Tu jest moje miejsce, tu jest mój dom. Wychowując się i dorastając w jednej dzielnicy, przyzwyczajamy się do tego miejsca, do najbliższego otoczenia. Jeśli jednak koleje życia spowodowały, że w końcu byliśmy zmuszeni do wyprowadzki, to i tak po latach chętnie wracamy do korzeni.
Przyzwyczajenia poznaniaków w kontekście miejsca zamieszkania rządzą się swoimi prawami. Mieszkańcy Rataj uważają, że to najlepsza dzielnica w Poznaniu, podobnie twierdzą lokatorzy z Wildy czy Świerczewa. Również właściciele posesji na przedmieściach będą powtarzać, że tam im mieszka się najlepiej. Te przyzwyczajenia są tak mocno zakorzenione, że nawet po kilku czy kilkudziesięciu latach rozłąki z danym miejscem nadal mamy ochotę powrócić w „znane” rejony. – Mieliśmy wiele ofert do wyboru – tańsze i droższe, w różnym położeniu. Tak naprawdę jednak od początku czuliśmy, że to będzie Dębiec. Wychowaliśmy się na Dębcu, poznaliśmy się na Dębcu i tu chcemy zostać. Mieszkają tu nasi najbliżsi, rodzina, znajomi. Wszędzie mamy blisko. Korzystamy z ryneczku, parku, banków, aptek. To jest nasze miejsce na ziemi. Kiedy zobaczyliśmy ulotki promujące Red Park zdecydowaliśmy się zajrzeć do biura sprzedaży i dowiedzieć się szczegółów. Po tym spotkaniu już byliśmy pewni, że dobrze trafiliśmy – mówią Państwo Krobscy, mieszkańcy Red Parku.
Takie podejście to nic nowego dla dewelopera. Trend związany z powrotami funkcjonuje od wielu lat, a tym samym jest doceniany i jest chętnie wykorzystywany w strategiach marketingowych i sprzedażowych. – Rozpoczynając budowę inwestycji Red Park na Dębcu spodziewaliśmy się, że pewne grono naszych klientów będą stanowić byli lub aktualni mieszkańcy z najbliższego otoczenia. Dlatego tak mocno jesteśmy obecni z wszelkimi działaniami w tej części Poznania. Pomagamy miejscowym szkołom, współpracujemy z przedszkolem, instytucjami publicznymi i różnego rodzaju lokalnymi stowarzyszeniami. Sponsorujemy najważniejsze wydarzenia, jak i organizujemy własne eventy zachęcając mieszkańców Dębca do udziału. I trzeba przyznać, że często korzystają z naszych propozycji, z czego jesteśmy bardzo dumni – mówi Roma Pikulska, marketing manager inwestycji Red Park.
Ci, którzy wracają po latach, to czasem osoby starsze, a bardzo często młodzi ludzie, którzy pozakładali już rodziny, a swoim potomkom chcą pokazać gdzie się wychowywali jak również zagwarantować szczęśliwe i bezpieczne dzieciństwo. Oczywiście decyduje nie tylko sentyment, ale także nowoczesne mieszkanie, hala garażowa, bezpieczeństwo oraz często podkreślane tańsze koszty utrzymania. Jednym słowem wracamy do starych emocji i przyzwyczajeń przy jednoczesnym podniesieniu komfortu życia. – Około 30 procent naszych klientów podkreśla, że mocno związani są z tym rejonem miasta i stąd zainteresowanie naszą inwestycją. Zarówno są to byli mieszkańcy Jeżyc jak i ci, którzy jeszcze niedawno – przed zakupem – mieszkali w bliskiej odległości od naszego budynku – mówi Marlena Zapalska ze spółki Proxin Ogrody, inwestora Nowych Ogrodów.
Trend związany z powrotami nie zawsze koncentruje się jedynie na danej dzielnicy czy osiedlu. Dotyczy on również przedmieść poznańskiej metropolii. Mieszkańcy Rataj chętnie przeprowadzają się w najbliższym im rejon, czyli do gmin położonych na zachód od miasta. – Wielu naszych klientów to byli mieszkańcy tzw. wielkiej płyty. Zwłaszcza z dzielnicy Rataje. Poza sentymentem do geograficznego położenia liczy się dla nich także dogodny dojazd do Poznania, komfortowa infrastruktura czy to, czego im brakowało – czyli np. możliwość posiadania własnego ogródka – mówi Tomasz Palacz, prezes spółki Planetbud Development.