Przygotowywany przez rząd program Mieszkanie Plus ma na celu wsparcie tych osób, których nie stać ani na kredyt, ani na wynajem po stawkach rynkowych. Poza tanimi mieszkaniami dostępne będą też specjalne premie do kont oszczędnościowych i wsparcie dla budownictwa społecznego. Mimo ambitnych założeń pojawiają się obawy, czy program spełni pokładane w nim nadzieje.
Od kłopotów mieszkaniowych do lokali na wynajemW Polsce od wielu lat dostrzegalny jest deficyt mieszkań. Choć paradoksalnie z roku na roku buduje się u nas coraz więcej, to pułapka „średniego dochodu” często staje się poważną przeszkodą na drodze do kupna własnego „M” na rynku pierwotnym. Drugi ważny problem to mała liczba mieszkań komunalnych oddawanych do użytku – na takie lokum oczekuje się nawet kilka lat, czasem bez powodzenia. Z kolei ceny wynajmu, jakie zdominowały rynek, nie dla wszystkich są przystępne. Z wyliczeń rządu wynika, że ponad połowa Polaków nie posiada mieszkania na własność. Problemem jest także przeludnienie wielu mieszkań. Nowy rządowy program ma stać się receptą na problemy mieszkaniowe (głównie klasy średniej) oraz pomóc spełnić marzenie o własnych czterech kątach. Tanie mieszkania na wynajem z opcją dojścia do własności po 30 latach wydają się dobrym rozwiązaniem zwłaszcza dla tych, których bank odesłał z kwitkiem. Od momentu ogłoszenia Mieszkania Plus nie brakuje entuzjastów idei programu, w tym potrzeby inwestowania w rynek mieszkań na wynajem. Choć prace nad szczegółami projektu wciąż trwają, eksperci już zwracają uwagę na niektóre założenia programu.
Gdzie powstaną rządowe mieszkania we Wrocławiu?Najważniejszy filar Mieszkania Plus zakłada budowę tanich mieszkań na gruntach należących do Skarbu Państwa. A te według wyliczeń Ministerstwa Skarbu Państwa stanowią aż 34% powierzchni polskich miast. W dużej części są to jednak działki kolejowe czy wojskowe, dlatego pojawiają się pytania o atrakcyjność samego terenu, stan prawny, ale i pobliską infrastrukturę. Bliskie sąsiedztwo trasy kolejowej lub peryferyjne usytuowanie przełoży się na komfort mieszkania i w perspektywie na koszty dojazdu do pracy czy szkoły. Działka wymagająca uzbrojenia automatycznie zwiększy też koszt inwestycji, którą dziś rząd optymistycznie wycenia na 2,6 tys. zł za mkw. – tyle ma kosztować wykończenie „pod klucz”. Wraz z doprecyzowaniem szczegółów programu rozpoczęły się więc spisy gruntów w polskich miastach.
– We Wrocławiu potencjalne działki pod rządowe mieszkania znajdują się m.in. w okolicach Dworca Głównego, Dworca Świebodzkiego czy pobliskiej ulicy Hubskiej. Jednak szanse na budowę w ścisłym centrum miasta są raczej znikome. Rząd już zapowiedział, że atrakcyjne działki pochodzące od samorządów czy spółek Skarbu Państwa zostaną sprzedane w celu sfinansowania budowy mieszkań w innych częściach miast. Na daleko idące prognozy jest jeszcze za wcześnie, ale w stolicy Dolnego Śląska rządowe lokale mogłyby powstać np. na Brochowie, Żernikach, Kuźnikach, Kępie Mieszczańskiej, Złotnikach, Jagodnie czy tzw. klinie wojszycko-tarnogajskim – mówi Michał Trejgis, przedstawiciel wrocławskiego dewelopera Budotex.
REKLAMA
Zapanuje moda na wynajem i oszczędzanie?Darmowe działki mają przełożyć się na niskie koszty czynszu. Mieszkanie będzie można wynająć za 10-20 zł za mkw. Do tego należy jeszcze doliczyć opłaty eksploatacyjne i dodatkowo 20% należności od czynszu przy opcji wykupu na własność. Przykładowo: mieszkanie o powierzchni 50 mkw. na wynajem za 20 zł miesięcznie to koszt 1000 zł. Jeśli doliczymy do tego opłatę za wykup mieszkania, mamy kwotę w wysokości 1200 zł – bez opłat za media. Ministerstwo zapowiedziało ujednolicenie projektów rządowych mieszkań. Ich architektura i standard mają wszędzie być takie same. Do programu będzie mógł przystąpić każdy, choć pierwszeństwo przypadnie rodzinom wielodzietnym oraz osobom zarabiającym najmniej. W skład Mieszkania Plus wchodzą również konta oszczędnościowe i wsparcie dla budownictwa społecznego. Te pierwsze mogą okazać się strzałem w dziesiątkę. Pięcioletnie oszczędzanie na cele mieszkaniowe rząd chce nagradzać premiami. – Zgromadzone na specjalnym koncie środki będzie można kiedyś przeznaczyć nie tylko na remont czy kupno domu, ale także na wkład własny przy zaciąganiu kredytu na mieszkanie. Warto zauważyć, że wymagany przez bank wkład od kilku lat systematycznie rośnie i w 2017 r. ma stanowić już 20% wartości kredytu – dodaje Michał Trejgis z Budotex. W kwestii wsparcia budownictwa społecznego wiadomo, że nastąpi odejście od inwestycji w mieszkania socjalne, a umowy z najemcami lokali komunalnych będą zawierane na czas określony.
Nawet połowa Polaków w kolejce po Mieszkanie PlusRząd spodziewa się dużego zainteresowania nowym programem i jednocześnie zapowiada nieuchronność kolejek. Według danych Polskiego Radia nawet 54% Polaków deklaruje chęć skorzystania z projektu. Przedstawiciele ministerstwa zakładają, że większość z wynajmujących docelowo stanie się właścicielami mieszkań, co zmniejszy zadłużenie społeczeństwa. Mieszkanie Plus nie będzie raczej konkurować z ofertami deweloperów.
– Trudno dziś przewidzieć, czy zmienią się ceny nieruchomości na rynku pierwotnym. Warto jednak podkreślić, że grupa docelowa dla deweloperów jest nieco inna. W ramach naszych usług będzie się raczej poszukiwać mieszkań o wyższym standardzie. Mieszkanie Plus, mimo wielu wątpliwości, wydaje się dziś najbardziej przystępne dla tej części społeczeństwa, której de facto jest dedykowane – twierdzi M. Trejgis z Budotex.
Na pierwsze efekty nowego programu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Zapisy zgodnie z planem mają ruszyć w przyszłym roku, a gotowe mieszkania będą oddane najwcześniej za trzy lata.