[Polska] Ziemia cały czas najbardziej opłacalna

Kajtman
Inwestorzy ostatnimi czasy mają twardy orzech do zgryzienia. Powoli zaczyna brakować, na polskich i zagranicznych rynkach kapitałowych, rentownych możliwości zarabiania. W czasach inwestycyjnej posuchy, dobrym wyborem wydaje się więc zakup gruntów rolnych, które udowodniły, że są stabilnym i zyskownym dobrem.
Nieruchomości od zawsze były ulubionym aktywem dla inwestorów. Zarówno mieszkaniówka, jak i lokale komercyjne przynoszą nieporównywalnie większy zysk niż np. lokaty bankowe, jednak wiążą się z pewnym nakładem pracy właściciela. Inaczej jest z gruntami, które od zawsze rządziły się innymi prawami.
Ziemia dla cierpliwychInwestowanie w grunty rolne nie musi wiązać się z żadną aktywnością po stronie właściciela, chyba że nagle zapragniemy czerpać zyski z uprawy ziemi. Jest to jednak mało prawdopodobne, ponieważ inwestorzy przy zakupie gruntów kierują się zupełnie innymi kryteriami niż rolnicy. Najbardziej pożądanymi rodzajami gruntów inwestycyjnych są te w klasach V i VI – czyli takie, które można łatwo przekształcić i postawić na nich budynek. 
O tym, że zakup ziemi jest inwestycją długoterminową wiedzą wszyscy inwestorzy. Wiedzą również, nauczeni historią wzrostów wartości gruntów, że opłaca się w tym konkretnym przypadku cierpliwie czekać. Zgodnie z danymi ARiMR, cena 1 ha ziemi rolnej jeszcze 10 lat temu kosztowała niecałe 9 tys. zł. Kilka miesięcy temu ARiMR podało, że cena zakupu/sprzedaży ziemi rolnej w I kwartale 2016 r. przekroczyła 39 tys. zł. Wzrost wartości ziemi w całej Polsce w tym okresie wyniósł aż 436%. Jeszcze lepiej jest, gdy przyjrzymy się poszczególnym województwom. Największy wzrost wartości gruntów rolnych można było zaobserwować w województwie lubuskim, opolskim (600%) oraz w warmińsko-mazurskim (590%). Wzrost cen w dwóch pierwszych województwach można wyjaśnić odpowiednio niskim poziomem cen początkowych oraz konkurencją dużych gospodarstw rolnych skupujących ziemię. Gruntami na Warmii i Mazurach zainteresowali się za to inwestorzy, którzy siłę wzrostu cen upatrywali w dużym potencjale turystycznym regionu, który stale się rozwija i zyskuje na atrakcyjności.
Nie tylko zysk, ale też bezpieczeństwoDo inwestowania w nieruchomości gruntowe przekonują nie tylko słabe wyniki produktów finansowych oferowanych przez banki, ale także szeroko pojmowane bezpieczeństwo, którego nie doświadczymy choćby na parkiecie giełdowym. 
Zdaniem Marka Klamuta z firmy Treeneo zajmującej się inwestowaniem w nieruchomości gruntowej na Warmii i Mazurach, zawsze ważna jest równowaga pomiędzy inwestycjami rzeczowymi i kapitałowymi. 
Współczesny rynek inwestycji kapitałowych stał się nieprzewidywalny. Dzisiaj to zespół naczyń połączonych w procesach globalizacyjnych. Finansowy efekt motyla może w każdej chwili spowodować, że inwestycja, nawet zabezpieczona państwowymi lub bankowymi gwarancjami, może „zabrać” nam nie tylko zyski, ale również zainwestowany kapitał. Patrząc na przypadek cypryjski, trudno dzisiaj wiązać swoją odleglejszą przyszłość i budowę majątku w oparciu o dostępne instrumenty finansowe zwłaszcza w momencie, gdy specjaliści od rynków kapitałowych wieszczą wszem i wobec kolejną katastrofę światowego formatu – twierdzi Marek Klamut.
Ziemia jest bardzo stabilnym aktywem, które skutecznie opiera się rynkowym zawirowaniom. Zdaniem wielu ekspertów, ceny gruntów mogą przez pewien moment zatrzymać się, ale na pewno nie spadną. Marek Klamut z firmy Treeneo zauważa kilka podstawowych czynników definiujących ziemię, jako bezpieczną formę lokowania kapitału.
O ile trudno jest mi przewidzieć zachowania na rynkach kapitałowych, o tyle w przypadku nieruchomości jest to bardziej racjonalne. Jeżeli nieruchomość ma potencjał wzrostu – to zysk jest przewidywalny. W odniesieniu do współczesnej kondycji światowej (a więc i naszej) gospodarki, bardziej realny scenariusz mówi mi tak:
  • kupuję działkę w cenie gruntu rolnego, czyli z dyskontem,
  • kupuję na dogodnych warunkach finansowych w systemie ratalnym i bez odsetek,
  • kupuję inwestycję, której nie muszę pilnować,
  • kupuję inwestycję, którą odsprzedam bez skomplikowanego edukowania klienta,
zatem prawdopodobieństwo stabilnego, harmonijnego i w miarę pewnego wzrostu od kilku do kilkunastu procent rocznie wydaje się bardzo prawdopodobne – kończy ekspert.
Należy też pamiętać, że ziemia jest dobrem organicznym, którego nikt nie może już więcej wyprodukować, przez co jest na wygranej pozycji. Właściwie wyselekcjonowane grunty zawsze będą zyskiwać na wartości w odpowiednim przedziale czasu.
Ceny ziemi od lat systematycznie pną się w górę i nie przeszkodziły temu nawet dotychczasowe zamieszanie na rynkach finansowych. Nieruchomości gruntowe są także odporne zmianom na arenie politycznej. Zdaniem Marka Klamuta nawet nowa ustawa o obrocie ziemią rolną nie obniży wartości gruntów, może jedynie przez pewien okres zatrzymać ceny, jednak gdy tylko pojawią się nowe metody zakupu i sprzedaży ziemi, transakcje znowu będą przeprowadzane na szeroką skalę.