Akademia Muzyczna chce za kilka lat otworzyć nową siedzibęfot. Damian Daraż

Akademia Muzyczna chce za kilka lat otworzyć nową siedzibę

Kraków
Damian Daraż
Damian Daraż
REKLAMA
Na tle innych uczelni kształcących muzyków w Polsce, krakowska Akademia Muzyczna ma najgorsze warunki, więc nowa siedziba to dla niej sprawa z gatunku "być albo nie być". 
W sierpniu tego roku Akademia Muzyczna ogłosiła konkurs architektoniczny na nową siedzibę. Napłynęło aż 81 zgłoszeń z dużych biur architektonicznych z całego świata. Nowa siedziba Akademii Muzycznej usytuowana ma być w zakolu Wisły, w okolicach Bulwaru Kurlandzkiego, przy ulicach Wandy i Skrzatów i współtworzyć z przyszłą siedzibą Filharmonii w Krakowie - Centrum Muzyki.

Zgłosiły się firmy m.in. z Hiszpanii, Francji, Włoch, Kanady, USA, Japonii i to wyraźnie zainteresowane - do tego stopnia, że niektóre pracownie od razu, nie czekając na wynik wstępnej kwalifikacji, przysłały swoich przedstawicieli, by zapoznali się terenem przyszłej inwestycji.

- Amerykanie byli zachwyceni miejscem - starodrzewem, który się tam znajduje i dostępem do Wisły i od razu zaczęli rozplanowywać pewne rozwiązania - mówi na łamach Dziennika Polskiego prof. Stanisław Krawczyński, rektor Akademii Muzycznej

Jak dodaje, przy aż tak ogromnym zainteresowaniu konkursem niemożliwe było podjęcie decyzji o jego wycofaniu, o co tak usilnie apelowali współpartnerzy.
- Długo się nad tym zastanawiałem, ale osłabiłoby to na przyszłość tak naszą wiarygodność, jak i konkursu następnego, który będzie dotyczył budynku Filharmonii - tłumaczy prof. Stanisław Krawczyński. 
REKLAMA
Jak zakłada, ów konkurs nie tylko nie blokuje przyszłych działań, ale wręcz przeciera szlak, którym podążą władze Małopolski, ogłaszając konkurs na siedzibę Filharmonii, mającą służyć zespołom miejskim - Sinfonietcie Cracovii i Capelli Cracoviensis. Gdyż trzecim partnerem Centrum Muzyki jest Miasto Kraków.

Tyle, że niestety ani Miasto Kraków, ani Urząd Marszałkowski nadal nie mają uregulowanych spraw związanych z własnością swych terenów, a te wciąż należą do Agencji Mienia Wojskowego. Obecnie jedynie Akademia Muzyczna dysponuje działką o powierzchni czterech hektarów. Poprzedni rektor prof. Zdzisław Łapiński przeprowadził badania geologiczne terenu i podjął decyzje o ogłoszeniu konkursu, nie czekając na współpartnerów.

- Gdyby nie decyzja mojego poprzednika, pewnie bym z ogłoszeniem konkursu poczekał do grudnia, ale też rozumiem go, bo nasza sytuacja lokalowa jest dramatyczna - tracimy studentów, zniechęconych brakiem komfortu nauczania. Obecnie zmuszeni jesteśmy wynajmować dodatkowe sale - akcentuje rektor Krawczyński.

Jak podkreśla, dla Akademii Muzycznej liczy się każde pół roku. Ale też mówiąc z naciskiem, wcale nie to oznacza, że chcą działać osobno czy w separacji.
- Liczę, że nasi współpartnerzy zrozumieją nasz ruch, przecież łączy nas wspólna idea Centrum Muzyki, a zarazem i tak z uwagi na uwarunkowania prawne będziemy odrębnymi bytami.

Rektor Krawczyński jest pewien, że pozostali współpartnerzy szybko rozwiążą problemy i ogłoszą kolejny konkurs, i można nawet założyć, że przystąpią do niego te same pracownie, wówczas łatwiej będzie dopasować architektonicznie obie bryły do siebie. Rektor Akademii Muzycznej liczy też na to, że za równo przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego jak i Urzędu Miasta włączą się w działania konkursowe uczelni.

Według wstępnych szacunków w marcu 2017 roku powinno nastąpić rozstrzygnięcie konkursu, a w ciągu dwóch lat powinna rozpocząć się budowa.

Uczelnia bardzo liczy na pomoc ze strony Ministerstwa Kultury. Jeszcze w tym tygodniu rektor Akademii ma spotkać się w tej sprawie z ministrem, wicepremierem Piotrem Glińskim, który już przy wstępnych rozmowach zadeklarował daleko idącą pomoc. A wstępny koszt inwestycji to 150 mln. Część tej kwoty ma wyłożyć sama uczelnia.

Rektor uczelni, prof. Stanisław Krawczyński, zakłada, że przy sprzyjającym splocie okoliczności, a zwłaszcza tym finansowym, za 4-5 lat nastąpi otwarcie nowej siedziby.       

   

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA