To nie jest oferta zwykłego condo, czy aparthotelu, nie ma pułapek, czy ukrytych opłat i zagranicznych licencji. Firma Arche SA stworzyła dopracowywany przez 20 lat unikatowy na rynku System Arche, który zapewnia kupującym pokoje hotelowe na własność, pewność, komfort i ponadprzeciętne zyski. Jego model opiera się na transparentnym, miesięcznym rozliczeniu wyników, gdzie nabywca lokalu czerpie zyski z najmu całej powierzchni pracującej w hotelu – tj. pokoi, restauracji, sal konferencyjnych i SPA, proporcjonalnie do wielkości posiadanych lokali.
W efekcie w październiku b.r. pokoje w nowo budowanym hotelu Arche w Krakowie, dzielnicy Czyżyny w sąsiedztwie AWF i pobliskiej Tauron Areny, z powierzchnią konferencyjną i restauracyjną, zostały wyprzedane inwestorom Arche w ofercie "off market" w ciągu zaledwie jednego tygodnia.
Czołowa Polska firma hotelarska zaprezentowała właśnie swoje najnowsze wyniki dotyczące przychodów z hoteli oraz zysków wypłaconych dla właścicieli lokali w Systemie Arche oraz poinformowała o dalszej strategii rozwoju. W tym roku Arche SA wypłaciło inwestorom kwotę ponad 40 mln zł netto z tytułu zysku. Do tej pory tej notowanej na Catalyst spółce zaufało łącznie ponad 2 tys. klientów, którzy kupili ponad 2,5 tys. lokali.
– Kluczem do naszego sukcesu są zweryfikowane przez pandemię, realistyczne warunki minimalnych rocznych zysków oraz nietuzinkowe podejście do rewitalizacji z poszanowaniem historii, środowiska i ludzi mieszkających w okolicy. Obecnie inwestorzy są bardziej doświadczeni i mniej skłonni do podejmowania ryzyka, za to szukają bezpiecznych partnerów i sprawdzonych rozwiązań. Wszystko musi być transparentne, a u nas odbywa się wszystko w jednej i tej samej spółce. Dla przykładu nie mamy dodatkowych wysokich opłat licencyjnych. Co ważne tam, gdzie inni kończą współpracę z inwestorami, my ją dopiero zaczynamy, a na dużej skali obiektów możemy się wciąż uczyć i wdrażać coraz lepsze rozwiązania. Przez to, że nie tylko budujemy i sprzedajemy apartamenty, ale zostajemy z naszymi inwestorami jako ich zarządca, mamy relatywnie niskie ceny sprzedawanych lokali, aby generowały później odpowiednio wysoki roczny zysk dla inwestora. Dysponujemy także własnym łańcuchem produkcji i dostaw np. meble robimy w prefabrykacji w Siedlcach i przez więźniów z zakładu karnego w Siedlcach i Warszawie, natomiast obrazy, czy ceramikę w Fundacji Leny Grochowskiej – zdradza prezes Arche SA, Władysław Grochowski.
Wzrostowy trend w Arche
Warto dodać, że najwyższą rentowność osiągają projekty nieoczywiste takie jak Cukrownia Żnin czy Pałac i Folwark Łochów, który zanotował kolejny rekord we wrześniu b.r. – przychód w wysokości 8 mln 738 tys. zł, co daje inwestorowi aż 165 zł za jeden m kw. posiadanej powierzchni w obiekcie. A średnia stopa zwrotu za minione 9 miesięcy roku 2024 r. w Cukrowni Żnin to 16,72 proc. To właśnie te wyjątkowe rewitalizacje z zachowaniem historii i naturalności obiektu wypracowują najlepsze wyniki, a dzięki nim opustoszałe miejscowości powracają do życia i rozwijają się lokalne społeczności. Praca tych obiektów udowadnia, że niemożliwe staje się możliwe.
– Tegoroczne wyniki wskazują na dalszy potencjał wzrostowy. Od styczna do końca września 2024 r. wypłaciliśmy naszym inwestorom zyski w wysokości 40 mln 23 tys. 163 zł netto. Ponad połowa naszych obiektów wypracowała we wrześniu rekordowe miesięczne wyniki powyżej 100 zł za mkw. Ponadto pokoje w hotelu w Krakowie sprzedały się w zamkniętej ofercie jak przysłowiowe “ciepłe bułeczki” i to bez żadnej reklamy czy promocji. Wielu z naszych inwestorów podkreśla też, iż w pełni identyfikuje się z naszymi celami społecznymi i misją ratowania zabytków, włączeniem do życia osób wykluczonych i lokalnych społeczności. Jesteśmy w całości polską firmą, działamy w jasnej strukturze i w naszym kraju płacimy podatki. W związku z dynamicznym rozwojem do końca roku Arche planuje zakup jeszcze od trzech do pięciu kolejnych zabytkowych obiektów. Mamy swoje pięć minut oraz rynkową niszę w nieoczywistych często zapomnianych lokalizacjach i chcemy to wykorzystać. Rozpoczynamy prace nad obiektami w Tarnowie, Ożarowie Mazowieckim, Otwocku, kolejnym etapem w Żninie, Białymstoku i Drohiczynie. Wracamy do natury. Mocno inwestujemy na wschodzie Polski, aby przełamać strach związany z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Dziś zyskują wiarygodne firmy z dobrą reputacją i zaufaniem do marki, a dodatkowo, nasze lokale posiadają księgę wieczystą, czyli kupowane są na własność. Mogę zdradzić, że klienci mocno chwalą również korzyści związane z bezobsługowością dla funkcjonowania swojej inwestycji, a przez to zaoszczędzony czas. Taka wygoda staje się w dzisiejszych czasach bezcenna – mówi prezes Arche SA, Władysław Grochowski.
Władysław Grochowski jest prezesem dewelopersko-hotelarskiej spółki Arche SA notowanej na Catalyst. Arche rozpoczęła działalność w 1991 r. Swoje pierwsze inwestycje realizowała w Warszawie i Siedlcach, a od dwóch dekad buduje w całej Polsce.
W 33-letniej historii wybudowała ponad 12 tys. mieszkań i domów. Jest to także największa polska sieć hoteli dysponująca 20 obiektami. Przedsiębiorca wraz z żoną w ramach Fundacji Leny Grochowskiej prowadzi również szeroką działalność integrującą społeczności, osoby wykluczone społecznie i wspierającą najbardziej potrzebujących. Przez co pod koniec ub.r. otrzymał jedno z najważniejszych wyróżnień na świecie — prestiżową Nagrodę Nansena, przyznawaną przez Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców.
W 2024 został laureatem nagrody Polskiej Rady Biznesu im. Jana Kulczyka, nazywanej "biznesowymi Oscarami". Spółka Arche SA w bieżącym roku po raz kolejny znalazła się w zestawieniu największych polskich przedsiębiorstw klasyfikowanych według przychodów, czyli Liście 500 Rzeczpospolitej i odebrała wyróżnienie Orła "Rzeczpospolitej" w kategorii — handel i usługi niefinansowe. A ostatnio wygrała prestiżowy konkurs Prime Property Prize w kategorii Deweloper Roku – Hotele.
Strategiczne plany firmy przewidują zarządzanie ponad 50 hotelami w 2030 r.