Rok 2015 w branży mieszkaniowej z pewnością można zaliczyć do udanych. Zarówno dla deweloperów jak i poszukujących wymarzonego M. Ceny były dość stabilne, wielu deweloperów notowało bardzo wysoką sprzedaż, a klienci mogli kupić nieruchomości na korzystnych warunkach.
Mijające cztery kwartały były na rynku mieszkaniowym czasem ważnych zmian, a chodzi o wkład własny do kredytu hipotecznego, który wzrósł do 10 proc. oraz program Mieszkanie dla Młodych. Rządowa dopłata liczona była jako wkład własny, a sam program zwiększoną popularność zyskał od września, gdy włączono do niego rynek wtórny. Pomimo utrudnionego dostępu do kredytów mieszkaniowych, sprzedaż mieszkań była wysoka. O ocenę mijającego roku na rynku nieruchomości postanowiliśmy zapytać wielkopolskich przedstawicieli branży deweloperskiej. – Rok 2015 pod względem sprzedaży był dla nas bardzo udany. W pięciu komercjalizowanych inwestycjach, osiągnęliśmy łączną sprzedaż ponad 200 mieszkań, co lokuje nas w ścisłym gronie liderów poznańskiego rynku nieruchomości – mówi Piotr Kasprowicz, v-ce prezes Monday Development S.A. – Myślę, że był to udany rok dla całej naszej branży. Charakteryzował go rekordowy popyt na mieszkania przy stabilnym poziomie cen. Czynnikiem stymulującym rynek był niewątpliwe rządowy program dopłat Mieszkanie dla Młodych. Ze względu na korzystne limity cenowe obowiązujące w Poznaniu, ze wsparcia rządowego miała szanse skorzystać duża liczba rodzin i singli. Nie bez znaczenia dla zwiększonego popytu było również stosunkowo niskie oprocentowanie lokat bankowych. Bezpośrednio wpłynęło to na przesunięcie części środków z sektora bankowego na inwestycje w nieruchomości – dodaje Piotr Kasprowicz. Mijający rok do udanych zalicza również firma Jakon. Tu także klienci kupowali lokale pod wynajem. – Zauważyliśmy zdecydowany wzrost zakupu mieszkań w celach inwestycyjnych, co wiąże się między innymi z niskim oprocentowaniem lokat bankowych. W tym przypadku w grę wchodzą oczywiście małe mieszkania, aczkolwiek klienci częściej decydują się na zakup lokali dwupokojowych niż kawalerek – mówi Mateusz Glema z firmy Jakon. – Z naszych doświadczeń wynika również, że klienci decydują się na zakup nieruchomości gotowych bądź takich, które są w końcowej fazie realizacji. Może być to podyktowane coraz większą konkurencją na rynku nieruchomości. Wybór lokali jest obecnie na tyle duży, że nie trzeba czekać rok na odbiór mieszkania. Nie oznacza to jednak niższego poziomu sprzedaży, a wręcz przeciwnie. Dobrze zlokalizowane inwestycje, których realizacja przebiega sprawnie, bardzo szybko znajdą nowych nabywców – dodaje. Korzystnie mijający rok ocenia również firma Skaland, zwracając jednocześnie uwagę na fakt, że nadal w kręgu największego zainteresowania klientów pozostają mieszkania ze średniej półki cenowej. – W odpowiedzi na oczekiwania naszych klientów wprowadziliśmy energooszczędny standard budownictwa i zaoferowaliśmy nowe, atrakcyjne cenowo usługi. Efektem tych działań był wzrost sprzedaży w porównaniu do roku ubiegłego. Duży wpływ na zwiększone zainteresowanie nowymi mieszkaniami z pewnością miały zarówno niskie oprocentowanie kredytów jak i dopłaty z programu MdM – mówi Olga Pietrzak z firmy Skaland. – Nie zabrakło też wyzwań. Firmy deweloperskie, szczególnie realizujące podmiejskie inwestycje, musiały zmierzyć się przede wszystkim z konkurencją w postaci mieszkań z rynku wtórnego objętych rządowym programem dopłat oraz rosnącą na rynku liczbą nowych spółek deweloperskich – dodaje Olga Pietrzak.
O ile z perspektywy czasu mijający rok wszyscy zaliczają do udanych, o tyle ciężko oszacować co tak naprawdę przyniesie rok 2016. Już dziś musimy liczyć się ze wzrostem wkładu własnego do 15 proc. w przypadku kupujących mieszkanie na kredyt. Wiele też będzie zależało od działań rządu oraz zachowania Rady Polityki Pieniężnej w kwestii stóp procentowych. Czas pokaże jaki wpływ te czynniki będą miały na branżę nieruchomości.