[Wrocław] Poseł PO: ustawę o ogródkach działkowych trzeba znowelizować ''z głową''

tuWroclaw.com

- Musimy zastanowić się, jak wprowadzić opłaty dla działkowców, by nie uderzyły one w tych najbiedniejszych - mówi nam wrocławski poseł Stanisław Huskowski z Platformy Obywatelskiej. Prace nad nowelizacją ustawy o rodzinnych ogródkach działkowych ruszą po wakacjach. We Wrocławiu działki są wyceniane na blisko 10 mld złotych.

Przypomnijmy, orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 11 lipca nie oznacza utraty przez użytkowników ogródków działkowych dotychczas posiadanych praw. Zdaniem trybunału niezgodne z konstytucją jest jednak to, że Polski Związek Działkowców użytkuje grunty należące do Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego nieodpłatnie. TK zakwestionował w sumie 24 z 50 zapisów ustawy o rodzinnych ogródkach działkowych.

Jakub Gontarz swój ogródek działkowy ma na wrocławskim Muchoborze. Ze spokojem podchodzi do wyroku Trybunału Konstytucyjnego.

- Ten wyrok nic dla mnie nie zmienia. Trzeba poczekać na nowelizację ustawy i ewentualnie wtedy analizować, co to dla nas oznacza. 18 miesięcy to dużo czasu, więc ciężko zgadywać jaki będzie ostateczny kształt nowej ustawy - mówi Jakub Gontarz.

Parlament ma właśnie dokładnie 1,5 roku od dnia opublikowania orzeczenia TK w dzienniku ustaw na to, aby przygotować nowe regulacje dotyczące ROD.

- Platforma Obywatelska będzie tworzyć projekt nowej ustawy o ogródkach działkowych. Z tego co wiem, inne kluby też mają taki zamiar. Nie ma nic złego w tym, że będzie kilka tych projektów - zapowiada Stanisław Huskowski z PO, zasiadający w komisji infrastruktury.

Pewne jest to, że opłata za użytkowanie gruntów zostanie wprowadzona.

- Działkowcy już teraz ponoszą niewielkie opłaty. Będziemy musieli zastanowić się, w jaki sposób wprowadzić nowe koszty, by nie uderzyły one w tych najbiedniejszych. Najważniejsze, żeby zrobić wszystko ''z głową'', zachować w miarę możliwości interesy wszystkich stron i by nowelizacja nie została ponownie utrącona przez Trybunał Konstytucyjny - dodaje Stanisław Huskowski.

Jak przewidują eksperci z Home Broker, gdyby spełnił się najczarniejszy scenariusz dla działkowców, musieliby oni ponieść spore koszty z tytułu obowiązujących dziś stawek podatków od nieruchomości i opłat za użytkowanie wieczyste.

Szacują, że gdyby przyjąć, że każda działka ma 500 metrów kwadratowych, na każdej stoi altanka o powierzchni 30 mkw., a ponadto wszystkie gminy stosują maksymalne dopuszczalne stawki podatku, to za same posiadane grunty PZD musiałby zapłacić rocznie 186,7 mln zł z tytułu podatku od nieruchomości.

Na jedną działkę o powierzchni 500 m kw. byłby to koszt 215 zł rocznie. Gdyby ponadto gminy uznały za zasadne opodatkowanie altan i zastosowały maksymalną stawkę 7,36 zł za metr nieruchomości rocznie, to do municypalnych kas mogłoby trafić dodatkowo 191,77 mln zł, a modelowy działkowiec z tego tytułu musiałby zapłacić 221 zł rocznie. W sumie więc jego obciążenie wyniosłoby ponad 400 zł rocznie.

- Teraz płacę około 150 złotych rocznie. Wzrostu opłat się nie boję, mam nadzieję, że nie będzie zbyt duży. Doskonale rozumiem jednak starsze osoby, które się tego mogą obawiać. Ja myślę trochę podobnie do deweloperów, też zamiast altanki wolałbym mieć tam dom, tylko że własny - mówi działkowiec Jakub Gontarz.

Zdaniem analityków Home Broker, we Wrocławiu grunty PZD o powierzchni 1426,9 ha (za NiK) są warte, 9 mld 632 mln zł (przyjęto cenę PUM na poziomie 675 zł), a co za tym idzie roczna opłata za użytkowanie wieczyste może wynieść 96 mln zł.

- Z chęcią skorzystałbym z prawa pierwokupu działki za jakąś ustawo ustaloną cenę, np. 50 złotych za m2. Nie znam planów zagospodarowania terenu tej części miasta, nie wiem na ile realny jest taki scenariusz - dodaje Jakub Gontarz.

Trybunał Konstytucyjny zakwestionował też przepis dotyczący monopolu PZD na zarządzania działkami. Jak zapowiadają politycy PO, to się zmieni.

- Polski Związek Działkowców straci monopol na zarządzania działkami. Ale pluralizm musi być wprowadzony ''tu i teraz'', a nie na zasadzie, że nowe podmioty dopiero zaczną zdobywać nowe działki, podczas gdy PZD ma już ich teraz prawie milion - wyjaśnia poseł Stanisław Huskowski.

Jakub Gontarz ma inny pomysł.

- Ja bym powrócił do propozycji PiS sprzed kilku lat dotyczącej uwłaszczenia działkowców. Z chęcią wykupiłbym grunt od gminy z odpowiednią bonifikatą - mówi wrocławski działkowiec.

Jeżeli sejm nie zdąży uchwalić nowelizacji w ciągu 18 miesięcy, tereny, na których znajdują się działki wrócą do swoich pierwotnych właścicieli, a więc przede wszystkim do samorządów i Skarbu Państwa.

- To nie będziemy łatwe zadanie. Musimy brać pod uwagę wyrok Trybunału Konstytucyjnego, interesy samorządów i samych działkowców. Na razie nie mamy jeszcze założeń do projektu. Prace rozpoczną się najprawdopodobniej już po wakacjach. Po debacie na klubie parlamentarnym wiemy jednak, że będziemy chcieli możliwie zachować uprawnienia poszczególnych działkowców - zapowiada Stanisław Huskowski.

Autor: Tomek Matejuk