Prognozy Polskiego Związku Firm Deweloperskich na 2023 rokfot. Jakub Zazula

Prognozy Polskiego Związku Firm Deweloperskich na 2023 rok

Orzech
Orzech
REKLAMA

Zeszłoroczne prognozy Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) po raz kolejny okazały się dużo bardziej wyważone niż rzeczywistość rynkowa. Po rekordowym 2021, w minionym roku oczekiwaliśmy utrzymania trendów wzrostowych na poziomie 7-9%, a jednocześnie przekraczającym, w nieznacznym stopniu, ówczesną jednocyfrową inflację.

Tymczasem raport NBP wskazują, że porównując 3 kwartał 2022 do tego samego okresu rok wcześniej, dynamika cen nominalnych mieszkań na rynku pierwotnym w 6 największych miastach Polski wyniosła 18,5% (ceny transakcyjne) . Centrum Analiz PKO Banku Polskiego wskazuje jednak, że z uwagi na otoczenie rynkowe, dynamika wzrostów uległa w ostatnich miesiącach gwałtownemu wyhamowaniu, a według rynkowego konsensusu, stan ten powinien utrzymać się w 2023 roku.

– Analizując zeszły rok, nie możemy nie wspomnieć o załamaniu sprzedaży spowodowanym wysoką inflacją, a także wprowadzeniem zmian w rekomendacji S przez KNF i wzrostem stóp procentowych, które znacznie ograniczyły zdolność kredytową Polaków. Dość powiedzieć, że wyniki sprzedażowe w 3 kwartale 2022 były porównywalne do tych z okresu intensywnego lockdownu w Q2 2020 roku. Miesiącem krytycznym był sierpień, w którym na największych rynkach sprzedanych zostało zaledwie 2,2 tys. lokali – mówi Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Od tego czasu, widoczne jest delikatne odbicie w wynikach. Szczególnie pozytywnie wypadł na tym tle grudzień, w którym – według danych Otodom Analytics - zaobserwowaliśmy drugi miesięczny wynik sprzedażowy w całym ubiegłym roku. Niemniej, dopóki nie rozwiązane zostaną problemy na rynku hipotecznym, nie sposób prognozować, że sytuacja na rynku ulegnie znacznej poprawie. W nowy rok wchodzimy zatem w pesymistycznych nastrojach.

– Lekką nadzieję daje zapowiadany przez MRiT wprowadzeniu programu mieszkaniowego i programu oszczędnościowego na mieszkania oraz niedawna deklaracja KNF dotycząca poluzowania sposobu obliczania zdolności kredytowej. Czekamy jednak na konkrety, choć te trzy czynniki mogą złagodzić, ale nie wyeliminować dalszy spadek sprzedaży – dodaje Patryk Kozierkiewicz.

REKLAMA

Jak dużą zapaść obserwujemy?

Z danych Otodom Analytics wynika, że deweloperzy sprzedali w 2022 roku o 38% mniej mieszkań niż rok wcześniej, a pod względem liczby transakcji wróciliśmy do poziomów z lat 2013-14. Decyzja o wstrzymaniu nowych projektów jest naturalną odpowiedzią inwestorów na obniżone zainteresowanie ze strony kupujących. Uruchamianie nowych inwestycji w obliczu niskiego zainteresowania nabywców, wzrostu kosztów materiałów budowlanych i robocizny, trudności w pozyskiwaniu finansowania oraz ewentualnych wysokich kosztów obsługi długu jest po prostu zbyt ryzykowne. W szczególności dla mniejszych rynkowych graczy.

Z tego właśnie powodu, 2022 rok skutkował obniżeniem liczby nowych inwestycji o około 1/3. Oznacza to, że deweloperzy ruszyli z budową 50 tysięcy mieszkań mniej niż rok wcześniej! Niestety, 2023 rok będzie pod tym względem jeszcze gorszy. Szacuje się, że skala załamania względem 2021 roku wyniesie nawet ponad 50%, co oznacza, że zamiast 166 tysięcy mieszkań, rozpoczniemy budowę ok. 70-80 tysięcy nowych lokali.

Źródło: Polski Związek Firm Deweloperskich

Komentarze (0)

Napisz komentarz
REKLAMA