Motocykliści będą jeździć po buspasach? Urzędnicy mówią "nie"

Motocykliści będą jeździć po buspasach? Urzędnicy mówią "nie"

Wrocław
Tomasz  Matejuk
Tomasz Matejuk
REKLAMA
Wrocławska radna chciałaby, żeby motocykliści mogli jeździć po buspasach. Urzędnicy sprzeciwiają się takiemu pomysłowi. – To sprzeczne z polityką mobilności – tłumaczą.
Z zapytaniem w sprawie możliwości udostępnienia buspasów we Wrocławiu dla motocyklistów zwróciła się do prezydenta Rafała Dutkiewicza radna Agnieszka Rybczak.
Od 1 stycznia 2014 roku można legalnie poruszać się motocyklem po wszystkich buspasach w Krakowie. Do tej inicjatywy dołączyła w lipcu 2014 roku Bydgoszcz. Z buspasów motocykliści mogą korzystać także w Łodzi, Rzeszowie, Gdańsku i Szczecinie. Przykład tych miast pokazuje, że możliwość korzystania z buspasów przez motocyklistów może korzystnie wpływać na bezpieczeństwo i płynność ruchu – wylicza Agnieszka Rybczak.
REKLAMA
Radna dodaje, że takie posunięcie pozwoliłoby także zakończyć konflikt między kierowcami jednośladów i samochodów.

Magistrat: byłoby to sprzeczne z polityką mobilności

Na zapytanie radnej odpowiedziała Elżbieta Urbanek, dyrektor departamentu infrastruktury i gospodarki we wrocławskim magistracie, która tłumaczy, że Wrocławska Polityka Mobilności przyjęła nadrzędną zasadę uprzywilejowywania transportu zbiorowego względem indywidualnych pojazdów zmotoryzowanych.
Do takich działań zwiększających atrakcyjność komunikacji zbiorowej należy zaliczyć wydzielanie torowisk z ruchu ogólnego i dopuszczenie do poruszania się po torowiskach komunikacji autobusowej. Niezwykle istotne jest, aby przejazd komunikacji zbiorowej, a zwłaszcza tramwajowej, wydzielonym korytarzem nie był zakłócany przez pozostały ruch miejski – podkreśla Elżbieta Urbanek.

Jak tłumaczy urzędniczka, miasto przeprowadziło też rozpoznanie w sprawie udostępniania buspasów motocyklistom w innych miastach

Wynika z niego, że rozwiązania te dotyczą sytuacji, gdy z ruchu ogólnego z przeznaczeniem dla autobusów wyłączony został skrajny prawy pas ruchu ruchu na jezdni, a nie w sytuacji, gdy wydzielone zostały z indywidualnego ruchu kołowego torowiska tramwajowe – zaznacza Elżbieta Urbanek.

A we Wrocławiu – jak podkreśla Urbanek – nie występują obecnie takie samodzielne pasy busowe wyznaczone na jezdni. Autobusy mogą korzystać z wydzielonych torowisk, a także jechać na wprost z pasów ruchu przeznaczonych do skrętu w prawo, gdy wjeżdżają z tego pasa bezpośrednio do zatoki przystankowej.

Z niektórych pasów autobusowo-tramwajowych mogą korzystać taksówki (jak wyliczają w magistracie, to około 3 tys. zarejestrowanych pojazdów) i karetki pogotowania (około 200 pojazdów). 

To rozwiązanie dotyczy odcinków, gdzie nie występuje konflikt z obsługą przystanków tramwajowych. Jednak wszystkie te działania zmierzają do skomunikowania większej grupy pasażerów – tłumaczy Elżbieta Urbanek.

I dodaje, że próba wprowadzanie motocyklistów (we Wrocławiu jest ponad 20 tys. zarejestrowanych motocykli) na buspasy na torowiskach nie jest spójna z polityką mobilności.

Skierowana byłaby do wąskiego środowiska przemieszczającego się indywidualnie i dając im przywileje niezgodne z założeniami i zasadami obowiązującymi w naszym mieście – podkreśla Urbanek.

Wpłynęłoby to także na płynność przejazdu autobusów i tramwajów.

– Do Urzędu Miejskiego Wrocławia kierowane są wnioski o umożliwienie korzystania z wyłączonych z ruchu torowisk również i innym pojazdom, w tym np. samochodom osobowym przewożącym minimum 3 osoby, pojazdom służb porządkowych, policji, straży pożarnej, Poczty Polskiej. Jednak nadrzędnym warunkiem jest zapewnienie priorytetu dla komunikacji zbiorowej – zaznacza Elżbieta Urbanek.

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA