Stadion Śląski gotowy dopiero pod koniec przyszłego roku. Wszystko przez krokodyle

Stadion Śląski gotowy dopiero pod koniec przyszłego roku. Wszystko przez krokodyle

REKLAMA

W lipcu 2011 r. w czasie operacji podnoszenia konstrukcji linowej zadaszenia trybun na Stadionie Śląkim doszło do awarii. Pękły łączniki lin. Z przeprowadzonej ekspertyzy wynika, że tzw. "krokodyle" trzeba przeprojektować.

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Chorzowie
w sierpniu tego roku nakazał (w formie postanowienia) inwestorowi, jakim jest województwo śląskie, przeprowadzenie przez niezależną instytucję badań przyczyny awarii i ocenę stanu bezpieczeństwa konstrukcji. Konsekwencją tego było zawarcie we wrześniu z Instytutem Techniki Budowlanej (ITB) w Warszawie umowy na wykonanie ekspertyzy technicznej dotyczącej przyczyn awarii zadaszenia widowni Stadionu Śląskiego w Chorzowie. Jej celem - obok ustalenia przyczyn awarii - była również analiza w zakresie projektów i wykonawstwa kluczowych dla bezpieczeństwa konstrukcji elementów konstrukcji zadaszenia Stadionu Śląskiego w Chorzowie.


15 grudnia 2011 roku, po przeprowadzeniu przez ITB szeregu badań zarówno dwóch uszkodzonych łączników, jak i wybranych losowo kolejnych sześciu elementów, po szczegółowej analizie dokumentacji projektowej  pod względem bezpieczeństwa  konstrukcji,  ekspertyza techniczna została przekazana przez ITB do Urzędu Marszałkowskiego.


Wszystkiemu winne krokodyle


Ekspertyza wykazała, że bezpośrednią przyczyną awarii zadaszenia Stadionu Śląskiego w Chorzowie było zniszczenie dwóch elementów nośnych (,,krokodyli") służących do mocowania lin. Jak wynika z badań, zniszczenie tych elementów spowodowane było niezachowaniem odpowiednich parametrów materiałowych odlewów, ujętych w Specyfikacji technicznej i w założeniach projektowych. W chwili awarii (w 105 kroku podnoszenia konstrukcji) nie  stwierdzono przekroczenia nośności ,,krokodyla". Na tym etapie montażu projekt konstrukcji linowej, pierścieni ściskanych oraz ,,krokodyla" spełniał pierwotne założenia.


Analiza dokumentacji wskazuje także na to, że konstrukcja pierścieni ściskanych i linowa spełnia wymogi norm dla stanów awaryjnych i użytkowania. Elementy mocowania lin, łączniki konstrukcji linowej wymagają zwiększenia stopnia bezpieczeństwa z uwagi na stany awaryjne. Eksperci z ITB wskazali także na to, że projekt wymaga ponownego przeliczenia względem odporności na zniszczenie lawinowe. Awaria, jaka miała miejsce 15 lipca 2011 r. w trakcie podnoszenia dachu wskazuje na najsłabsze ogniwo w konstrukcji zadaszenia.


Potrzeba nowego projektu

REKLAMA


Obecny projekt wymaga od ich wytwórcy zastosowania najwyższych reżimów technologicznych. Wobec powyższego, zgodnie z przedłożonymi na podstawie badań i obliczeń zaleceniami niezależnego Instytutu Techniki Budowlanej w Warszawie, właściwe jest wykonanie nowego projektu łączników z zastosowaniem podwyższonych, nawet ponadnormatywnych standardów bezpieczeństwa i skutkiem tego ewentualnej zmiany materiału, kształtu łącznika i klem dociskowych.


Uzupełnieniem gwarantującym bieżącą analizę bezpieczeństwa konstrukcji już po przekazaniu obiektu do eksploatacji będzie zaawansowany elektroniczny system kontroli i monitoringu konstrukcji zadaszenia.


,,Zarząd Województwa po dyskusji zadecydował, że stawiamy przede wszystkim na bezpieczeństwo, dlatego zaakceptowaliśmy wnioski zawarte w ekspertyzie  i wyraziliśmy zgodę na ponowne wykonanie łączników mocowania lin, tzw. krokodyli z uwzględnieniem zwiększenia stopnia bezpieczeństwa konstrukcji z uwagi na stany awaryjne." - powiedział marszałek Adam Matusiewicz.

 

źródło: Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA