[size=150:2y2uf9lp]
Idylla Wrocławska nie połączy się z Astrą[/size:2y2uf9lp]
[size=85:2y2uf9lp]2009-01-15 08:43:06, aktualizacja: 2009-01-15 08:43:06[/size:2y2uf9lp]
[size=85:2y2uf9lp]To tutaj ma powstać Idylla Wrocławska. Nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądała, bo inwestor wciąż pracuje nad ostatecznym projektem
(© Infografika: Maciej Dudzik)[/size:2y2uf9lp]
Wreszcie ruszy budowa nowej galerii na Gądowie. Jej właściciel nie dogadał się z pobliską Astrą. Architekci kończą prace nad nowym, ostatecznym projektem Idylli Wrocławskiej - dużej galerii handlowej, która powstanie w miejscu dawnego targowiska przy ulicy Horbaczewskiego, tuż obok Astry.
Już wiadomo, że centrum będzie konkurencją dla Astry. Jeszcze dwa lata temu inwestorzy nie wykluczali, że dogadają się z szefami domu handlowego działającego przy Horbaczewskiego od 1985 roku i - po przebudowaniu Astry - połączą oba centra.
Teraz wiadomo, że nic z tego.
- Tematu nie ma, bo nikt się do mnie nie zgłosił z propozycją - przyznaje Wojciech Knast, prezes Astry.
Idylla będzie miała prawdopodobnie dwa piętra handlowe i rozrywkowe. Wewnątrz, oprócz ponad setki mniejszych sklepów, ma powstać hipermarket Real. Uruchomione zostanie także kino trójwymiarowe, którego operatorem będzie prawdopodobnie Cinema City.
- Właśnie dopinamy ostateczną wersję projektu centrum. Pracujemy zarówno nad wnętrzami, jak i wyglądem zewnętrznym - mówi Anna Skocka z firmy Mayland, inwestora Idylli.
Mayland wybudował już w Polsce trzy podobne galerie handlowe - w Opolu, Dąbrowie Górniczej i Słupsku.
Anna Skocka nie zdradza, kiedy dokładnie ruszą prace przy budowie galerii. Wiadomo jednak, że będzie to w tym roku. Kompleks gotowy będzie po dwóch latach.
Czy sąsiedztwo nowego, wielkiego centrum sprawi, że Astra straci klientów?
- Na pewno nie - zarzeka się prezes Wojciech Knast. - Mamy swoją markę i stałych klientów. Do tego cały czas modernizujemy budynek - przekonuje.
Szef Astry dodaje, że mimo planów konkurenta nie szykuje w kierowanym przez siebie domu handlowym wielkich zmian. Na pewno w środku nie powstanie kino ani nowy hipermarket.
- Zostaniemy z tym, który mamy - tłumaczy Knast.
- Dwa duże centra handlowe koło siebie mogą spokojnie wspólnie egzystować - twierdzi Andrzej Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej duże polskie sieci handlowe. - Wszystko dlatego, że nawzajem napędzają sobie klientów.
Faliński zaznacza, że lokalizacja przy Horbaczewskiego jest idealna.
- Przecież w sąsiedztwie są wielkie wrocławskie osiedla. Do tego dojazd jest łatwy. Same plusy - mówi Faliński.
Jednak marny los czeka osiedlowe sklepiki. Te, zdaniem Andrzeja Falińskiego, przegrają rywalizację z dwoma centrami handlowymi. O ile sama Astra nie była dla nich zabójcza, to już kolejny wielki sklep może się takim stać.
Kiedyś było tu popularne targowisko, teraz wyrośnie wielkie centrum handlowe Popularna Astra ma już 24 lata.
- Kiedy byłem mały, chodziłem tam z rodzicami, mieli tam najfajniejsze zabawki - wspomina Adam Wroński z ul. Bajana. Tuż obok działało też popularne targowisko. Obok pietruszki i innych warzyw sprzedawano tu odzież czy kosmetyki.
- Niekiedy można było się targować. Na targu był specyficzny klimat. Lepiej się tam czułem niż w wielkich galeriach ze stali i betonu - śmieje się Wroński.
Astra zmieniła się w 1999 roku. Wtedy stała się dwa razy większa, a dla kierowców wybudowano parking. Targowisko zlikwidowano pięć lat temu.
Marcin Torz -
Polska - Gazeta Wrocławska