W środowe południe prezydent Wrocławia wspólnie z przedstawicielami wszystkich instytucji w mieście, które odpowiadały za organizację turnieju Euro we Wrocławiu, podsumował mistrzostwa. - Przede wszystkim chciałem podziękować mieszkańcom miasta, za to że impreza wypadła znakomicie - mówił Rafał Dutkiewicz.
- Nie ma drugiego miasta w Polsce, które przeszłoby w ostatnich latach tak duże przeobrażenie infrastrukturalne. Nowe inwestycje kojarzymy głównie z Euro, ale przecież będą one służyły wrocławianom przez kolejne lata - podkreśla Rafał Dutkiewicz.
Prezydent cieszył się też, że tak wspaniale nasze miasto ugościło Czechów. Okazuje się nawet, że czeska ambasada już planuje zorganizowanie specjalnego eventu w stolicy Dolnego Śląska, w czasie którego nasi południowi sąsiedzi będą chcieli podziękować za ciepłe przyjęcie ich reprezentacji i kibiców.
I choć czeskich fanów było najwięcej to szacuje się, że do Wrocławia w czasie Euro przyjechało 300 tysięcy kibiców z całego globu.
- Informacje o Wrocławiu pojawiły się w czerwcu w ponad 100 krajach, we wszystkich rodzajach mediów - zaznacza Michał Janicki, wiceprezydent Wrocławia. W prasie, radiu, telewizji i internecie naliczono 400 tysięcy publikacji dotyczących turnieju w naszym mieście.
Według wstępnych danych obroty w trakcie trwania mistrzostw we Wrocławiu wyniosły 390 mln złotych. Bardzo szczegółowy raport dotyczący finansów i organizacji Euro mamy poznać pod koniec lipca. Prezydent Wrocławia zapytany co we Wrocławiu będzie się działo po Euro wskazał na igrzyska sportów nieolimpijskich, których będziemy gospodarzem w 2017 roku.
- Worldgames, będzie największą sportową imprezą w powojennej historii Wrocławia i całego kraju, większą niż Euro, które zorganizowaliśmy w wielu miastach wspólnie z Ukrainą i gromadzącą więcej sportowców i większą liczbę dyscyplin niż na przykład zimowa olimpiada - wyjaśniał Rafał Dutkiewicz.
Autor: Jarosław Garbacz