[Wrocław] Rośnie dziura w budżecie Wrocławia. A miasto zaciąga kolejne kredyty

tuWroclaw.com

Mniej pieniędzy z funduszy unijnych i słabsze wyniki sprzedaży gminnego majątku - to dwie główne przyczyny zwiększenia o kolejne 114 mln złotych deficytu miasta. Łącznie dziura w tegorocznym budżecie wynosi już 160 mln złotych. Aby ją pokryć, magistrat zaciąga kolejne kredyty.

Zmiany w budżecie na 2012 rok zostaną przyjęte na czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Dochody miasta zmniejszyły się o blisko 188 mln złotych, a wydatki zmalały o prawie 74 mln złotych. Prosta arytmetyka nie pozostawia złudzeń - deficyt Wrocławia zwiększył się o 114 mln złotych.

Na mniejsze niż zakładano dochody miasta złożyły się niższe o ponad 97 mln złotych wpływy z dotacji europejskich. Mniej pieniędzy z Unii Europejskiej dostaniemy m.in. na projekty związane z gospodarką odpadami, poprawą jakości wody, budowę Teatru Capitol i Narodowego Forum Muzyki, a przede wszystkim (prawie 74 mln złotych mniej) na wdrażanie Zintegrowanego Systemu Transportu Szynowego. Oznacza to kolejne opóźnienia we wprowadzaniu we Wrocławiu ITS.

Dużo mniej niż się spodziewano, miasto zarobiło też na sprzedaży swojego majątku. Łącznie dochody z tego tytułu pomniejszono o ponad 94 mln złotych. Urzędnicy spodziewali się m.in., że na sprzedaży dotyczącej leasingu zwrotnego zarobią o 32 mln złotych więcej. Udało się jedynie za drugim podejściem sprzedać urzędowe budynki przy ulicy Zapolskiej, Świdnickiej i Piłsudskiego. Łącznie magistrat zarobił na tej transakcji ponad 80 mln złotych.

A o ponad 62 mln złotych mniejsze niż zakładano są wpływy ze sprzedaży majątku. Nie udało się m.in. sprzedać wycenianego na ponad 13 mln złotych lokalu w Rynku, a wciąż trwają próby pozbycia się zielonej kamienicy na placu Solnym.

Tym samym deficyt Wrocławia to już 160 mln złotych. Aby go pokryć, miasto musi zaciągać kredyty. Najpierw pożyczyło 46 mln zł z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Teraz trzeba zaciągnąć kolejną pożyczkę z banku na 114 mln złotych.

Autor: Tomek Matejuk