Wrocławska radna chciałaby, żeby motocykliści mogli jeździć po buspasach. Urzędnicy sprzeciwiają się takiemu pomysłowi. – To sprzeczne z polityką mobilności – tłumaczą.
Z zapytaniem w sprawie możliwości udostępnienia buspasów we Wrocławiu dla motocyklistów zwróciła się do prezydenta Rafała Dutkiewicza radna Agnieszka Rybczak.
– Od 1 stycznia 2014 roku można legalnie poruszać się motocyklem po wszystkich buspasach w Krakowie. Do tej inicjatywy dołączyła w lipcu 2014 roku Bydgoszcz. Z buspasów motocykliści mogą korzystać także w Łodzi, Rzeszowie, Gdańsku i Szczecinie. Przykład tych miast pokazuje, że możliwość korzystania z buspasów przez motocyklistów może korzystnie wpływać na bezpieczeństwo i płynność ruchu – wylicza Agnieszka Rybczak.
REKLAMA
Radna dodaje, że takie posunięcie pozwoliłoby także zakończyć konflikt między kierowcami jednośladów i samochodów.
Magistrat: byłoby to sprzeczne z polityką mobilności
Na zapytanie radnej odpowiedziała Elżbieta Urbanek, dyrektor departamentu infrastruktury i gospodarki we wrocławskim magistracie, która tłumaczy, że Wrocławska Polityka Mobilności przyjęła nadrzędną zasadę uprzywilejowywania transportu zbiorowego względem indywidualnych pojazdów zmotoryzowanych.
– Do takich działań zwiększających atrakcyjność komunikacji zbiorowej należy zaliczyć wydzielanie torowisk z ruchu ogólnego i dopuszczenie do poruszania się po torowiskach komunikacji autobusowej. Niezwykle istotne jest, aby przejazd komunikacji zbiorowej, a zwłaszcza tramwajowej, wydzielonym korytarzem nie był zakłócany przez pozostały ruch miejski – podkreśla Elżbieta Urbanek.
Jak tłumaczy urzędniczka, miasto przeprowadziło też rozpoznanie w sprawie udostępniania buspasów motocyklistom w innych miastach.
– Wynika z niego, że rozwiązania te dotyczą sytuacji, gdy z ruchu ogólnego z przeznaczeniem dla autobusów wyłączony został skrajny prawy pas ruchu ruchu na jezdni, a nie w sytuacji, gdy wydzielone zostały z indywidualnego ruchu kołowego torowiska tramwajowe – zaznacza Elżbieta Urbanek.
A we Wrocławiu – jak podkreśla Urbanek – nie występują obecnie takie samodzielne pasy busowe wyznaczone na jezdni. Autobusy mogą korzystać z wydzielonych torowisk, a także jechać na wprost z pasów ruchu przeznaczonych do skrętu w prawo, gdy wjeżdżają z tego pasa bezpośrednio do zatoki przystankowej.
Z niektórych pasów autobusowo-tramwajowych mogą korzystać taksówki (jak wyliczają w magistracie, to około 3 tys. zarejestrowanych pojazdów) i karetki pogotowania (około 200 pojazdów).
– To rozwiązanie dotyczy odcinków, gdzie nie występuje konflikt z obsługą przystanków tramwajowych. Jednak wszystkie te działania zmierzają do skomunikowania większej grupy pasażerów – tłumaczy Elżbieta Urbanek.
I dodaje, że próba wprowadzanie motocyklistów (we Wrocławiu jest ponad 20 tys. zarejestrowanych motocykli) na buspasy na torowiskach nie jest spójna z polityką mobilności.
– Skierowana byłaby do wąskiego środowiska przemieszczającego się indywidualnie i dając im przywileje niezgodne z założeniami i zasadami obowiązującymi w naszym mieście – podkreśla Urbanek.
Wpłynęłoby to także na płynność przejazdu autobusów i tramwajów.
– Do Urzędu Miejskiego Wrocławia kierowane są wnioski o umożliwienie korzystania z wyłączonych z ruchu torowisk również i innym pojazdom, w tym np. samochodom osobowym przewożącym minimum 3 osoby, pojazdom służb porządkowych, policji, straży pożarnej, Poczty Polskiej. Jednak nadrzędnym warunkiem jest zapewnienie priorytetu dla komunikacji zbiorowej – zaznacza Elżbieta Urbanek.