Budowa domu: drożej znaczy taniej!

Kajtman

Z początkiem nowego roku uruchomiony został program dopłat do kredytów na budowę domów energooszczędnych. Inwestor, który zdecyduje się na budowę lub kupno domu pasywnego będzie mógł wnioskować o 50 tys. zł dotacji. W przypadku domu energooszczędnego otrzyma 30 tys. zł. W segmencie mieszkań w budynkach wielorodzinnym dotacje wyniosą odpowiednio 16 i 11 tys. zł. Czy program przyczyni się do upowszechnienia tego rodzaju budownictwa?


Podstawowym celem programu stworzonego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jest wspieranie budownictwa energooszczędnego. Zamierzona skala wsparcia obejmuje okres od 2013 do 2018 r. i budżet w wysokości 300 mln zł. Zgodnie z założeniami NFOŚIGW taka kwota powinna wystarczyć na dofinansowanie budowy około 12 tys. domów i mieszkań o wysokim standardzie energooszczędności. Beneficjentami programu mogą być zarówno osoby fizyczne budujące domy jednorodzinne w systemie gospodarczym, jak również osoby kupujące domy jednorodzinne oraz mieszkania w domach wielorodzinnych od dewelopera lub spółdzielni mieszkaniowej.


W Polsce budownictwo energooszczędne pozostaje w małym stopniu spopularyzowane. Podstawowym powodem pozostają wyższe koszty budowy w porównaniu z tradycyjnym budownictwem. Według NFOŚiGW budowa domu pasywnego może być droższa o 20%, a energooszczędnego o 10%. Niestety zdecydowana większość inwestorów indywidualnych oraz firm zajmujących się budową mieszkań i domów na sprzedaż stawia na minimalizację kosztów, a to wyklucza zastosowanie ekologicznych rozwiązań.


Innym powodem małej popularności budownictwa energooszczędnego jest niska świadomość Polaków co do poziomu strat energii w związku z zastosowaniem nieefektywnych rozwiązań w budownictwie mieszkaniowym. Z badań Komisji Europejskiej wynika, że tylko 34% Polaków poczyniło inwestycje w redukcję zużycia energii poprzez ocieplenie ścian i dachów budynków, w których mieszkają. Tymczasem szacuje się, że inwestycja w dom niskoenergochłonny może zwrócić się w ciągu kilku lat dzięki zdecydowanie niższym kosztom jego użytkowania.


Polacy są raczej sceptycznym narodem i perspektywa oszczędności w przyszłości z tytułu niższych kosztów eksploatacji może być niewystarczającym powodem do tego, by tu i teraz zdecydować się na wyższe koszty budowy czy zakupu domu lub mieszkania. Oszczędności te są prawdopodobne ale nie są wcale pewne. Inwestor może się mocno rozczarować jeśli budowę powierzy fachowcom, którzy na jego przykładzie będą się dopiero uczyć ekobudownictwa.


Barierą w szerokim upowszechnieniu budownictwa energooszczędnego w Polsce może być również sama konstrukcja programu. Jak sama jego nazwa wskazuje dopłaty są udzielane wyłącznie do kredytów, co oznacza, że osoby budujące lub kupujące dom czy mieszkanie za środki własne są automatycznie wykluczone z grona potencjalnych beneficjentów.

 

 

Emmerson S.A.