Kamienica w Rynku sprzedana za rekordową cenę
Gazeta Wyborcza; Maciej Nowaczyk
2007-01-29, ostatnia aktualizacja 2007-01-29 20:31
Rekordowa cena za kamienicę. Dawny dom handlowy Trautnera Irańczyk Ali Dadressan, prezes funduszu inwestycyjnego Verity Development, zlicytował za 50 milionów złotych.
Dawny dom handlowy "Trautnera" (Rynku 49) to secesyjne cudo. Budynek, wpisany do rejestru zabytków, zwieńczony charakterystyczną kulą ziemską został zbudowany w 1903 roku.
Była to ostatnia kamienica w Rynku wystawiona na sprzedaż przez miasto. Walczyło o nią pięciu chętnych, ale karty rozdawały trzy firmy: legnicka spółka giełdowa Gant, American Retail Systems oraz spółka Residence Development, należąca do zarządzanego przez Aliego Dadressana Verity Development, międzynarodowego funduszu, którego jednym z udziałowców jest rodzina królewska z Arabii Saudyjskiej.
Przed licytacją eksperci rynku nieruchomości faworyta upatrywali w właśnie w Verity Development. Fundusz od niecałych dwóch lat wygrywa wszystkie najważniejsze przetargi w mieście. Przegrał tylko jedną licytację - we wrześniu ub. roku w walce o kamienicę Rynek 60 pokonał go Dariusz Małaszkiewicz, właściciel Ganta (kamienicę kupił za 27 mln zł).
Wczorajsza licytacja przejdzie do historii jako jedna z najbardziej zaciętych i emocjonujących w dziejach Wrocławia. Na początek stawkę podbił Dariusz Małaszkiewicz, właściciel Ganta. Z ceny wywoławczej 16 mln 100 tys. zł podbił do 21 mln zł. Mariusz Półtorak z American Retail Systems przebił do 25 mln zł. I wtedy włączył się Ali Dadressan - dołożył kolejne dwa miliony złotych. W ciągu zaledwie minuty cena wywoławcza została podwojona!
Mariusz Półtorak ostatni raz rękę podniósł przy kwocie 49,5 mln zł. Chwilę później Ali Dadressan zaproponował 50 mln zł. I na tym stanęło.
- Takiej determinacji dawno nie widziałem. Kwestie ekonomiczne zeszły dziś na drugi plan. Dadressan chciał wygrać przetarg za wszelką cenę - komentował Półtorak.
Ponieważ kamienica jest zabytkiem, zgodnie z przepisami od wylicytowanej kwoty odjęte zostanie 30 procent. Verity Development zapłaci więc 42,7 mln zł (miastu 35 mln zł, plus 7,7 mln zł podatku VAT fiskusowi). To prawie 19 tys. zł za mkw., rekord na wrocławskim rynku nieruchomości.
Marek Kończak, prezes Dolnośląskiego Instytutu Nieruchomości: - Cena 35 mln zł za kamienicę plus kolejnych kilka milionów za jej remont to za dużo. Inwestycja nie może się zwrócić, chyba że w najbliższych latach kilkakrotnie podskoczą czynsze na wrocławskim Rynku. A na to się nie zanosi. Piotr Gaczoł, prezes biura nieruchomości Północ, uważa jednak, że cena jest rynkowa, a inwestor bez problemu zarobi na kupnie kamienicy.
Ali Dadressan nie kryje radości: - Stoi przed nami ogromna odpowiedzialność. To unikatowy budynek, z piękną historią. Kamienicę wyremontujemy zgodnie z najwyższymi standardami. Na parterze powstanie restauracja, wyżej - biura, a na najwyższych kondygnacjach apartamenty.
Verity Development we Wrocławiu ma już działki przy ulicach Maksa Borna, Lubińskiej, Drobnera (naprzeciwko hotelu Park Plaza), Hlonda, Rzeźniczej/Nowym Świecie oraz budynki przy ulicach Rzeźniczej, św. Antoniego i Pretficza. Poza Wrocławiem fundusz inwestuje m.in. w Krakowie i w Łodzi.
Ogromne zyski z miejskich przetargów
Gmina Wrocław w ubiegłym roku zarobiła na przetargach pół miliarda złotych. W tym może być podobnie, jeśli na przetarg zostanie wystawiony teren przy Poczcie Głównej (ul. Traugutta/ Podwale, teraz jest tam parking, ma zostać zbudowany pięciogwiazdkowy hotel), a przede wszystkim plac Społeczny, na którym miasto być może zarobi nawet więcej niż na Centrum Południowym (370 mln zł zapłaciła hiszpańska Grupo Prasa za teren między hotelem Wrocław a Poltegorem).