Darmowa reklama, jaką dzięki turniejowi Wrocław miał w mediach na całym świecie jest zdaniem urzędników nie do przecenienia. ''Nigdy nie byłoby nas stać na taką promocję'' - twierdzą przedstawiciele magistratu i podkreślają, że Euro 2012 pozwoliło naszemu miastu awansować do wyższej ligi europejskich metropolii.
Nawet 700 tysięcy kibiców, wedle wstępnych szacunków, mogło odwiedzić Wrocław podczas fazy grupowej Euro 2012. Jak już was informowaliśmy nasze miasto szczególnie spodobało się obcokrajowcom.
Zagraniczni kibice, których spotkali ankieterzy PBS byli zachwyceni Wrocławiem. Stolica Dolnego Śląska zdecydowanie wyróżnia się na tle innych polskich gospodarzy turnieju pod względem odsetka osób, które zamierzają w przyszłości znów tutaj przyjechać.
- Ponad połowa respondentów (54,5 proc.) chce wrócić do Wrocławia w ciągu trzech lat, a 80 proc. poleciłoby wizytę w naszym mieście swojej rodzinie i przyjaciołom. To więcej niż suma pozostałych miast razem wziętych - mówi Paweł Czuma z wrocławskiego magistratu.
W trakcie Euro 2012 Wrocław mógł liczyć na darmową promocję w mediach ogólnopolskich.
- Przy okazji ostatniego meczu Polska-Czechy niektóre stacje telewizyjne nadawały z naszego miasta nawet przez 12 godzin. Za taką reklamę musielibyśmy zapłacić kilkadziesiąt milionów złotych – wyjaśnia Paweł Czuma.
Przez ponad tydzień o Wrocławiu mówiono i pisano też na całym świecie. Felietony, reportaże i inne dziennikarskie materiały poświęcone stolicy Dolnego Śląska pojawiły się w ponad 100 krajach.
- Na taką promocję nigdy nie byłoby nas stać. A dzięki obecność Wrocławia w ogólnoświatowych mediach staliśmy się miastem rozpoznawalnym na szeroką skalę. Co prawda Paryżem nie będziemy nigdy, ale awansowaliśmy już do wyższej ligi europejskich miast. Możemy już śmiało porównywać się z Mediolanem, Liverpoolem czy Antwerpią - dodaje Paweł Czuma.