fot. investphoto.pl

[Polska] Rząd bierze się za budowę mieszkań. Co trzeba wiedzieć o programie Mieszkanie Plus?

Tomasz Matejuk
W środę 12 października ruszył pilotaż rządowego programu Mieszkanie Plus. – Rozpoczynamy wielki program mieszkaniowy dla polskich rodzin. Dla tych wszystkich, którzy marzą o własnych mieszkaniach – mówiła premier Beata Szydło.  
Program, jak zapowiadają przedstawiciele rządu, będzie realizowany z samorządami i przy wsparciu Banku Gospodarstwa Krajowego.
– Dzisiaj w Polsce deficyt mieszkaniowy wynosi ponad 890 tys. mieszkań. Z kolei 120 tys. mieszkań jest niezasiedlonych, bo 40 proc. polskiego społeczeństwa nie spełnia warunków, aby uzyskać kredyt i kupić mieszkanie, a z drugiej strony dochody wykluczają ich ze starań o mieszkanie komunalne. Narodowy program mieszkaniowy dedykujemy w pierwszej kolejności tym wszystkim, którzy dzisiaj mają problem z własnym mieszkaniem, szczególnie rodzinom z dziećmi – wyjaśnia Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa. 

Już dziś start programu #MieszkaniePlus.

Opublikowany przez Kancelaria Premiera na 12 październik 2016


Trzy filary programu Mieszkanie Plus

Program Mieszkanie Plus ma opierać się na trzech filarach – to wsparcie budownictwa społecznego, mieszkania budowane na gruntach skarbu państwa (Narodowy Fundusz Mieszkaniowy) oraz wsparcie oszczędzania na cele mieszkaniowe w ramach Indywidualnych Kont Mieszkaniowych.

Wsparcie budownictwa społecznego ma polegać na zwiększaniu efektów w segmencie mieszkań komunalnych (poprzez dofinansowanie 35-55 proc. kosztów budowy), wprowadzeniu nowego instrumentu finansowego (mieszkania na wynajem) oraz poprawie zasad programu preferencyjnego kredytowania BGK (preferencyjne warunki finansowania).

W ramach Narodowego Funduszu Mieszkaniowego, Narodowy Operator Mieszkaniowy będzie budował na gruntach Skarbu Państwa mieszkania dostępne na wynajmem lub wynajem z opcją dojścia do własności. Operator ma działać na zasadach rynkowych. Czynsz za metr kwadratowy takiego mieszkania, w zależności od lokalizacji, ma wynosić od 10 do 20 złotych.

Wsparcie oszczędzania mieszkaniowego zakłada stworzenie możliwości oszczędzania na mieszkanie na specjalnych Indywidualnych Kontach Mieszkaniowych, na których – oprócz oszczędności – będzie też pojawiać się premia w wysokości nawet kilku tysięcy złotych rocznie.

– Ten program to nie tylko budowa dostępnych mieszkań na wynajem z dojściem do własności. To także wsparcie budownictwa komunalnego w samorządach, budownictwa społecznego, to uruchomienie otoczenia prawnego, które pozwoli spółdzielniom mieszkaniowym uruchomić swój potencjał i zasoby. To wreszcie możliwość oszczędzania na własne mieszkanie, szczególnie z uwzględnieniem budownictwa indywidualnego. Chcemy w ten sposób wesprzeć m.in. tych, którzy zamierzają budować dom – tłumaczył Andrzej Adamczyk.


17 miast z rządowymi mieszkaniami

Pilotaż programu objął 17 miast. To Biała Podlaska, Chorzów, Dębica, Gliwice, Katowice, Kobyłka, Nowa Dęba, Pelplin, Radom, Skawina, Stalowa Wola, Starogard Gdański, Trzebinia, Tychy, Wałbrzych, Poznań i Września.

– Ten pilotaż to jest oferta, którą kierujemy do polskich rodzin, młodych ludzi, do klasy średniej, do tych wszystkich, którzy chcą mieć własne mieszkanie i potrzebują mieszkania, by myśleć o przyszłości swojej rodziny. Młodych ludzi, którzy chcą mieć dzieci i zakładać rodziny. Dla wszystkich tych, to jest szansa na to, by mieć swoje mieszkanie, w krótkim czasie, w cenie, która nie przekracza możliwości finansowych tych osób – tłumaczyła Beata Szydło.

Przykładowo w Katowicach, łączna powierzchnia działek zgłoszonych do programu Mieszkanie+ to 18,3 hektara, na których może powstać około 1370 mieszkań.


Opozycja: to szansa dla kolejnych "Misiewiczów"

Joanna Augustynowska, posłanka Nowoczesnej, tłumaczy, że mieszkania na wynajem to dobry kierunek i państwo powinno wspierać takie inicjatywy.

Niestety po roku rządów PiS wiemy, że kompletnie nie rozumieją podstawowych zasad ekonomii, a ich projekty ustaw to zwykły populizm. Obawiam się, że tak skonstruowany program budowy mieszkań na wynajem to jedynie szansa dla kolejnych "Misiewiczów" – podkreśla Augustynowska.

Zdaniem parlamentarzystki, 
wskazywane ceny mieszkań na poziomie 10-20 zł za metr pokazują, że autorzy projektu zupełnie nie znają realiów rynkowych.

Czym bowiem te ceny różnią się od ceny najmu obecnie? Czy naprawdę autorzy i popierający tę ustawę nie widzą różnicy miedzy ceną wynajmu w Warszawie (50-70 zł/mkw.) a np. Bydgoszczą (15-25 zł/mkw.) – zastanawia się Joanna Augustynowska.

Co na to deweloperzy?

Rządowy program zdominował też niedawny III Kongres Mieszkaniowy we Wrocławiu.

Tomasz Żuchowski, wiceminister infrastruktury i budownictwa, zapewniał w stolicy Dolnego Śląska, że warianty programu zakładają współdziałanie państwa z deweloperami. Zaznaczył też, że celem programu jest zwiększenie liczby mieszkań, a nowe regulacje prawne nie będą działały przeciwko prywatnemu sektorowi.

– Nie ma i nigdy nie było po stronie ministerstwa takich zamiarów. Te firmy, które aktualnie budują nie będą musiały zaprzestać działalności – mówił Tomasz Żuchowski.

Grzegorz Kiełpsz, prezes zarządu Polskiego Związku Firm Deweloperskich, podkreślał, że najważniejsze jest to, aby każdy z podmiotów realizujących swoją część polityki mieszkaniowej miał takie same prawa i obowiązki na polu inwestycyjnym oraz administracyjnym.

Deweloperzy przygotowali propozycję obniżenia kosztów budowy mieszkań.

 Inicjatywa 500 MINUS to projekt polegający na tym, aby wprowadzić zmiany do przepisów, dzięki którym można byłoby budować taniej. Narodowy Operator Mieszkaniowy deklaruje, że będzie budował za 2,5 tys. zł za metr kwadratowy. Chcemy też się do tego przymierzyć, ale mówimy rządowi, że aby to było możliwe, trzeba zmienić i uprościć przepisy – mówił Marek Poddany, wiceprezes zarządu PZFD.

Prof. Marek Bryx ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie podkreślał, że dla zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych Polaków, konieczne jest zaangażowanie kapitału prywatnego i "zatrudnienie" go do realizacji celów stawianych sobie przez rząd.

– Warto ponownie spojrzeć na programy, które wcześniej działały z powodzeniem, jak chociaż ulga budowlana dla osób przeznaczających mieszkania na wynajem – tłumaczył prof. Bryx.

– Czy Narodowy Program Mieszkaniowy sprawi, że deweloperzy będą mieli trudniejsze życie? Niekoniecznie. To jaki będzie jego wpływ na rynek deweloperski, zależy przede wszystkim od tego, jaką skalę będzie miał w rzeczywistości ten program – komentował Kazimierz Kirejczyk, prezes REAS.