W październiku program „Mieszkanie dla Młodych” cieszył się rekordowym zainteresowaniem. Wykorzystano 87,5 mln zł z tegorocznego i 31 mln zł z przyszłorocznego limitu środków przeznaczonych na dopłaty. Mimo to Expander szacuje, że w tym roku wystarczy ich dla wszystkich chętnych. Jednak w przyszłym roku pieniędzy zabraknie nawet jeśli popularność programu nie będzie tak wysoka, jak ostatnio. Natomiast gdyby cały przyszły rok wyglądał tak, jak miniony miesiąc, to pieniądze skończą się już w lipcu.
Październik był drugim miesiącem obowiązywania nowych zasad programu „Mieszkanie dla Młodych”. Przyniósł on dalszy istotny wzrost zainteresowania dopłatami. W czasie pierwszego miesiąca IV kwartału kredytobiorcy wykorzystali 87,5 mln zł z tegorocznego limitu środków przeznaczonych na dopłaty. To zdecydowanie więcej niż w rekordowym dotychczas wrześniu (niecałe 63 mln zł). Dla porównania, nim MdM objął swoim zasięgiem rynek wtórny, miesięcznie wykorzystywano 20-35 mln zł. Jednak nawet jeśli w kolejnych miesiącach utrzyma się tak wysoki popyt, to środków na dopłaty w tym roku powinno jeszcze wystarczyć dla wszystkich chętnych. Do zagospodarowania pozostało bowiem 223 mln zł. Gorzej będzie w przyszłym roku.
REKLAMA
Budżet MdM na 2016 r. zaplanowano na 730 mln zł. Jednak już teraz nieco ponad 20% tej kwoty zostało zarezerwowane na mieszkania, które zostaną oddane do użytkowania w przyszłym roku. Biorąc pod uwagę jeszcze rezerwacje, jakie zostaną dokonane w listopadzie i grudniu, w przyszłym roku w praktyce może być do wykorzystania nie 730 mln zł, lecz 530-540 mln zł. Gdyby wykorzystanie środków utrzymało się na obecnym poziomie (87 mln zł miesięcznie), to pieniądze skończą się w lipcu przyszłego roku. Nawet przy złożeniu, że wartość dopłat spadnie do 55 mln zł miesięcznie, środków i tak zabraknie przed końcem roku. W takim przypadku skończą się w październiku.
Przyczyną tak dużego zainteresowania jest przede wszystkim umożliwienie uzyskania dopłaty nie tylko na mieszkania z rynku pierwotnego, ale także na te z drugiej ręki. Nie wszędzie powstają bowiem nowe lokale, a więc do niedawna wiele osób nie mogło liczyć na dopłatę. Poza tym nierzadko nieruchomości od dewelopera są znacznie droższe od używanych, a dodatkowo wymagają jeszcze wysokich nakładów, aby można było w nich zamieszkać. Młodzi nie zawsze mogli więc sobie pozwolić na zakup takiego mieszkania, nawet mimo dopłaty. Częściowo na wzrost popularności MdM wpłynęło także podwyższenie wysokości dopłat dla osób posiadających co najmniej dwoje dzieci oraz złagodzenie wymogów dla rodziców z przynajmniej trójką dzieci. Ci ostatni dostaną dopłatę nawet jeśli mają więcej niż 35 lat oraz nawet gdy kupowane przez nich mieszkanie nie jest ich pierwszym w życiu.