182 miliony złotych. Dokładnie tyle dodatkowej gotówki dostał niedawno Wrocław. Nie są to jednak pieniędzy niespodziewane, więcej - chodzi o unijne dotacje do inwestycji, z których już dawno korzystamy.
Chodzi o północny odcinek obwodnicy śródmiejskiej między mostem Milenijnym a ul. Żmigrodzką oraz o remont ul. Wyścigowej. Obie te inwestycje zostały zakwalifikowane do współfinansowania z Unii Europejskiej.
I wszystko byłoby dobrze, gdybyśmy jeszcze dostali obiecane pieniądze. Na dokończenie budów urzędnicy wzięli kredyty, które teraz można spłacić i zmniejszyć tym samym zadłużenie Wrocławia. Tylko dlaczego dopiero po roku? Bo pieniądze mogły poleżeć na kontach kogoś innego.
Zresztą nadal mogą, bo na konto miasta ma wpłynąć jeszcze 100 mln zł.
Autor: bk