REKLAMA
Napisz komentarz
DlugiX
Prezydent Wałbrzycha spotkał się z właścicielem terenu byłego dworca PKS przy ul. Wysockiego. Miasto jest nim zainteresowane, bo chciałoby w tym miejscu wybudować nowoczesny dworzec, ale nie komunikacji autobusowej.
– Planujemy wybudować w tym miejscu dworzec miejskiej komunikacji szynowej – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. – Chcemy by nosił nazwę Wałbrzych Centralny.


Prezydent miasta przekonuje, że projekt przywrócenia Wałbrzychowi po upływie prawie pół wieku miejskiej komunikacji szynowej, to nie mrzonki. Dodaje, że prowadził już rozmowy na ten temat w urzędzie marszałkowskim. Z uzyskanych przez nas informacji uruchomienie miejskiej komunikacji szynowej miałoby być perspektywą najbliższych 3-4 lat. Tak krótki termin wynika z tego, że nie będzie konieczności budowy na terenie miasta kilkudziesięciu kilometrów torowisk oraz trakcji elektrycznych. Nowe pojazdy miejskie mają być bowiem szynobusami, a nie tramwajami i kursować między innymi po już istniejących na terenie Wałbrzycha liniach kolejowych.

pokaz-artykul.png
0
Zaloguj aby dodać komentarz
panghy
Atapy, mnie to wszystko interesuje. Opisz szerzej wszystkie swoje pomysły. I ten rysunek byłby też mile widziany :)
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Atapy
Ten rozkład zrobiony jest w OpenOffice Calc i wiadomo, że nie nadaje się przystanek. Wzorowany jest na rozkładach ZKM Gdynia i MZK Słupsk.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Rozkład rodem z PRL-u :D - popatrz ma czytelne rozkłady z Niemiec , HAFAS GmBH
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Atapy
Wzdłuż Wieniawskiego tak, ale pomyśl, co by trzeba zrobić, żeby wyprowadzić linię tramwajową z Podzamcza (estakadę? tunel?). Na długiej już nie ma tyle miejsca, chociaż sytuacja nie jest beznadziejna. Później Broniewskiego i najgorzej byłoby w centrum Piaskowej, chociaż tam możnaby odejść na chwilę od "tramwaju szybkiego" i zrobić torowisku wbudowane w jezdnię (trzeba pamiętać, że tramwaj szybki to nie tylko linia będąca cały czas w wykopie czy na estakadzie, ale także zwykła mająca bezwzględne priorytety na skrzyżowaniach). Potem wzdłuż Głównej bokiem no i dalej zaczynają się schody... Jeśli kogoś interesuje moja wizja, to powiedzcie, opiszę dalej. Kiedyś dość mocno się nad tym zastanawiałem i miałem wiele pomysłów.

Teraz o tych liniach pospiesznych. Znaczące efekty możnaby początkowo uzyskać ponosząc bardzo minimalne koszty. Chodzi o rozkład. Linie A i C nie powinny obsługiwać przystanków między przystankami Wyszyńskiego a Dworzec Miasto oraz Chrobrego n/ż - tak jak było kiedyś. Obsługa tego odcinka powinna być zapewniona przez dwie linie zwykłe, mianowicie 2 i 12. Dwójka już teraz jeździ z częstotliwością 12 minut. Dwunastka natomiast 15 minut, ale możnaby zwiększyć częstotliwość koordynując ją z rozkładem 13. Linia ta jeżdżąca co 50 minut na wydłużonej trasie do Dworca Głównego dopełniałaby linię 12 do taktu 12-minutowego. Później tak ułożyć rozkłady 2 i 12/13, żeby na odcinku od przystanku Długa-OBI do Placu Grunwaldzkiego autobusy tych dwóch linii pojawiały się co 6 minut.
[attachment=0:17som8na]Schowek04.jpg[/attachment:17som8na]

Wracając do A i C. Dodatkowo należałoby zabronić sprzedaży biletów przez kierowców na przystankach, gdzie są kioski (chodzi głównie o przystanki na Piaskowej Górze) oraz przypilnować wypełniania rozkładu na Alei Podwale - niektórzy kierowcy potrafią odjechać z pętli na Podzamczu nawet 3 minuty za późno, a potem jechać nią nawet 10 minut! Oprócz tego lekka reorganizacja ruchu na wlocie na rondo pod Tesco z Wieniawskiego (prawy pas tylko do skrętu do Tesco i dla autobusów na dowolnej trasie) oraz w okolicach skrzyżowań Broniewskiego-Długa i Długa-Topolowa (kogoś interesuje? opisać???). I tyle na sam początek. Potem wypadałoby wprowadzić w paru miejscach sygnalizację wzbudzaną, w tym uśpioną i nowe odcinki buspasów, zmodernizować przystanki oraz zmienić ich położenie w niektórych miejscach (układ przystanków na ulicy Długiej jest trochę bezsensowny). Mogę opisać moje propozycje, jeśli ktoś jest zainteresowany.

Jeśli chodzi o CPP. Na ukończeniu mam rysunek prezentujący moje wizje i pomysły dotyczące rejonu Placu Grunwaldzkiego i Dworca Autobusowego. Pokaże go tu za kilka dni.

Mam jeszcze pomysły związane z korektą rozkładów linii 2 i 12, z którymi wiążą się zmiany praktycznie w całym mieście, a szczególnie w ciągach ulic Wyzwolenia i Niepodległości, Armii Krajowej i Wrocławskiej, a także nowy sposób obsługi strefy ekonomicznej. Dotyczą one także drażliwej w ostatnim czasie linii 7. Dajcie znać, jeśli Was to interesuje. Ja bardzo dużo jeżdżę autobusami po naszym mieście i od dawna intensywnie interesuję się organizacją komunikacji miejskiej w ogóle. Widzę, co jest źle i myślę, że wiem, jak to naprawić.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Atapy a co myślisz po wybudowaniu dwóch odcinków obwodnicy oraz minimalnym poszerzeniu ulicy wrocławskiej, i wprowadzeniu tramwai lub uzupełniniu obecnego taboru przy drogich surowcach naturalnych trolejbusach, wtedy system (S-Bahn) Stadt Bahn, jest całkiem ciekawy, połączywszy go CPP (Centralnym punktem przesiadkowym) (S-Bahn,Bahn,Autobusy Miejskie,PKS,i Autokary), oraz połaczenie takich miejscowości Swidnica, Walim,Jedlina etc ma sens przy braniu pod uwage budowy 3 ogromnych centrów handlowych w wałbrzychu. A C i dawniej B - piorytetowe to było nie sprawdzi sie przy faktycznym stanie dróg i braku obwodnicy oraz zwiekszajacej sie liczbie bezmyslnych ludzi i aut w których siedzą, w Szwajcarii na każdym przystanku i w autobusie jest automat do biletów a każdy przystanek na żadanie, oraz drzwi otwierane samemu
wzdłuż wieniawskiego jest dużo ternu, tylko znając rzeczywistość nie będzie takiego biednego miasta na takie cuda stać

odpisz na PW
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Atapy
I bardzo dobrze, że ten projekt padł. Systemy tramwaju kolejowego działają z powodzeniem w Niemczech, ale nie spełniają one roli połączenia wewnątrzmiejskiego. Są one uzupełnieniem układu miejskich linii tramwajowych, pozwalając mieszkańcom mniejszych miejscowości-satelitów szybko dostać się do centrum aglomeracji. W tym przypadku mielibyśmy do czynienia z połączeniem jednego osiedla (i to nie całego - droga dojścia z niektórych części Podzamcza do przystanku byłaby zbyt długa) z centrum. A co z Piaskową?

Myślę, że dużo lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie ekspresowej linii autobusowej po trasie A i C z udzielonym wysokim priorytetem w ruchu. Dodatkowo możnaby to połączenie usprawnić elektryfikując linię - wprowadzając na nią trolejbusy. Nie jest tajemnicą, że trolejbus jest idealnym środkiem transportu miejskiego w takim terenie, w jakim leży Wałbrzych. Szkoda, że dawniej nie był to argument przekonujący przeciw zwijaniu sieci... Poza tym byłoby ciszej (i na ulicach i w pojazdach) oraz czyściej, a przez to taniej. Nie bez znaczenia byłby przecież fakt, że główny potok pasażerski w mieście obsługiwany jest bez żadnego wpływu na zanieczyszczenie powietrza (żeby była jasność - zanieczyszczenia niskie, które tak negatywnie wpływają na jakość życia w mieście).

Jeśliby się już upierać na tramwaj, musiałby być to typowy tramwaj miejski, który okrążałby Podzamcze i wjeżdżał do centrum Piaskowej Góry. Musiałoby być to zrealizowane na zasadzie "tramwaju szybkiego". Przykładem, może niedoskonałym jak na warunki Wałbrzyskie, mógłby być Poznański Szybki Tramwaj łączący osiedle Jana III Sobieskiego ze Śródmieściem, albo linia tramwajowa na Barandov w Pradze w Czechach, czy dopiero co zreaktywowane linie w regionie paryskim we Francji. Z tramwajem sprawa jest o wiele bardziej złożona, ponieważ trzeba by wybudować wiele obiektów inżynierskich, aby uniezależnić go od kongestii np. w ciągu DK35 i ulicy Wieniawskiego, która ma być elementem obwodnic Wałbrzycha i Szczawna.

Tramwaj kolejowy w zaproponowanej postaci nie byłby raczej atrakcyjną propozycją. Oszczędność czasu (w stosunku do "szybkiego trolejbusu") nie byłaby na tyle duża, żeby usprawiedliwić brak obsługi Piaskowej Góry. Co prawda na Długiej jest przystanek, ale dojazd ze środka Piaskowej Góry do centrum z przesiadką nie spotkałby się raczej z uznaniem mieszkańców. Dodatkowo, Podzamczanie bardzo często jeżdżą na Piaskową, chociażby na zakupy, czy wysiadają żeby je zrobić po drodze z pracy. Co z takim połączeniem? Poza tym nie wiem, czy prostą sprawą byłoby pogodzenie tramwaju i pociągów na jednym torowisku. Ruch pociągów przez Wałbrzych jest spory (szczególnie towarowych), a tramwaj musiałby zapewniać wysoką częstotliwość, punktualność i pewność kursowania.

Moim zdaniem gra nie warta świeczki i takich kosztów. Przecież Śródmieście to nie jedyny cel podróży mieszkańców. Są lepsze, bardziej efektywne sposoby na sprawną komunikację w Wałbrzychu.

Jeszcze komentarz do wspomnianych w artykule "pasjonatów" kolei. Podawanie akurat przez nich SKM-u Warszawa jako wzoru do naśladowania jest dosyć zabawne. Zresztą byłoby takie w przypadku każdego innego projektu. Cały system komunikacji kolejowej w stolicy wymaga dopracowania. Poza tym w aglomeracji warszawskiej spełnia ona inną rolę niż miałoby być w Wałbrzychu.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
DlugiX
Jak wszystko w Wałbrzychu :D
0
Zaloguj aby dodać komentarz
musashi
Ten projekt chyba zostal narazie porzucony, z braku pieniedzy.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
DlugiX
Tak linia tramwajowa ma przebiegać:
tramwaj.jpg

Od podstaw wybudowane zostaną dwa odcinki torowiska (na schemacie w kolorze różowym): -
w pierwszej fazie fragment od linii kolejowej PKP do głównego węzła komunikacyjnego Wałbrzycha, placu Grunwaldzkiego (ok. 1 km),
- w okresie późniejszym, przedłużenie linii wzdłuż os. Podzamcze, by ułatwić korzystanie z tramwaju kolejowego i polepszyć dostępność systemu dla mieszkańców tego największego osiedla.
0
Zaloguj aby dodać komentarz
Orzech
Instytut Rozwoju i Promocji Kolei wWarszawie znalazł rozwiązanie komunikacyjnych bolączek Wałbrzycha

Tramwaj receptą
na korki

Projekt pasjonatów kolei jest niezwykle prosty. W mieście należy uruchomić szynową
linię komunikacyjną, która połączy śródmieście z osiedlem Podzamcze.


Wałbrzyski szybki tramwaj kolejowy miałby kursować po już istniejącym torowisku Polskich Kolei Państwowych. Szynobus wyruszałby z przystanku zlokalizowanego w pobliżu pl. Grunwaldzkiego. Później jechałby linią kolejową z Jeleniej Góry do Wrocławia, w kierunku stacji Wałbrzych Szczawienko. Następnie tramwaj skręcałby w kierunku dwóch największych osiedli mieszkaniowych: Piaskowej Góry oraz Podzamcza, i wiózł pasażerów po nieczynnej od kilkunastu lat linii kolejowej wiodącej do Szczawna-Zdroju.
– Budowa torowiska z przystanku w pobliżu placu Grunwaldzkiego do już istniejącej linii kolejowej, to wydatek około sześciu milionów złotych – wylicza autor projektu Adam Fularz z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei w Warszawie. – Około osiemnastu milionów kosztowałaby naprawa torowiska ze stacji Szczawienko na Podzamcze. Do tego należy doliczyć koszty zakupu spalinowych pojazdów szynowych (cena jednego to około 5 mln zł)
i budowy przystanków – około siedmiuset tysięcy złotych za jeden.

Torowisko tańsze od drogi

Ogółem inwestycja powinna się zamknąć w 60 mln zł. Dla porównania dokończenie zachodniego odcinka wałbrzyskiej obwodnicy szacowane jest obecnie na ponad 100 mln zł.
Według autora projektu, przedsięwzięcie powinno być sfinansowane z budżetu miasta, funduszy Unii Europejskiej oraz z budżetu państwa. O tym, że jest to możliwe, świadczy przykład stolicy.
– Warszawa jest pierwszym, i jak na razie jedynym miastem, które nie tylko zainteresowało się moim projektem, ale również go zrealizowało – opowiada Fularz. – Szybka kolej aglomeracyjna działa w stolicy od października 2005 roku. Obecnie kursuje na trasie Pruszków – Warszawa – Sulejówek.
Również w Wałbrzychu plany przywrócenia komunikacji miejskiej tramwajów spotkały się z dużą życzliwością.
– Bez problemów moglibyśmy obsługiwać zarówno komunikację autobusową, jak i tramwajową. Robiliśmy to przecież do lat 60. ubiegłego stulecia – mówi Ireneusz Zarzecki, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Wałbrzychu. – Nie jesteśmy jednak w stanie wyłożyć pieniędzy na takie przedsięwzięcie.


Są chętni, nie ma pieniędzy

Pozytywnie do planów nastawione jest również kierownictwo PKP, które stawia jednak pewne warunki.
– Taki pojazd bez problemu może poruszać się po wyłączonych z użytku liniach kolejowych, które przejmą od nas władze samorządowe – wyjaśnia Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy Zakładu Linii Kolejowych we Wrocławiu.
– Tam jednak, gdzie kursują pociągi, należałoby uzgodnić kwestie dotyczące warunków
technicznych przedsięwzięcia i rozkładu jazdy. Ale jest to wykonalne.
Najbardziej sceptycznie do projektu nastawione są władze miejskie, a to właśnie od ich decyzji zależy jego realizacja.
– Temat był przez nas rozważany, ale na razie nie ma szans na jego realizację – tłumaczy Mirosław Bartolik, wiceprezydent Wałbrzycha.
– Główny powód to oczywiście brak pieniędzy.

Artur Szałakowski

http://www.e-walbrzych.pl
0
Zaloguj aby dodać komentarz
REKLAMA