Około 20 robotników nie chciało w piątek opuścić budowy wieżowca Sky Tower. Powód? - Nie dostaliśmy wypłaty. I nikt nam nie chce powiedzieć, kiedy zobaczymy pieniądze - mówił Ryszard Drybała, jeden z robotników.
Mężczyźni pracowali na budowie wieżowca jako zbrojarze. Byli zatrudnieni przez podwykonawcę, firmę Trans Bau. Część z nich zwolniła się z firmy miesiąc temu.
- Wtedy było tak samo. Nie dostałem wypłaty na czas, więc wraz z kolegami zrezygnowałem z roboty. Teraz przyszliśmy po pieniądze za przepracowaną połowę ubiegłego miesiąca - dodawał Krzysztof Solatycki, który teraz pracuje przy budowie stadionu na Maślicach.
- Mieszkanie tutaj staje się koszmarem - mówi Dorota Zubielowska z ul. Zaporoskiej. - Na budowie Sky Tower panuje taki hałas, że nie da się wytrzymać. Wskazuje, że prace trwają na okrągło, przez całą dobę.
To nie jest finalna wersja rysunku, komputer na którym go robiłem był ubogi w jeden program, tak więc jeszcze będę go poprawiał, nie mniej jednak można go już oglądać i sugerować jakieś zmiany/poprawki ;) Pzdr
To nie jest finalna wersja rysunku, komputer na którym go robiłem był ubogi w jeden program, tak więc jeszcze będę go poprawiał, nie mniej jednak można go już oglądać i sugerować jakieś zmiany/poprawki ;) Pzdr
"anubis" napisał: Sami przekonaliście się, że w zasadzie, te wizualizacje, to nic nowego. Nic nowego dla tych, którzy na bierząco śledzili temat o Sky Tower. Kilka osób i tu i w innych miejscach, niemal idealnie opisywało, jak po zmianie będzie wyglądał ten projekt. Dlatego końcowy efekt i te wizualizacje chyba niewielu zaskoczyły.
Ta wieża, taka jakaś samotna Brakuje mi mimo wszystko, mimo tych wszystkich informacji, jakie wcześniej czytałem, słuchałem, brakuje mi po prostu jeszcze jednej wieży od strony skrzyżowania Powstańców Śląskich z Wielką.
Sami przekonaliście się, że w zasadzie, te wizualizacje, to nic nowego. Nic nowego dla tych, którzy na bierząco śledzili temat o Sky Tower. Kilka osób i tu i w innych miejscach, niemal idealnie opisywało, jak po zmianie będzie wyglądał ten projekt. Dlatego końcowy efekt i te wizualizacje chyba niewielu zaskoczyły.
Kolejna ciekawostka: SKY TOWER do dachu będzie miał 204 metry.
Wiadomo, że kolos wyrośnie na 212 metrów (204 metry do dachu), co da mu tytuł najwyższego budynku w Polsce. Co prawda, licząc z iglicą, wyższy będzie wciąż warszawski Pałac Kultury i Nauki - 230 m (do dachu 188 m), [u:27em9iry]ale... - Jak będzie trzeba, to dorobimy i iglicę - zażartował Artur Wiza, rzecznik spółek należących do Czarneckiego. [/u:27em9iry]
Bardzo piękny dzisiejszy dzień, prawie jak za czasów tamtej epoki, tylko malowania trawy na zielono nie było. Budowa idzie do przodu tylko ani jednego pracownika. A co do planów samej wieży.... plany ambitne 1 piętro tygodniowo ale trzeba zaznaczyć że budowa nie jest łatwa. 3 piętra klatek schodowych idą metodą ślizgową, następnie wokoło będą robione stropy i tak do góry.
Sky Tower, najwyższy apartamentowiec i jeden z najwyższych budynków w Polsce, powstanie we Wrocławiu do końca 2012 roku. Z powodu kryzysu inwestycja będzie mniejsza, niż pierwotnie zakładano.
Po wstrzymaniu realizacji projektu w listopadzie 2008 r., w związku z kryzysem na światowych rynkach finansowych i odsprzedaży przez LC Corp inwestycji biznesmenowi Leszkowi Czarneckiemu, nowy inwestor zlecił weryfikację projektu i dostosowanie jego realizacji do nowych warunków rynkowych.
Powoli będzie ruszała również budowa wieży. - Na trzonie wieży zostanie postawiony dźwig, który będzie stawiał kondygnację – tłumaczy Leszek Czarnecki. - Następnie zostanie przeniesiony na ukończony już poziom, by postawić na nim kolejny. Będzie rósł z wieżą. To zagwarantuje ekspresowe tempo budowy.
A jednak Czarnecki na razie nie ma zamiaru sprzedać swojego Sky Tower:
Redakcja: Dziś pokazał Pan jak będzie wyglądał Sky Tower, budynek, za którego budowę w dużej części zapłacił Pan z własnej kieszeni. Jego obniżenie, to efekt kalkulacji ekonomicznych, dostosowania pierwotnych planów do kryzysu. Kiedy Sky Tower się Panu zwróci?
Leszek Czarnecki: To dobre pytanie... (długa cisza). Zastanawiam się nad odpowiedzią tak długo, bo w przypadku nieruchomości ważne jest, kiedy planuje się je sprzedawać. Gdybym chciał to zrobić zaraz po wybudowaniu, zaznaczam od razu, że nie mam takiego planu, można by to było łatwo policzyć. Tyle wydałem na budowę, za tyle sprzedaję i mam taki zysk albo stratę. W przypadku dłuższych inwestycji ważny jest tzw. cashflow, a z wyliczeniem go nie jest łatwo, bo nikt nie wie, jak będzie wyglądała sytuacja rynkowa za dwa, trzy lata. Ja, jak powtarzam, nie jestem wróżką i tej sytuacji nie znam. Przechodząc jednak wprost do odpowiedzi: w optymistycznym wariancie spodziewam się zwrotu w ciągu 5 do 7 lat, w pesymistycznym po 15.