla mnie) ale obsługa to cała do wymiany. CAŁA
Jeszcze byłbym w stanie zrozumieć, że na stronie są błędne wymiary. Ale zmieniono również wymiary w rzutach wolnych domów, a to już wymaga znacznie więcej pracy. To nie może być błąd. A dziewczyny od dewelopera standardowo nie odpisują na maile, to znaczy że można się spodziewać że coś jest nie tak.
Zastanawiam się, jak będzie rozwiązana sprawa mediów po odbiorze. Chyba powinniśmy podpisywać indywidualne umowy o energię elektryczną i o wodę. Co za tym idzie, czeka się na sprawy administracyjne, przyłącza, montaż pomierników. Według mnie, zżera to czas, więc chyba nie da rady od razu brać się za wykończenie. Z tym, że mogę się mylić, a sprawa jest inaczej rozwiązana. Ktoś ma pojęcie jak to wygląda?
już dostaliśmy lepszą ofertę, wystarczyło szukać poza Wrocławiem :) 18 tyś. a w tym: Dąb, stopnie 4cm grubość, podstopnie i boczne listwy, ogólnie pełna zabudowa, dwa poziomy, z zabudową pod schodami. Różnica jest straszna pomiędzy Wrocławskimi a pod-Wrocławskimi stolarzami :)
Właśnie to mnie zadziwia - brak proporcji na tym osiedlu. Z jednej strony śmietniki, które mogłyby spokojnie obsłużyć 10-cio krotnie większe osiedle, a z drugiej strony wąska dróżka i totalny brak miejsc postojowych. Przecież tam można było spokojnie zlikwidować te pasy zieleni pomiędzy chodnikami a drogą i poszerzyć drogę o ponad metr. Byłoby miejsce do parkowania wzdłuż ulicy. No ale trzeba brać co jest :)