W połowie miesiąca część południowych osiedli postanowiła oficjalnie współpracować przy rozwiązywaniu problemów. Teraz wspólny list intencyjny podpisali przedstawiciele sześciu zachodnich Rad Osiedli. – Więcej elementów nas łączy niż dzieli – mówi Sławomir Czerwiński z Maślic.
– Sąsiadujące ze sobą osiedla to naczynia połączone wspólnym krwiobiegiem sieci dróg, rzek, relacji międzyludzkich, czy historii. To struktura funkcojnalno-przestrzenna, która, rozwijana w sposób zrównoważony i odpowiedzialny z udziałem lokalnej społeczności, będzie służyć kolejnym pokoleniom – czytamy w liście intencyjnym podpisanym przez przedstawicieli osiedli Jerzmanowo-Jarnołtów-Strachowice-Osiniec, Leśnica, Maślice, Pilczyce-Kozanów-Popowice Płn., Pracze Odrzańskie i Żerniki.
Współpraca ma obejmować sześć kwestii: mobilność, zieleń i ochrona środowiska, edukacja, kultura oraz miejsca spotkań, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne, ochrona przeciwpowodziowa i wreszcie integracja oraz aktywizacja mieszkańców.
– Podpisanie tego porozumienia jest korzystne dla wszystkich osiedli, które są w nie zaangażowane, ponieważ łączą nas wspólne problemy, nawet jeśli nie wszystkie dotyczą każdego rejonu. To dobra forma, zwłaszcza że współpracowaliśmy już wcześniej. Teraz robimy to formalnie – ocenia Irena Rymaszewska, przewodnicząca zarządu osiedla Żerniki.
Współpraca przy zachowaniu integralności
– Zgodnie ze Strategią Wrocław 2030, w zachodniej części Wrocławia będą powstawać liczne inwestycje. Zgodziliśmy się z przedstawicielami innych rad, że w sprawach transgranicznych musimy działać wspólnie, tak by któryś rejon nie został poszkodowany, jeśli chodzi o tereny zielone czy infrastrukturę edukacyjną. Skupiamy się na sześciu elementach wymienionych w liście, ponieważ rady cały czas się nimi zajmują – wyjaśnia Sławomir Czerwiński, przewodniczący zarządu osiedla Maślice.
Jak wymienia, na Maślicach są eksperci od planowania przestrzennego, na Praczach od prawa, a w Leśnicy od terenów zielonych. Dzielenie się tym doświadczeniem umożliwia znalezienie optymalnych rozwiązań.
– Przedstawiciele rad chcą się spotykać, ponieważ poruszamy sprawy, które dotyczą wszystkich tych osiedli. Zależy nam na tym, by przyspieszyć decyzyjność urzędników. Będziemy składać wspólnie wypracowane pomysły i urząd miasta nie będzie musiał się zwracać do każdej RO, której ta sprawa dotyczy, o opinię. W pewnych kwestiach nie ma czasu na analizowanie, trzeba działać.
Czerwiński dodaje, że wychodzą z założenia: "Jeśli dobrze się dzieje u sąsiada, to i u nas" i że więcej elementów ich łączy niż dzieli.
– A tam, gdzie ten podział jest, lepiej usiąść i porozmawiać albo jechać w teren i zobaczyć, zamiast osobno próbować rozwiązywać problemy w urzędzie miasta. Podpisanie listu spowodowało, że się poznaliśmy, coraz więcej dyskutujemy i jesteśmy w stałym kontakcie telefonicznym. Nie istnieje kwestia sporna, która uniemożliwiłaby rozmowy.
Podkreśla przy tym, że każde osiedle zachowuje integralność i nikt nie będzie nikomu narzucał, gdzie powinny powstać przejścia dla pieszych albo parki.
RO Maślice
Wspólne problemy, wspólne cele
Rozumienie ogólnych wspólnych problemów, takich jak edukacja, przejawia się w poszczególnych rejonach w różny sposób.
– Mamy poparcie rad w sprawie budowy szkoły zawodowej na naszym osiedlu. Budynek dawnego Zespołu Szkół Rolniczych przy ulicy Stabłowickiej, na terenie Wrocławskie Centrum Badań EIT+, stoi pusty i niszczeje. Może teraz miasto nas wysłucha – mówi Joanna Zawartka, przewodnicząca zarządu osiedla Pracze Odrzańskie.
W kwestii problemu komunikacyjnego podczas spotkania wypowiedziała się Irena Rymaszewska z Żernik. Proponowała wspólne wystąpienie o linię autobusową, dojeżdżającą do szpitala przy ulicy Fieldorfa.
– Takie osiedla jak Jerzmanowo, Kuźniki, czy Żerniki nie mają bezpośredniego połączenia. Musimy najpierw jechać autobusem do Kuźnik lub Żernik, przesiąść się na tramwaj i cofnąć do Stabłowic. To kłopotliwe, ponieważ to szpitala trafiają ludzie schorowani albo starzy, których niekoniecznie stać na zamówienie taksówki.
RO Maślice
Inny ważny aspekt porusza Jan Andrzej Kułacz, przewodniczący zarządu osiedla Leśnica. Zwraca uwagę na wpływ wspólnego działania na wzrost atrakcyjności zachodniego rejonu miasta.
– Pozytywnie oceniam naszą współpracę i odnoszę się do niej z dużym optymizmem. Mam nadzieję, że będziemy mogli porozumieć się w kwestii wielu rozwiązań i wtedy siła argumentów się zwiększy. Łączy nas zbliżony charakter osiedli i wspólne cele. Ta współpraca może sprzyjać wewnętrznej integracji i przyciąganiu do nas mieszkańców z innych części miasta.
RO Maślice
Łączenie sił nie tylko na zachodzie
W połowie listopada informowaliśmy o zawiązaniu współpracy pomiędzy osiedlami Jagodno, Krzyki-Partynice, Ołtaszyn i Wojszyce.
W połowie listopada informowaliśmy o zawiązaniu współpracy pomiędzy osiedlami Jagodno, Krzyki-Partynice, Ołtaszyn i Wojszyce.
– Rozmowy zainicjowaliśmy jeszcze za poprzedniej kadencji. Zauważyliśmy, że pojedyncze rady nie mają takiej siły przebicia jak kilka rad osiedli o podobnych problemach. Narastająca komplikacje skłoniły nas do podjęcia współpracy w trzech obszarach. Pierwszym jest przyspieszenie realizacji Wschodniej Obwodnicy Wrocławia – wyjaśniał Sebastian Wilk, przewodniczący zarządu osiedla Ołtaszyn.
Wtórowała mu Małgorzata Konieczna, pełniąca tę samą funkcję w zarządzie osiedla Jagodno.
– Ciągle słyszę od miasta, że Jagodno liczy zbyt mało zameldowanych osób, by prowadzić jakieś inwestycje. Jednak ci zameldowani stanowią może jedną trzecią mieszkańców osiedla. Jeżeli podobno jest nas mało, jak na Partynicach czy Ołtaszynie, to mówmy tym samym głosem. Z kilku tysięcy zrobi się kilkadziesiąt. Walczymy o tę samą ideę, bo siła tkwi w dużej liczbie. To porozumienie może nam tylko pomóc. Usłyszenie, że sąsiedzi mierzą się z podobnymi problemami, dodaje wiary i nadziei na zmianę.