[Wrocław] Zintegrowany przystanek przy nowym stadionie trzeba przerobić

tuWroclaw.com
Zintegrowany przystanek na ulicy Lotniczej przy stadionie miejskim obsłuży pasażerów już podczas najbliższego spotkania reprezentacji Polski z Włochami. W dniu pojedynku działał będzie jednak tylko tymczasowo, bo nadal pracują tam robotnicy.
Budowa węzła przesiadkowego przy piłkarskiej arenie to kolejna z inwestycji realizowanych na przyszłoroczne mistrzostwa Europy w piłce nożnej, która natrafiła na problemy. Uruchomienie przystanku jest opóźnione, bo prowadzące tam przejście jest za niskie.
Grunt w tym miejscu musi być obniżony, bo o około 70 cm trzeba zwiększyć prześwit pod esplanadą. Wszystko po to, aby w sytuacjach zagrożenia na węzeł mogła dostać się na przykład karetka pogotowia ratunkowego. Gdyby nie zwiększono prześwitu nie mogłyby tam przejechać też dźwigi potrzebne do naprawy tramwajów, które uległy awarii.
- Robotnicy muszą tam dłużej popracować, trzeba będzie na przykład zmienić układ sieci, między innymi odwodnienia i kabli. Ale do końca miesiąca wszystko powinno być gotowe - podkreśla Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje odpowiedzialnej za budowę infrastruktury wokół futbolowej areny. Dodatkowy koszt tej operacji szacuje się na 500 tys. zł. Nie ma jednak przeszkód, by tymczasowo otworzyć przejście podczas meczu reprezentacji Polski z Włochami, jaki odbędzie się 11 listopada.
 Przypomnijmy jeszcze, że w lutym tego roku okazało się, że na świeżo wyremontowanej pętli przy cmentarzu Grabiszyńskim trzeba o 15 cm przestawić cztery słupy trakcyjne. Motorniczy tramwajów wjeżdżających na pętlę, by bezpiecznie przejechać dalej, musieli składać lusterka w pojeździe. A w przypadku jednego ze słupów istniała obawa, że niektóre modele tramwajów mogą nawet o nie zahaczać. Ostatecznie z powodu opóźnień na wyremontowaną pętlę tramwaje wróciły dopiero po miesiącu. Z kilkumiesięcznym opóźnieniem oddano też do ruchu przebudowywaną ul. Wałbrzyską na Klecinie. A węzeł przesiadkowy przy dworcach PKS i PKP na skrzyżowaniu ulic Borowskiej, Ślężnej i Suchej, który miał zostać ukończony całkowicie do końca wakacji, wciąż przechodzi odbiory techniczne.
Autor: Jarosław Garbacz