Jak wynika z najnowszego raportu Szybko.pl, Metrohouse i Expandera, ceny transakcyjne w stolicy Dolnego Śląska wzrosły w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku o prawie 3%. Co jednak ciekawe, we Wrocławiu nie zwiększył się popyt na mieszkania w wyższym standardzie, w czym można by upatrywać przyczyn podwyżki. Jak wskazują eksperci, decyzję o zakupie warto przyśpieszyć, bowiem od przyszłego roku dostępność kredytów może znacząco się pogorszyć.
Na Dolnym Śląsku sięgamy po droższe mieszkaniaCeny transakcyjne mieszkań we Wrocławiu są o prawie 3% wyższe niż w analogicznym okresie zeszłego roku. – Jednak, co ciekawe, zarejestrowane przez nas transakcje nie świadczą wcale o tym, że poszukiwane są mieszkania o coraz wyższym standardzie – zauważa Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – Kupujący najchętniej wybierają lokale w budownictwie wielkopłytowym, zlokalizowane w dzielnicach Krzyki lub Fabryczna. Sprzedawane tam mieszkania to zwykle dwa lub trzy pokoje mieszczące się w metrażu 40-50 mkw. i kosztujące nie więcej niż 250 tys. zł.
Program Mieszkanie dla Młodych we Wrocławiu nie ma znaczącego wpływu na rynek wtórny, bo zaledwie kilka procent ofert kwalifikuje się do dopłat. To kropla w morzu ofert dostępnych na rynku.
REKLAMA
W przyszłym roku może być znacznie trudniej o kredytOsoby, które jeszcze w tym roku planują kupić mieszkanie we Wrocławiu nie powinny mieć problemów z uzyskaniem kredytu hipotecznego. Wciąż są one dość łatwo dostępne dzięki rekordowo niskim stopom procentowym. Niestety w przyszłym roku może się to zmienić. Największym problemem wcale nie będzie podwyższenie wymaganego wkładu własnego z 10% do 15%. Wciąż będzie można bowiem uzyskać kredyt na 90% wartości nieruchomości, ale pod warunkiem, że brakujący wkład własny zostanie odpowiednio ubezpieczony.
Prawdziwym zagrożeniem jest natomiast to, że banki mogą być zmuszone ograniczyć akcję kredytową. Wpłynąć na to może kilka różnych czynników. Po pierwsze od przyszłego roku podniesione zostaną wymogi kapitałowe. W uproszczeniu oznacza to, że banki będą musiały mieć więcej pieniędzy, żeby móc udzielać tyle samo kredytów, co obecnie. Natomiast mając taką samą pulę środków jak dziś będą zmuszone udzielać ich mniej. Poza tym mogą zostać obciążone podatkiem bankowych i kosztami przewalutowania kredytów we frankach. Do tego dochodzi ryzyko podwyższenia składek na BFG ze względu na upadłość SK Banku. W rezultacie o kredyt może być znacznie trudniej niż dziś.
Na koniec warto dodać, że aby obecnie kupić mieszkanie o powierzchni 60 mkw., po przeciętnej cenie w stolicy Dolnego Śląska, trzeba posiadać 32 046 zł wkładu własnego. Rata kredytu na 90% wartości takiej nieruchomości i na okres 25 lat wyniesie 1 477 zł. Aby uzyskać dopłatę w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych” cena metra kwadratowego nowego mieszkania we Wrocławiu musi być niższa niż 5 244 zł, a mieszkania z rynku wtórnego nie może przekraczać 4 290 zł.