Dochody mniejsze o 130 mln, a wydatki aż o 330 mln złotych - po raz pierwszy od wielu lat budżet miasta maleje. Za to w 2013 roku zamiast deficytu w miejskiej kasie ma pojawić się nadwyżka. - Budżet zaplanowaliśmy ostrożnie, zadłużenie nie będzie wzrastać - zapowiadają urzędnicy. Unikają jednak odpowiedzi, na które inwestycje starczy pieniędzy, a które zostaną odłożone w czasie.
Urzędnicy zapowiadają, że przyszłoroczny budżet będzie ostrożny i ma pozwolić miastu wyjść z kryzysu obronną ręką.
- Budżet będzie w pełni zrównoważony, nie pożyczymy ani jednej złotówki, jesteśmy samowystarczalni - mówi skarbnik miasta Marcin Urban.
Nie oznacza to jednak, wbrew temu, co mogłoby się wydawać, że miasto nie zaciągnie w 2013 roku żadnych kredytów.
- Będziemy zaciągać zobowiązania na refinansowanie już zaciągniętych kredytów. Nie będziemy natomiast pożyczać pieniędzy na inwestycje - doprecyzowuje Urban.
Zaplanowane dochody (ponad 3,566 mld złotych) mają przewyższyć wydatki (3,525 mld zł) o 41 mln złotych. Czyli zgodnie z szacunkami urzędników w przyszłym roku w budżecie powinna pojawić się nadwyżka. Przypomnijmy, że niedawno deficyt budżetowy na 2012 roku zwiększono do 160 mln złotych.
Zdaniem urzędników najważniejsza jest jednak nadwyżka operacyjna, czyli różnica między dochodami bieżącymi a wydatkami bieżącymi. A ta ma w przyszłym roku wynieść aż 220 mln złotych.
- To ona świadczy o kondycji budżetu, takiej nadwyżki nie mają inne miasta w naszym kraju - tłumaczy Marcin Urban.
Urzędnicy zapowiadają, że w porównaniu z 2012 rokiem zwiększą się wpływy z podatków, usług i udział w podatkach PIT i CIT. Mniej pieniędzy dostaniemy od państwa w ramach subwencji ogólnych i dotacji celowych. Łącznie dochody miasta będą o prawie 130 mln niższe niż w tym roku. Aż 84 mln mniej miasto zarobi na sprzedaży majątku.
- Rynek sprzedaży nieruchomości wyhamowuje, więc i my planuje mniej - zaznacza Marcin Urban.
Zmaleją też wydatki, i to aż o 330 mln złotych. Mniej z miejskiej kasy zostanie wydanych na oświatę i edukację, transport i łączność, pomoc społeczną i gospodarkę mieszkaniową. Więcej pieniędzy dostanie MPK, zwiększą się również nakłady na kulturę.
- W 2012 roku zakończyliśmy sporo ogromnych inwestycji. Schodzimy z piku inwestycyjnego, więc to naturalne, że w przyszłym roku wydamy mniej pieniędzy - tłumaczy wiceprezydent Maciej Bluj.
Pracownicy magistratu gwarantują, że cięcia nie wpłyną na życie mieszkańców. Enigmatycznie jednak tłumaczą, co dokładnie to oznacza. Mówią o oszczędnościach w urzędzie i przesunięciach w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym.
Urzędnicy unikają jednak odpowiedzi na pytanie, na jakie inwestycji starczy w przyszłorocznym budżecie pieniędzy, a na jakie zabraknie. Obiecują, że opowiedzą o tym za tydzień. Wiemy tylko, że na ten cel magistrat przeznaczy w 2013 roku 767 mln złotych.
Zadłużenie w przyszłym roku ma wynieść ponad 2 mld 18 mln złotych, na spłatę kredytów miasto wyda 115 mln złotych. Wskaźnik zadłużenia ma być prawie identyczny jak w tym roku i wynieść 56,61 proc.