- Nasze stanowisko się nie zmieniło. Trwają prace dotyczące zagwarantowania przejezdności. Robimy wszystko, żeby ją zapewnić – powiedziała Urszula Nelken odmawiając komentarza w sprawie wątpliwości ministra transportu. Chodzi o wypowiedź Sławomira Nowaka z dnia 10 kwietnia. – Tej przejezdności nie ma i nie będzie – miał powiedzieć minister dziennikarzom radia RMF FM. Okazuje się jednak, że rzeczywiste stanowisko resortu, jest bardziej stonowane. Nieznacznie.
Jak ustaliła wczoraj Polska Agencja Prasowa, Nowak rzeczywiście wyraził wątpliwość w sprawie przejezdności. - Jest bardzo poważne ryzyko, że jednym, 20-kilometrowym fragmentem tej autostrady nie przejedziemy, ale broni nie składamy – Powiedział Nowak. - Walka o tę przejezdność cały czas trwa. Chcę zapewnić opinię publiczną, że my w tej walce się nie poddajemy, natomiast odpowiedzialny gospodarz miesiąc przed imprezą musi wziąć różne warianty pod uwagę – dodał.
O tym, że ryzyko jest bardziej niż realne może świadczyć fakt, że resort planuje prezentację dróg objazdowych, którymi kierowcy mogliby ominąć odcinek C autostrady A2, który najprawdopodobniej nie będzie przejezdny w czasie Euro. Jak poinformowała PAP, powołując się na słowa Nowaka, przygotowywane są właśnie plany objazdów tego odcinka na wypadek, gdyby wykonawca nie zdążył udostępnić go kierowcom na mistrzostwa. - Zwróciłem się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, żeby przygotowała alternatywne propozycje ewentualnych objazdów. Chcę je przedstawić opinii publicznej 16 maja - zapowiedział Nowak.