Według szacunków BIK największą ilość kredytów zaciągają osoby w wieku 35-44 lat. Najmłodsi kredytobiorcy – 20-paroletni – notują największe opóźnienia w spłacie rat kredytowych. Pomimo twardych danych, istnieje przekonanie, że po 30. trudniej o korzystny kredyt mieszkaniowy.
– To mit. Oprocentowanie, prowizja i warunki ubezpieczenia są dokładnie takie same – opowiada Michał Krajkowski, główny analityk w NOTUS Finanse S.A.
Co wpływa na obniżenie zdolności kredytowej?Każdy kredyt mieszkaniowy, niezależnie w jakim banku go zaciągniemy, możemy spłacać maksymalnie przez 35 lat i z reguły nie później niż do 70 roku życia.
– Im jesteśmy starsi tym okres kredytowania ulega skróceniu. Jeśli do 70 roku życia pozostaje nam np. 25 lat, nie otrzymamy tak wysokiej kwoty, jaką dostanie osoba biorąca kredyt na 35 lat. Wartość kredytu zostanie odpowiednio przez bank pomniejszona – opowiada Michał Krajkowski.
– Kolejnym ważnym aspektem jest liczba członków rodziny. Banki szacują ok. 800-900 zł jako koszt miesięcznego utrzymania jednej osoby. Zdolność kredytowa dobrze zarabiającej młodej rodziny, ale posiadającej dzieci, spada ze względu na comiesięczne utrzymanie wszystkich osób – dodaje Michał Krajkowski.
Co kupują 30-parolatkowie?Według badań Głównego Urzędu Statystycznego niemal jedna piąta Polaków nie ma wolnego czasu w dni powszednie. Jesteśmy również jednym z najbardziej zapracowanych narodów na świecie. Na ratunek młodym ludziom, cierpiącym na chroniczny brak czasu przychodzi odpowiednia lokalizacja ich zamieszkania.
Strategiczne dla nich punkty miasta to takie, które są położone w sąsiedztwie sklepów, żłobków, przedszkoli, szkół, punktów rekreacji, parków, ścieżek rowerowych, tras spacerowych. Popularne stają się miejsca, które dysponują szerokim wachlarzem możliwości, jak na przykład warszawska Praga, którą Business Insider uplasował na 4. miejscu w rankingu najfajniejszych dzielnic Europy.
– Zauważalnym zjawiskiem staje się poszukiwanie dobrze skomunikowanych, kameralnych inwestycji w mieście, czyli miejsc znajdujących się w centrum gwarnego życia miejskiego, przy jednoczesnym dostępie do spokojnych i cichych terenów zielonych – opowiada Karolina Guzik, menadżer sprzedaży Skanska Residential Development Poland.
Późne dojrzewanie milenialsówPrzesuwa się granica wieku wchodzenia w dorosłość. Młodzi Polacy zwlekają z wyprowadzką od rodziców i założeniem rodziny. Z drugiej strony pojawiają się alarmujące informacje o nowych wyliczeniach emerytalnych. Z grudniowego raportu OECD wynika, że obecni 20-latkowie, przechodząc na emeryturę mogą dostawać niecałe 39% finalnego wynagrodzenia netto. Prognozy mają szansę, by stać się bardziej optymistyczne, lecz zmianie nie ulegnie fakt, że wraz z zakończeniem kariery zawodowej dochody Polaków znacznie się zmniejszają.
– Im wcześniej zaciągniemy kredyt mieszkaniowy, tym większa szansa na jego spłatę przed wejściem w uboższy w dochody okres emerytalny. Ten aspekt dla wielu klientów jest znaczący. Również banki określając końcową datę spłaty kredytu do ukończenia 70 roku życia uwzględniają znaczący spadek dochodów po przejściu na emeryturę – tłumaczy Michał Krajkowski.
Idealny portret kredytobiorcy– Twierdzenie, że wyłącznie umowa na czas nieokreślony zagwarantuje nam możliwość zaciągnięcia kredytu to kolejny mit. Banki zdają sobie sprawę jak wygląda rynek pracy i nie mogą zamknąć się na znaczące grono zatrudnionych na umowy czasowe. Najważniejsza jest wiarygodność. Osoba posiadająca umowę na czas nieokreślony u przysłowiowego szwagra, prowadzącego jednoosobową firmę i wypłacającego pensję w gotówce, a nie na konto, nie zyska wiarygodności banku. Osoba zatrudniona na umowę zlecenie, ale w dużej stabilnej firmie – już tak – tłumaczy Michał Krajkowski.
Banki oceniają również m.in. wysokość zarobków, wykształcenie, miejsce zamieszkania, pracodawcę. – 30-paroletni kredytobiorcy są cennymi klientami dla banków. Statystycznie są to osoby ustatkowane życiowo i zawodowo. Lepiej zarabiają i terminowo spłacają zobowiązania – dodaje Michał Krajkowski.
Źródło: materiały prasowe