[Wrocław] Polskie TGV sunące z Wrocławia ''zamrożone'' do 2030 roku

tuWroclaw.com

Koleje Dużych Prędkości nie powstaną w naszym kraju do 2030 r. - decyzję ogłosił wczoraj Sławomir Nowak, minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej. Oznacza to, że przez najbliższe 20 lat na pewno nie pojedziemy z Wrocławia do Poznania, Łodzi i Warszawy superszybkimi pociągami.

Rozpoczęcie budowy linii ''Y'', którą polskie TGV miało jeździć z prędkością 350 km/h przewidywano na 2014 r. Teraz wiemy, że projekt odroczono do co najmniej 2030 r. Sławomir Nowak decyzję argumentował koniecznością przeprowadzenia wielkiej modernizacji polskiej kolei i istniejącej już sieci połączeń. Zdaniem ministra, właśnie do 2030 r. ma się ona zakończyć i dopiero wtedy przyjdzie czas na wizjonerskie projekty, takie jak Koleje Dużych Prędkości.

Projekt linii ''Y'' KDP miał pochłonąć od 20 do 28 mld złotych. Sławomir Nowak tłumaczy, że Polski na razie nie stać na taki wydatek, a priorytetem jest poprawa funkcjonowania normalnych pociągów. Przedsmakiem Kolei Dużych Prędkości ma być zmodernizowana Centralna Magistrala Kolejowa, na której pociągi będą mogły jeździć z prędkością powyżej 200 km/h. Przebudowa CMK ma się zakończyć za 2-3 lata.

Przypomnijmy, projekt Kolei Dużych Prędkości zamrożono akurat, gdy zakończył się pierwszy etap jego studium wykonalności. Konsorcjum polsko-hiszpańskie, które wygrało przetarg opiewający na 49 mln zł przygotowało trzy możliwe opcje przebiegu KDP przez Polskę.

Na początku października PKP wybrało wariant przebiegu linii ''Y'', wedle którego zaczynałaby się ona w okolicach stacji Warszawa Zachodnia i dalej biegłaby w stronę Ożarowa Mazowieckiego, w kierunku drogi S8. Potem odbijałaby od drogi A2 i omijałaby Skierniewice od strony północnej. W kierunku Łodzi linia skręcałaby w okolicach Strykowa.

Przez Łódź biegłaby tunelem, aż do stacji Łódź Kaliska. Dalej tory miałyby kierować się w kierunku Sieradza. Rozgałęzienie na Poznań i Wrocław miałoby znaleźć się za Nowymi Skalmierzycami. Linia poznańska prowadziłaby przez okolice Pleszewa, Jarocina, i dalej Środy Śląskiej. Pociągi miałyby wjeżdżać do miasta od strony południowo-wschodniej.

Między Nowymi Skalmierzycami a Wrocławiem linia mijałaby Ostrzeszów, Oleśnicę i Jelcz-Laskowice. Pociągi miałyby wjeżdżać do naszego miasta od strony południowej.

Przebieg linii ''Y'' w okolicach Wrocławia od początku budził wiele kontrowersji. Protestowali mieszkańcy podwrocławskich Wojnowic, którzy nie chcieli mieć pod oknami pociągów jeżdżących z prędkością 350 km/h. Podobne argumenty wysuwali też mieszkańcy Dziupliny, leżącej koło Jelcza-Laskowic.

Polskie TGV miało pędzić po Polsce tą trasą:








Autor: Tomek Matejuk