W związku z art. 53 ust. 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym ( Dz. U. z 2003 r. Nr 80, poz. 717) Prezydent Miasta Wałbrzycha zawiadamia, że w dniu 20.06.08 r. dla Gminy Wałbrzych, została wydana decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego polegającej na:
budowie kompleksu sportowo-rekreacyjnego wraz z wyburzeniem istniejących obiektów przy ul. Ratuszowej w Wałbrzychu (dz. 73/2, 73/1, 68/1, 71/3, 74/1, 71/4, 72/4, 143/1, 71/1, obr. 16 Biały Kamień)(...) http://miasto.walbrzych.sisco.info/?obw ... =6&eid=162
Wałbrzych zaciąga kredyt na aquapark. Miasto będzie spłacać tę inwestycję przez 30 lat! Do końca tego roku zostanie wyburzona część starego kompleksu sportowo-rekreacyjnego przy ul. Ratuszowej. Z powierzchni ziemi znikną budowane ponad 30 lat temu basen, hala sportowa oraz niewielki hotel. W ich miejscu, do końca 2011 roku, mają być wzniesione nowoczesne obiekty tego samego przeznaczenia. Koszt inwestycji to blisko 90 mln zł. Za jej realizację jest odpowiedzialna spółka Aqua-Zdrój, utworzona na początku tego roku przez władze miasta.
- Powołanie spółki było podyktowane względami ekonomicznymi - wyjaśnia Robert Hadaś, prezes Aqua-Zdrój. - Po zaciągnięciu kredytu będziemy mogli uzyskać zwrot podatku VAT od wydatków poniesionych na jej realizację. Gmina nie mogłaby się starać o te pieniądze.
Mimo to finansowanie inwestycji wzbudziło wiele kontrowersji. Na sesji Rady Miejskiej Wałbrzycha doszło do ostrej dyskusji pomiędzy prezydentem i opozycją. Powodem była uchwała dotycząca poręczenia przez gminę kredytu długoterminowego na budowę kompleksu sportowego. - Miasto potrzebuje takiego obiektu i nie jesteśmy przeciwni jego budowie - mówi Katarzyna Uszewska, radna klubu Lewica i Demokraci. - Dyskusje trwają od kilku lat i przedstawiane były różne propozycje jej finansowania. Teraz dowiadujemy się, że budowa zostanie w całości sfinansowana z kredytu. To zatrzyma inne inwestycje.
Wałbrzyscy radni zdecydowali, że gmina poręczy spółce Aqua-Zdrój zaciągnięcie kredytu na budowę kompleksu turystyczno-sportowego przy ul. Ratuszowej. Przy okazji dyskusji nie obyło się bez kłótni i politycznych przepychanek. A skończyło na przyzwoleniu na pożyczenie 83 mln zł!
Aż tyle pieniędzy pożyczy Aqua-Zdrój Sp. z.o. na budowę kompleksu. Za tę kwotę, o czym już informowaliśmy, wybudowany zostanie basen, hotel oraz hala. Wszystko ma stanąć za kilka lat przy ul. Ratuszowej w miejscu gdzie dziś stoją zniszczone obiekty zarządzane przez OSiR. Na razie w planach nie ma budowy dwóch boisk treningowych (jednego ze sztuczną nawierzchnią) i renowacji pobliskiego stadionu. - Przyjęliśmy wersję nieco okrojoną, ale nie oznacza to, że nie będziemy starać się o jej poszerzenie - podkreślał Piotr Kruczkowski, prezydent Wałbrzycha.
Lewica kręci nosem
Jednak fundamentem do tego, by można było w ogóle ruszyć z procedurami związanymi z tą okrojoną inwestycją, było symboliczne „tak" ze strony rady miejskiej. Radni musieli przyjąć uchwałę przyzwalającą spółce, w której 100-procentowe udziały ma gmina, zaciągnąć kredyt. - Jedyne zabezpieczenie kredytu to właśnie poręczenie gminy - mówił Robert Hadaś, prezes spółki Aqua-Zdrój.
Takie rozwiązanie niezbyt przypadło do gustu opozycyjnym radnym lewicy. - Mam spore wątpliwości - to Mirosław Lubiński. - W rzeczywistości za obiekt zapłacą podatnicy. Zaciągamy wielomilionowy kredyt, który może nas pogrążyć finansowo - to z kolei Paweł Szpur. Zdaniem Alicji Rosiak decyzję o zaciągnięciu pożyczki należało podjąć dużo wcześniej, przynajmniej 4-5 lat temu gdy materiały budowlane i robocizna były dużo tańsze. A dziś pożyczka może okazać się dla miasta bardzo ryzykowna. - Jeszcze niedawno mówił pan, że z własnych środków wybudujemy basen, halę i hotel, a teraz skłania się pan ku kredytowi - „podgryzał" prezydenta Paweł Szpur. - Być może gdy to mówiłem, byłem za mało precyzyjny. Ale kredytowanie zadania to jedna z najprostszych i najtańszych form realizacji zadania. A jeżeli uda nam się jeszcze pozyskać fundusze z zewnątrz - UE, ministerstwo sportu lub PFRON, to być może zbudujemy kompleks w poszerzonej wersji - zaznaczył Piotr Kruczkowski.
Prezydent zapaści nie przewiduje
Kredyt zostanie zaciągnięty na 30 lat, a spółka pożyczając 83 mln zł będzie musiała oddać bankowi drugie tyle. W pierwszych latach zadłużenia (2008-2011) spłacane będą jedynie same odsetki, dopiero później kapitał. W najgorszym okresie miasto w swoim budżecie (to z kasy gminy pochodzić będą pieniądze na spłatę kredytu) zmuszone będzie zarezerwować rocznie nawet ponad 9 mln zł na to, by zgodnie z harmonogramem oddawać pożyczkę wraz z odsetkami. - Nie przewiduję, by w tym czasie nastąpiła zapaść finansowa gminy. Zysk spółki według wstępnych wyliczeń ma wynieść 1,5 mln, a warto przypomnieć, że drugie tyle rocznie przekazywaliśmy na utrzymanie zniszczonych obiektów OSiR-u - mówił Piotr Kruczkowski i dodaje, że budowa centrum turystyczno-sportowego pozwoli na rozwój miasta. - Śmiem wątpić, że kompleks przynosić będzie tak ogromne zyski. Obawiam się, że skończy się na stratach - nie dowierzał wyliczeniom Mirosław Lubiński.
Prezydent Wałbrzycha w gorącej dyskusji zadeklarował jednak, że przez zaciągnięcie potężnej pożyczki nie zostanie zawieszona realizacji Wieloletniego Planu Inwestycyjnego, że Wałbrzych nie stanie się nagle pustynią, na której budowany będzie jedynie kompleks i poza tym nic więcej.
Ostatecznie za poręczeniem kredytu przez miasto było 14 radnych (koalicja PO-PiS), lewica wstrzymała się od głosowania.