Na Psim Polu, a potem w Leśnicy i na Praczach Odrzańskich powstaną węzły przesiadkowe, które mają zachęcić mieszkańców do korzystania z kolei aglomeracyjnej. Będzie tam można zostawić samochód lub rower i przesiąść się w pociąg, który dowiezie nas do centrum. A za przejazd nim zapłacimy za pomocą Urbancard albo tym samym biletem co w MPK.
Takie udogodnienia ma zapewnić podpisane przez 26 dolnośląskich samorządów porozumienie, w myśl którego w ciągu 18 miesięcy powstanie koncepcja publicznego transportu zbiorowego w aglomeracji wrocławskiej.
Wrocławski magistrat ma zadbać o odpowiednią lokalizację na terenie miasta nowych przystanków kolejowych oraz węzłów przesiadkowych. Natomiast Samorząd Województwa Dolnośląskiego będzie odpowiedzialny za dostosowanie tras pociągów do nowych miejsc przesiadkowych.
- Najpierw powstanie węzeł przesiadkowy na Psim Polu, następnie w Leśnicy i na Praczach. W dalszej kolejności przebudujemy węzeł przy dworcu Mikołajów – wylicza prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz.
Z grubsza chodzi o to, żeby mieszkańcy podwrocławskich miejscowości lub wrocławskich osiedli mogli dojechać do stacji kolejowej samochodem, rowerem czy dojść pieszo, a tam przesiąść się w kolej aglomeracyjną, która dowiezie ich do centrum. Pociągi mają jeździć z podobną częstotliwością co autobusy i tramwaje i stać się dla nich realną alternatywą.
To nie pierwsza tego typu inicjatywa w Polsce, a nawet nie w naszym województwie. Podobne projekty prowadzone są w okolicach Jeleniej Góry i Wałbrzycha.
- Nie chcemy wyważać otwartych już drzwi, dlatego z chęcią skorzystamy z doświadczeń innych aglomeracji, jak np. Górnego Śląska, gdzie udało się stworzyć sprawnie działającą sieć połączeń – mówi wicemarszałek Jerzy Łużniak, który będzie koordynował prace nad koncepcją ze strony Urzędu Marszałkowskiego.
Jak tłumaczy Łużniak, pierwsze efekty powinny być widoczne już pod koniec bieżącego roku, gdy ruszą nowe pociągi do Wołowa i Jelcza-Laskowic.
Niektóre z istniejących połączeń podmiejskich znikną, a w ich miejsce pojawią się nowe.
- Nie ma sensu wozić powietrza. Tam gdzie ludzie nie chcą jeździć pociągami, będziemy likwidować połączenia. Rozkład przystanków odpowiada sieci osadniczej z lat 20-30 ubiegłego wieku. Trzeba go zaktualizować – podkreśla Rafał Jurkowlaniec, marszałek województwa.
Za zintegrowanym transportem publicznym ma pójść wspólny system sprzedaży biletów. Urzędnicy chcą aby bilety wrocławskiej komunikacji miejskiej były honorowane w pociągach regionalnych na terenie miasta, a użytkownicy Urbancard mogli korzystać z niej przy płatnościach za komunikację zbiorową na terenie całej aglomeracji.
Porozumienie podpisały: miasto Wrocław, województwo dolnośląskie, powiaty – legnicki, oleśnicki, świdnicki, trzebnicki, wałbrzyski, wołowski, wrocławski, miasta i gminy - Brzeg Dolny, Jelcz-Laskowice, Kąty Wrocławskie, Prusice, Siechnice, Środa Śląska, Wołów, Żmigród, Świdnica oraz gminy - Długołęka, Malczyce, Mietków, Miękinia, Oleśnica, Świdnica, i Wisznia Mała.