Według GUS średnie wynagrodzenie w lipcu wynosiło aż 4 291 zł brutto. Trzeba jednak dodać, że ta kwota jest zawyżona w stosunku do rzeczywistych zarobków większości Polaków. Lepsza miarą jest mediana, która wynosi ok. 2 459 zł netto. Z wyliczeń Expandera wynika, że niestety jest to za niska kwota, aby uzyskać kredyt na mieszkanie o powierzchni 40 mkw. w dużym mieście. Rata zabrałaby bowiem aż 44% dochodu.
Średnie wynagrodzenie podawane przed GUS jest tak wysokie, gdyż zawyżają je wysokie pensje prezesów czy dyrektorów. Dlatego też lepiej zwracać uwagę na medianę, która jest kwotą dzielącą wszystkie wartości na pół. Wynosi ona około 80% średniej, czyli ok. 3 433 zł, co po przeliczeniu na kwotę netto daje nam 2 459 zł. Większa suma zasila co miesiąc konta mniej więcej połowy Polaków, natomiast druga część społeczeństwa zarabia mniej.
Dla porównania, według danych NBP, średnia cena transakcyjna metra kwadratowego mieszkania na siedmiu największych rynkach mieszkaniowych wynosi 5 649 zł. To suma ponad dwa razy większa niż mediana wynagrodzeń. Cena ta jest tak wysoka, że osoby o pensji równej medianie nie stać zakup mieszkania o powierzchni 40 mkw. sfinansowany kredytem. Biorąc pod uwagę, że można go uzyskać na maksymalnie 90% wartości nieruchomości i że średnie oprocentowanie takich kredytów wynosi 4%, okazuje się, że rata wyniosłaby 1 073 zł, czyli aż 44% takiego przeciętnego dochodu. Tymczasem w większości banków ten stosunek musi być niższy niż 30%, a tylko nieliczne instytucje pozwalają nieco przekroczyć ten poziom.
Powyższe dochody wystarczą natomiast, choć z trudem, na kredyt w miastach, w których ceny nie są tak wysokie. Średni koszt metra kwadratowego liczony dla dziesięciu mniejszych miast wynosi wg. NBP 3 870 zł. Rata kredytu na mieszkanie o powierzchni 40 mkw. wyniosłaby więc 735 zł, czyli 30% dochodu. Kilka banków udzieliłoby więc finansowania w takiej sytuacji.
fot. Incepti S. A.
Kredyty często są jednak zaciągane przez pary. Weźmy więc jeszcze pod uwagę małżeństwo z dochodem równym dwukrotności mediany. W ich przypadku załóżmy, że nabywane mieszkanie ma 60 mkw. powierzchni. W największych miastach rata rodzinnego zobowiązania wyniesie 33% dochodu, więc z trudem, ale uda się znaleźć bank, który udzieli takiego kredytu. W tańszych lokalizacjach rata wyniesie 22% zarobków, więc będzie na takim poziomie, który swobodnie pozwoli uzyskać kredyt.
Jarosław SadowskiGłówny analityk firmy Expander