Idzie jesień! Czas rekreację i momenty relaksu przenieść pod dachy. Mieszkańców osiedla można w takie dni zastać w osiedlowym klubie - na poprawianiu formy (fitness) albo wspólnych rozgrywkach w piłkarzyki, bilard albo w ping-ponga.
yoopca: zarówno tam, gdzie jeszcze my zarządzamy osiedlem (budynki A7, B7) jak również, tam gdzie zarządzanie jest w rękach wspólnoty - budynki A8, B8 - nie są pobierane dodatkowe opłaty za korzystanie z ogródka. Takich opłat nie przwidujemy również w budynku P, gdzie wszystkie mieszkania na parterze mają ogródki. Co więcej, teraz wszytskie mieszkania w tym budynku objętę sa promocyjną ceną "Rodziny na swoim".
potwierdzam, czas jazdy autobusem czy wlasnym samochodem podobny, odkad zrobiona bardzka to wiekszych korkow nie ma, o ile w tym samym czasie ruszy sie autobusem
Bardzo dziękuję!!! Nie wygląda to najgorzej :) Proszę jeszcze oo podanie informacji na temat dojazdów. Jak wygląda wyjazd z osiedla w godzinach porannych? Powiedzmy ile zajmuje wyjazd z ulicy Buforowej do Gaju samochodem i jeśli to możliwe, autobusem. Byłabym bardzo wdzięczna.
tutaj skan mojej faktury zaliczkowej do wspolnoty za mieszkanie ok 50 m2 9trzy lata uzywane, wiec zaliczka juz w miare wyregulowana zgodnie ze stanem rzeczywistym) wiadome woda i scieki w zaleznosci ile kto zuzywa, tu raczej patrz na stawki niz na cene koncowa, bo nie wiem ile Ty zuzywasz, natomiast reszta u wszystkich podobna faktury dostajemy zaliczkowe raz na pol roku na podstawie zuzycia za poprzedni okres i co pol roku rozliczenie w moim czynszu jest tez czynsz za miejsce parkingowe w garazu podziemnym oraz za komorke lokatroska, wiec w zaleznosci czy to kupujesz czy nie to albo bedziesz miec to w czynszu albo nie
Jestem zainteresowana kupnem mieszkania na osiedlu 'cztery pory roku' (część: zima) Mieszkańców proszę o informację dot. opłat za użytkowanie mieszkania, szczególnie w sezonie zimowym. Jak kształtują się ceny za ogrzewanie? Czy ceny czynszu utrzymują się na stałym poziomie?
Pomyśleliśmy, że czasem warto zmierzyć się z tematami trudnymi, które nie są podejmowane często, a warte są upowszechniania. Proponujemy kilka słów o tym, czy inwestycja wieloetapowa faktycznie skutkuje niedogodnościami prowadzenia budowy w sąsiedztwie naszego mieszkania i czy jest alternatywa, aby tak nie było? Słowem: miasto w mieście czy mała inwestycja?
Wbrew obiegowym opiniom, przeciwstawiane najczęściej "miastom w mieście" mniejsze inwestycje, które nie są etapowane, wcale gwarancji nie dają. Zwykle obok takich inwestycji powstają inne małe inwestycje konkurencyjnych deweloperów, których budowa generuje hałas. W innym scenariuszu - stoi pusta działka, która prędzej czy później zostanie zabudowana. Hałas więc będzie. Na dodatek nie ma pewności, czy nie zmieni się przeznaczenie działki. Wówczas uciążliwość nie będzie wiązała się tylko z budową, ale i z nieznaną funkcją, jaka pojawi się w przyszłości.
Pewnym rozwiązaniem jest zakup mieszkania w plombie. Wtedy najprawdopodobniej w sąsiedztwie nikt nie będzie budował. Warto jednak zwrócić uwagę, ile plomb powstaje w mieście. Dodatkowo, biorąc pod uwagę fakt, że plomby są charakterystyczne dla zabudowy śródmiejskiej, trzeba się liczyć z odpowiednią ceną - adekwatną do bliskości centrum. Można postawić również na wysokościowiec, wtedy sąsiedzi relatywnie nie przeszkadzają, o ile odpowiada nam charakter tego typu budynku.
Przyjrzyjmy się plusom dużych inwestycji realizowanych etapowo:
1. Spójna urbanistyka otoczenia
- Kompleksowa inwestycja to proporcjonalne odległości między budynkami, bez krzywdzenia któregokolwiek z nich. Nie ma zagrożenia, że sąsiadujący inwestor maksymalnie przybliży się do granicy działki od najmniej atrakcyjnej strony swoich mieszkań, która zarazem zwykle jest najbardziej atrakcyjną stroną mieszkań sąsiada.
- Na osiedlach wieloetapowych robionych przez jednego dewelopera powstają drogi osiedlowe, chodniki czy ścieżki dla rowerów i nie ma obawy o jazdę latami po terenie utwardzonym (czyt. po dziurach). Przykładem niech będzie choćby ulica Skarbowców, gdzie dojazd do nowiutkich mieszkań wiedzie przez drogę pełną dziur. Żaden z deweloperów realizujących małe inwestycje nie poczuwa się do obowiązku jej wykonania lub przy małej skali inwestycji jego budżet nie jest wstanie przenieść takich nakładów.
2. Oszczędność i wartości dodane dla mieszkańców
- Osiedla typu mikropolis są obiektywnie tańsze w utrzymaniu. Mechanizm jest prosty - zawiązujące się tam wspólnoty mieszkaniowe są większe i koszty jednostkowe - takie jak ochrona czy zarząd osiedla - rozkładają się na większą ilość mieszkańców.
- Łatwiej też wykonywać osiedla chronione, bo można wydzielać większe przestrzenie urbanistyczne. Nie ma efektu nagromadzenia płotków przy każdym budynku, co rażąco dzieli przestrzeń miejską. Ekonomiczniejszy jest też sam proces inwestycyjny, a te oszczędności mogą być przeznaczone wprost na dodatkowe walory dla mieszkańców, jak te opisywane w artykule i to bez konieczności dopłacania za nie przez mieszkańców.
3. Rynkowo bezpieczniejszy zakup mieszkania
Finalnie kluczowy argument. W wieloetapowych inwestycjach nie ma miejsca na eksperymenty rynkowe jak w przypadku małych projektów powstających każdorazowo w innym miejscu. Do minimum spada niepewność, z jaką aprobatą rynkowa spotka się dana inwestycja, zatem i klienci kupujący mieszkania w budowie nie ponoszą ryzyka inwestycyjnego. Deweloper budując kompleksowe osiedle ma sprawdzony zarówno poziom zainteresowania rynkowego, możliwe do uzyskania ceny, jak i oczekiwania rynkowe względem standardu. Dzięki temu może zaplanować bezpieczną inwestycję. To w dzisiejszych trudnych czasach może stanowić decydujący warunek powodzenia inwestycji.
A na koniec trochę empirii. Zapraszamy na wrocławskie Jagodno - do tutejszej galerii albo osobiście. Jest spójne architektonicznie, w pełni zagospodarowane – i porównajmy je z wspomnianym rejonem ulicy Skarbowców, gdzie choć inwestycje prowadzone ą dłużej niż na Czterech Porach Roku, to dróg nadal nie ma, wizualnie dominuje chaos i widok niezabudowanych działek. Na tych ostatnich prawdopodobnie niebawem sąsiad rozpocznie prace budowlane i z pewnością zbliży się maksymalnie blisko ze swoją architekturą do okien mieszkańców od strony południowej, bo właśnie w tym kierunku zmierza zabudowa. Dla potwierdzenia stanu rzeczy chcieliśmy pokazać tą okolicę korzystając ze Street View, ale chyba przez nieutwardzoną drogą aparatura fotografująca Googla nie dojechała. ;)
To zrobiłem Wam chłopaki zdjęcie tego samego miejsca tyle, że z wieczornego spaceru z psami. Na zdjęciu dwa psy zamiast jednego, wbrew obiegowej opinii dalej nie ma ani jednego auta zajmującego tę ulicę, ale jak się domyślam sielanki już brak ?
"darekk" napisał: Byłem we wtorek na Vivaldiego - kawałek od "centrum", a zupełnie inne życie. Szkoda tylko, że tak słabo na razie z dojazdem komunikacją miejską, zaczynam jednak się coraz bardziej skłaniać ku tej okolicy, zwłaszcza, że jest stosunkowo tanio.
Może konkurencja MPK we Wrocławiu (DLA, Trakko itp) znajdzie sobie lukę na rynku i uruchomi swoje linie autobusowe w tamte okolice i np na Stabłowicach - gdzie komunikacja miejska (MPK Wrocław) nie nadąrza za coraz większą liczbą domów i mieszkańców w tamtym rejonie Wrocławia?