W nowym roku kredytobiorcy muszą liczyć się z istotnymi zmianami. Wśród nich, zgodnie z zaleceniami Komisji Nadzoru Finansowego, zmienia się minimalna wysokość wkładu własnego oraz strategia prowadzenia działalności w obszarze bankowości ubezpieczeniowej, czyli tzw. bancassurance. Celem regulacji jest wzmocnienie pozycji kredytobiorcy poprzez eliminację ryzyka oraz ograniczenie nadmiernego zadłużania się Polaków. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego wyjaśniają, co w praktyce oznaczają te zmiany.
Wyższy wkład własny
Od 1 stycznia 2015 roku zmianie ulega wysokość obowiązkowego wkładu własnego. Do tej pory, aby ubiegać się o kredyt hipoteczny wystarczyło posiadać 5% wartości nieruchomości. Teraz kredytobiorcy muszą dysponować środkami przynajmniej w wysokości 10%. – Koszt przeciętnego 60-metrowego mieszkania na rynku wtórnym w Łodzi wynosi ok. 216 tys. zł. Aby dokonać tutaj transakcji trzeba będzie więc dysponować kwotą nie 10,8 tys. zł, jak dotychczas, a co najmniej 21,6 tys. zł. Dla porównania, by zakupić podobny lokal w Poznaniu będzie należało posiadać wkład własny wynoszący 30,3 tys. zł, a w Warszawie aż ponad 43,4 tys. zł – oblicza Jarosław Sadowski, ekspert Expandera i Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF).
Podniesienie limitu nie powinno jednak znacząco wpłynąć na akcję kredytową. – Dla części osób zmiany mogą być pewnym zaskoczeniem. Zostały jednak ogłoszone już półtora roku temu i wielu kredytobiorców z wyprzedzeniem przygotowywało się do zakupu nieruchomości, gromadząc stosowne środki – dodaje ekspert. Oszczędzanie staje się więc kluczowym elementem, tym bardziej, że aktualny wzrost wkładu własnego to nie jedyna zmiana. Za rok trzeba będzie posiadać 15%, a w 2017 r. już 20% wartości nieruchomości. Wyjątkiem będzie sytuacja, gdy brakujący wkład zostanie odpowiednio ubezpieczony. Wtedy wystarczy 10% wartości nieruchomości, ale trzeba będzie ponosić dodatkowe koszty składek ubezpieczeniowych.
Eksperci ZFDF przypominają: |
Oprócz zwiększenia limitów wkładu własnego, Rekomendacja S reguluje też inne obszary, kluczowe dla ubiegających się o kredyt. Zmiany dotyczą m.in. ryzyka walutowego. W celu jego zniwelowania zaleca się, by banki udzielały wsparcia wyłącznie w walucie, w której kredytobiorca zarabia. Zmienia się również okres kredytowania, który w większości przypadków wyniesie maksymalnie 25 lat. |
MdM szansą dla młodych wielodzietnych
Nowa polityka przyznawania kredytów hipotecznych może wpłynąć na wzrost zainteresowania programem „Mieszkanie dla Młodych” (MdM). Także i w tym przypadku możliwe są zmiany dla kredytobiorców. Od nowego roku rząd planuje bowiem zwiększyć dopłaty, szczególnie mogą skorzystać z nich osoby z co najmniej dwójką dzieci. – Obecnie beneficjenci programu posiadający dwie pociechy, mogli skorzystać z 15% dofinansowania. Jednak już niebawem rządowe wsparcie może wzrosnąć o 5 p.p. Także w przypadku rodzin wielodzietnych, z minimum trójką dzieci, dopłata może zostać zwiększona aż do 25% – zauważa Leszek Zięba, ekspert Aspiro, ZFDF.
Innowacji w projekcie może być jednak więcej. Trwają prace nad poszerzeniem katalogu lokali objętych wsparciem. Przy dofinansowaniu mogą być uwzględnione mieszkania spółdzielcze, które nie zostały jeszcze ukończone bądź takie, które powstały w efekcie przebudowy czy innych robót budowlanych. Ponadto prawdopodobnie powiększy się także liczba współkredytobiorców o dowolne osoby przystępujące do umowy kredytowej. Niedługo zmienić się może także zasada naliczania dopłat. Obecnie dofinansowanie obejmuje wyłącznie metraż do 50 mkw. Po zmianach wartość może wzrosnąć do 65 mkw. dla rodzin z co najmniej trójką dzieci.
Zmienione standardy sprzedaży ubezpieczeń
Zgodnie z Rekomendacją U, banki przyjmą nową strategię zarządzania ryzykiem w obszarze oferowania ubezpieczeń do kredytów, najpóźniej 31 marca 2015 roku. – Dotychczas w sytuacji niewystarczającego zabezpieczenia kredytu banki wymagały od klienta przystąpienia do konkretnej polisy ubezpieczeniowej dołączonej do kredytu. Niedługo jednak takie działanie będzie możliwe tylko przy spełnieniu zaleceń Rekomendacji U – podkreśla Zięba. – W praktyce klient będzie miał wybór ubezpieczyciela, jednak uregulowanie ważnej kwestii bankowości ubezpieczeniowej ma także drugie dno. Wraz z nowymi regulacjami możemy spodziewać się podwyżek marż bankowych, bowiem instytucje te będą starały się zrekompensować sobie „straty” w obszarze ubezpieczeń – prognozuje ekspert. Kredytobiorcy, którzy mają wątpliwości co do swoich umów, zawsze mogą skorzystać z bezpłatnych porad profesjonalnych doradców finansowych.