W labiryncie ofert

Kajtman

Przepełniony ofertami rynek nieruchomości pęka w szwach. Deweloperzy kuszą różnymi projektami i lokalizacjami małych, średnich i dużych domów czy mieszkań. Jak w tym labiryncie klienci trafiają pod ten właściwy – swój przyszły adres?


Odpowiedzi jest wiele. Deweloperzy szukają sposobu, próbują się wyróżnić w gąszczu ofert i dotrzeć do klientów. Ci, tymczasem stoją przed ważnym wyborem i decyzją z konsekwencjami na lata. Inwestorzy przyznają, że drogi dotarcia klientów do oferty są różne. Ich spostrzeżenia – jak i czego poszukujemy w nieruchomościach, są po części diagnozą rynku, po części porterem społecznym. Gdzie kończy się budownictwo, zaczyna się psychologia i marketing.


Decyzja o wyborze nieruchomości przebiega w kilku etapach. I tak na początku najistotniejsza jest cena. Gdy koszt domu lub mieszkania jest wskazany, ważna staje się lokalizacja – co gdzie w tej cenie możemy kupić. I tu wygrywają przede wszystkim spostrzegawczy, bo oferty o podobnej cenie mogą różnić się standardem, wyposażeniem, warunkami umowy. 


I tu kończy się ogólna teoria odnośnie decyzji przy zakupie nowego domu lub mieszkania. Dalej jak tłumaczą osoby z biur sprzedaży, zaczynają się indywidualne preferencje. Gdy klienci poznają inwestycję z bliska, ich decyzja o zakupie konkretnego lokalu przebiega bardzo różnie.

 

Najpierw ulica, potem kamienica

Przy porównywaniu ofert oprócz walorów cenowych, kwestii związanych z wykończeniem lub umową, istotne są także subiektywne odczucia, wyobrażenia i oczekiwania przyszłych właścicieli. Lista życzeń bywa długa. - Widok z okna i ukierunkowanie na strony świata to często najważniejsza informacja po cenie i metrażu nieruchomości. Ważne jest także, które pomieszczenia będą doświetlone rano, a które popołudniu – tłumaczy Magdalena Czuryńska, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu spółki Twoje M, której inwestycja usytuowana na Fabianowskiej 77 w Plewiskach, wyróżnia się na rynku właśnie ze względu na duże tarasy. Klienci często sprawdzają też jak bardzo ruchliwa jest ulica przy domu, gdzie znajduje się parking, gdzie plac zabaw. – Są osoby, które nawet pytają o swoich przyszłych sąsiadów – dodaje Magalena Czuryńska.
 
Infrastruktura to bardzo istotny czynnik przy wyborze nieruchomości. Nie ma tu znaczenia czy przyszły dom znajduje się w mieście czy poza jego granicami. Poza zagospodarowaniem najbliższej okolicy ważny jest też transport. – Dojazd do centrum, lub najbliższej obwodnicy to priorytet dla większości klientów – wyjaśnia Tomasz Wnuk, dyrektor handlowy w firmie Kalbud Deweloper, inwestora osiedla Kalinowego w Rokietnicy. Ważne są też publiczne środki transportu – odległość od najbliższego przystanku tramwajowego lub autobusowego, czasem stacji kolejowej. Dobrze jest, gdy autobus podmiejski znajduje się w strefie aglomeracji poznańskiej. Wówczas można korzystać z ujednoliconych biletów. 


Czy odległość od miejsca pracy ma tu znaczenie? Co ciekawe deweloperzy mówią, że coraz mniejsze. – Większość klientów codziennie i tak korzysta z samochodu lub komunikacji miejskiej by dotrzeć do biura. Dlatego też, istotniejsza wydaje się bliskość lasu, dostępność terenów rekreacyjnych czy sąsiedztwo np. rodziców lub znajomych – wyjaśnia Tomasz Wnuk. – Przy wyborze mieszkania lub domu kupujący częściej myślą o dzieciach i ich codziennej wygodzie w drodze do szkoły, przedszkola – dodaje przedstawiciel firmy Kalbud Deweloper.

 

Pleć jest bez znaczenia

Trudno nie ulec stereotypowemu wyobrażeniu, że przy kupnie nieruchomości to kobiety częściej zwracają uwagę na nasłonecznienie mieszkania i ładną wizualnie ofertę dewelopera, gdy mężczyźni tymczasem pytają o gwarancję na rury i mierzą grubość styropianu. – Nic bardziej mylnego. Klienci bywają różni. Nie możemy sprowadzać Pań do wyboru kolor ścian, a Panów do wizyt na budowie – podkreśla  Karolina Bajońska, członek Zarządu z Marcopolo Development Sp.K. – Czasem kupujący analizują wszystko razem, sprawdzają, zadają pytania. Czasem dzielą się na role – jedna osoba np. interesuje się umową, druga budową. Warto jednak podkreślić, że zakup nieruchomości od dewelopera to komfort kompleksowej obsługi, która nie wymaga od klientów bardzo intensywnego zaangażowania. – dodaje Bajońska.

 

Trudno przebić się przez gąszcz ofert i kupić coś idealnego dla siebie – by zmieścić się w budżecie, mieć jak najwięcej metrów kwadratowych, wymarzony ogród i słoneczną sypialnie. Klienci stoją przed ciężkim wyborem, a ilość ofert to może możliwości, ale i ból głowy od klęski urodzaju.